Silnik po remoncie – jak docierać (wskazówki)
Witam, pojutrze odbieram xedosa od mechanika po remoncie silnika (góra + dół). Wymiana pierścieni na Rico, wszystkich uszczelniaczy i uszczelek. Generalnie części dobrane na podstawie waszych uwag i opini na forum.
Przejdźmy jednak do rzeczy. Mianowicie, przez ostatnie 1500 xedos jeździł na semisyntetyku. Oczywiście dymił, oczywiście żarł olej jak głupi no i oczywiście zapieczone pierścienie. No i moich par e pytań:
1. co zalać po remoncie. Syntetyk?? czytałem, że raczej obowiązkowe bo zapiekanie samoregulatorów zaworów.
2. ponoć należy wylać i zalać świeży olej po 1000km docierania (wg. niektórych po 500).
Może by oszczędzić troszkę to na tą "kompiel poremontową" kupić tańszy olej, jaki?
3. Jak docierać, jak długo, na jakich obrotach? Słyszałem już wiele teorii. Rozpiętość docierania kształtuje się od 500 do aż 5000 km, wg niektórych. Raz czytałem, że broń borze nie więcej jak 3000 obrotów, inni mówią, że co ileś tam (ile?) kilometrów spokojnej jazdy należy auto dobrze przegonić na niedługim odcinku i znowu spokojnie.
może znacie jakiś dobry artykuł o docieraniu w sieci, albo wiecie coś w temacie nurtujących mnie pytań. Jest to kluczowy moment, dla późniejszej jazdy dlatego chcę to zrobić dobrze a się na tym po prostu nie znam.
Za każdą pomoc z góry OGROMNE dzięki no i oczywiście pozdrawiam serdecznie
Przejdźmy jednak do rzeczy. Mianowicie, przez ostatnie 1500 xedos jeździł na semisyntetyku. Oczywiście dymił, oczywiście żarł olej jak głupi no i oczywiście zapieczone pierścienie. No i moich par e pytań:
1. co zalać po remoncie. Syntetyk?? czytałem, że raczej obowiązkowe bo zapiekanie samoregulatorów zaworów.
2. ponoć należy wylać i zalać świeży olej po 1000km docierania (wg. niektórych po 500).
Może by oszczędzić troszkę to na tą "kompiel poremontową" kupić tańszy olej, jaki?
3. Jak docierać, jak długo, na jakich obrotach? Słyszałem już wiele teorii. Rozpiętość docierania kształtuje się od 500 do aż 5000 km, wg niektórych. Raz czytałem, że broń borze nie więcej jak 3000 obrotów, inni mówią, że co ileś tam (ile?) kilometrów spokojnej jazdy należy auto dobrze przegonić na niedługim odcinku i znowu spokojnie.
może znacie jakiś dobry artykuł o docieraniu w sieci, albo wiecie coś w temacie nurtujących mnie pytań. Jest to kluczowy moment, dla późniejszej jazdy dlatego chcę to zrobić dobrze a się na tym po prostu nie znam.
Za każdą pomoc z góry OGROMNE dzięki no i oczywiście pozdrawiam serdecznie
- Od: 4 lis 2006, 04:06
- Posty: 7
- Skąd: Zielona Góra
Olej powinien byc 5W – 30 waznym elementemm podczas docierania jest to zeby auto robiło mozliwe długie trasy wtedy spokojnie sie dotrze. Olej bym zmienił po 5 tys i czasami trzeba autko wkrecic na wysokie obroty ale bez przesady z umiarem.
- Od: 14 gru 2005, 23:21
- Posty: 102
- Auto: Xedos 6 BMW E46 325i kombi
Cóż... Moje zdanie jest takie, iż:
1. Faktycznie zalałbym olej syntetyczny. Lepkość? Np. 5W-40 (latem) 5W-30 (zimą). Nie oszczędzałbym na pierwszym oleju – od niego również wiele zależy, czy silnik optymalnie się dotrze.
2. Wymieniłbym po przebiegu 1kkm. Później zalałbym olej o lepkości 5W-40 (dobry na zimę i na lato).
3. Sposób docierania jest ooooczywiście bardzo istotny. Nie można jeździć ciągle na jednakowych obrotach, bo się progi porobią i silnik nie będzie miał pełnej wydajności. Warto wiedzieć, że nie można jeździć zarówno na zbyt niskich (przeciążenia) jak i wysokich (zwiększone prawdopodobieństwo pojawienia się rys na gładzi cylindrów – zatarcie silnika). Należy jeździć w rozsądnym zakresie obrotów. Oczekujesz liczb? Podczas ruszania i jazdy nie schodziłbym poniżej 1,2kkm. Podczas jazdy nie przekraczałbym prędkości 4kkm. Jeśli chcesz "przeciągnąć go do wyższych obrotów, to przede wszystkim nie na początku docierania. Natomiast zmierzając do wyższych obrotów nie rób to na zasadzie "pedał w podłogę", lecz spokojnie, płynnie przyspieszaj najlepiej na niezbyt wysokim biegu (np. III – chodzi o obciążenie).
Pamiętaj, że odcięcie obrotów masz około 6,3-6,5kRPM, więc nie przesadzaj z przeciąganiem. To nie VTec, który kręci się do 9kRPM.
Nie przeciążaj silnika. Przyspieszaj ogólnie równo i płynnie. Nie dawaj w podłogę nawet na akceptowalnych obrotach. Po co przeciążać docierające się powierzchnie.
Ogólnie trzeba pamiętać, że "emeryt style" podaczas docieranie nie wyjdzie na zdrowie silnikowi. Jednak "dres style" też mu zaszkodzi. Trzeba jeździć z głową. Pamiętać o progach, przeciążeniach i rysach, pilnować poziomu oleju (podczas docierania może go ubywać) i płynu chłodzącego. Nie szarżować zwłaszcza na zimnym silniku i tankować do dobrych stacjach paliw.
Ot cała filozofia (wg. mnie).
Pozdrawiam
..::GofNet::..
1. Faktycznie zalałbym olej syntetyczny. Lepkość? Np. 5W-40 (latem) 5W-30 (zimą). Nie oszczędzałbym na pierwszym oleju – od niego również wiele zależy, czy silnik optymalnie się dotrze.
2. Wymieniłbym po przebiegu 1kkm. Później zalałbym olej o lepkości 5W-40 (dobry na zimę i na lato).
3. Sposób docierania jest ooooczywiście bardzo istotny. Nie można jeździć ciągle na jednakowych obrotach, bo się progi porobią i silnik nie będzie miał pełnej wydajności. Warto wiedzieć, że nie można jeździć zarówno na zbyt niskich (przeciążenia) jak i wysokich (zwiększone prawdopodobieństwo pojawienia się rys na gładzi cylindrów – zatarcie silnika). Należy jeździć w rozsądnym zakresie obrotów. Oczekujesz liczb? Podczas ruszania i jazdy nie schodziłbym poniżej 1,2kkm. Podczas jazdy nie przekraczałbym prędkości 4kkm. Jeśli chcesz "przeciągnąć go do wyższych obrotów, to przede wszystkim nie na początku docierania. Natomiast zmierzając do wyższych obrotów nie rób to na zasadzie "pedał w podłogę", lecz spokojnie, płynnie przyspieszaj najlepiej na niezbyt wysokim biegu (np. III – chodzi o obciążenie).
Pamiętaj, że odcięcie obrotów masz około 6,3-6,5kRPM, więc nie przesadzaj z przeciąganiem. To nie VTec, który kręci się do 9kRPM.
Nie przeciążaj silnika. Przyspieszaj ogólnie równo i płynnie. Nie dawaj w podłogę nawet na akceptowalnych obrotach. Po co przeciążać docierające się powierzchnie.
Ogólnie trzeba pamiętać, że "emeryt style" podaczas docieranie nie wyjdzie na zdrowie silnikowi. Jednak "dres style" też mu zaszkodzi. Trzeba jeździć z głową. Pamiętać o progach, przeciążeniach i rysach, pilnować poziomu oleju (podczas docierania może go ubywać) i płynu chłodzącego. Nie szarżować zwłaszcza na zimnym silniku i tankować do dobrych stacjach paliw.
Ot cała filozofia (wg. mnie).
Pozdrawiam
..::GofNet::..
http://download.mx3.info/mazdaspeed.exe
(v4.10)
_______________
q-n.pl
q-v.pl
u-q.pl
oc.gd
zb.gd
zo.gd
zu.gd
agd.gd
fiat.cc
0sy.pl
vmix.pl
2sze.pl
feryt.pl
redface.pl
newjeans.pl
(v4.10)
_______________
q-n.pl
q-v.pl
u-q.pl
oc.gd
zb.gd
zo.gd
zu.gd
agd.gd
fiat.cc
0sy.pl
vmix.pl
2sze.pl
feryt.pl
redface.pl
newjeans.pl
rwachster, tak jak sam napisałeś:
więc nie próbuj na tym oszczędzać zalewaniem kiepskiego oleju.
Tak jak radzi GofNet, zalej syntetykiem. Wymień po 1 kkm (nie zapomnij o filtrze). Docieranie? Myślę, że wystarczy przejechać ok. 2-3 tys.km żeby było ok.
No i oczywiście, bez szaleństw.
Poza tym proszę o poprawne (zgodne z regulaminem tego działu) nazwanie tematu.
rwachster napisał(a):Jest to kluczowy moment, dla późniejszej jazdy dlatego chcę to zrobić dobrze
więc nie próbuj na tym oszczędzać zalewaniem kiepskiego oleju.
Tak jak radzi GofNet, zalej syntetykiem. Wymień po 1 kkm (nie zapomnij o filtrze). Docieranie? Myślę, że wystarczy przejechać ok. 2-3 tys.km żeby było ok.
No i oczywiście, bez szaleństw.
Poza tym proszę o poprawne (zgodne z regulaminem tego działu) nazwanie tematu.
Ja tylko dodam, żeby nie zalewać oleju na max. Niekorzystnie to wpływa na uszczelnienie silnika. Najlepiej zalać mniej-więcej do połowy i stale kontrolować jego poziom, na początku na pewno będzie palił go trochę. W okresie zimowym nie czekać aż się zagrzeje tylko od razu jechać... praca na postoju wcale nie jest dobra dla takiego silnika. Trzeba także unikać także hamowania silnikiem. Najważniejsze, żeby po przejechaniu 1500-3000 km podjechać do mechanika , żeby sprawdził moment dokręcenia śrub głowicy i kolektorów...niektórzy zaraz będą krzyczeć, że nie trzeba...ja z doświadczenia wiem, że trzeba. Zrobisz jak uważasz.
- Od: 10 gru 2005, 13:12
- Posty: 415
- Skąd: Świdnik
- Auto: Mazda 626 GE FS 93`& KL 92`
cholera, nie umiem, już mam od zawsze wpojone, że dojeżdzanie na luzie to zwykły debilizm w przypadku aut z wtryskiem paliwa (patrząc na zużycie) no i na pewno nie jest to bezpieczne. Nie dam rady.
Do 90 km/h się jeszcze zmuszę ale jazdy na luzie sie nie naucze. Nawet nie będę próbował, jeszcze by mi cholera zostało...
m.in. z tej przyczyny postanowiłem się wybrać na 400km wycieczkę jutro (przyjemne z pożytecznym).
Pojutrze kolejne 300, tym razem z przymusu, no i będzie prawie po problemie. Mechanik mówi, że po wymianie "tylko" pierścieni 500km docierania starczy, ale ja jeszcze pewnie "pochucham na zimne" do 1500. Krytyczne 700 będę miał za sobą, ino muszę pamiętać by nie zapomnieć czasem wyprzedzać co by się xedosik nie zmulił.
Wrzucę relację z docierania o ile ktoś wyrazi zapotrzebowanie
Ciekaw jestem tej mazdy strasznie. Silnik po prostu był zajeb..y i nie mogę użyć innego przymiotnika. Mechanik się załamał, powiedział, że "takiego gnoju to nie pamięta kiedy widział ostatnio a lat ma parę i już dużo widział" no i co mnie bardziej ucieszyło, że "dziwi się, że zdążyłem przed szlifem cylindrów....
Na szczęście, kiedy wyceniał robotę nie zdawał sobie do końca sprawy ze stanu rzeczy. Wycenił ją na 550
dam mu 600 bo mniej by było głupio. Nie wierzył w opowieści z forum
no i zapłaci frycowe. Słowo się rzekło
dzięki za rady serdecznie no i oczywiście pozdrawiam pięknie
ps. muszę powiedzieć, że jeszcze żadnego swojego auta nie znałem tak dobrze.., od zewnątrz jak i od środka
. Mam nadzieję, że to będzie tylko "kiepski początek niezłej znajomości
" w końcu tak chwalicie swe maździnki
Do 90 km/h się jeszcze zmuszę ale jazdy na luzie sie nie naucze. Nawet nie będę próbował, jeszcze by mi cholera zostało...
m.in. z tej przyczyny postanowiłem się wybrać na 400km wycieczkę jutro (przyjemne z pożytecznym).
Pojutrze kolejne 300, tym razem z przymusu, no i będzie prawie po problemie. Mechanik mówi, że po wymianie "tylko" pierścieni 500km docierania starczy, ale ja jeszcze pewnie "pochucham na zimne" do 1500. Krytyczne 700 będę miał za sobą, ino muszę pamiętać by nie zapomnieć czasem wyprzedzać co by się xedosik nie zmulił.
Wrzucę relację z docierania o ile ktoś wyrazi zapotrzebowanie
Na szczęście, kiedy wyceniał robotę nie zdawał sobie do końca sprawy ze stanu rzeczy. Wycenił ją na 550
dzięki za rady serdecznie no i oczywiście pozdrawiam pięknie
ps. muszę powiedzieć, że jeszcze żadnego swojego auta nie znałem tak dobrze.., od zewnątrz jak i od środka
- Od: 4 lis 2006, 04:06
- Posty: 7
- Skąd: Zielona Góra
no i jeszcze teoria z ruszaniem od razu, też nie bardzo mogę zkumać, no i jeszcze mieszanie do tego królowej śniegu. Określenie "termoplastykabuba74 napisał(a):W okresie zimowym nie czekać aż się zagrzeje tylko od razu jechać... praca na postoju wcale nie jest dobra dla takiego silnika. Trzeba także unikać także hamowania silnikiem. .
materiałów" gdzieś tam kołata pod kopułą, więc pewnie uda mi się zrozumieć korzystając z paru Waszych, cennych podpowiedzi....
Nie to, abym niedowierzał, ale po prostu się nie znam, a lubię wiedzieć czemu..
Krótkie wyjaśnienie poproszę, bo podświadomie czuję, że się zgadzam but why?
no i jeszcze dlaczego nie hamować silnikiem.
W sumie ta wypowiedz, była przyczyną planowania jutrzejszej 400kilometrowej wycieczki. Także informacje (za które serdecznie dziękuję) przyjęte, procedura startowa zmodyfikowana
Jak mi wyjaśnicie to będę miał o czym rozmyślać w trakcie 400km*śr 70km/h.
zresztą (znowu podświadomość mi podpowiada), że temat może być wcale iinteresujący
- Od: 4 lis 2006, 04:06
- Posty: 7
- Skąd: Zielona Góra
Teoria z ruszaniem od razu??
Teoria jest bardzo prosta....silnik o wiele dłużej nagrzewa się pracując na biegu jałowym niż od razu jadąc. Następnie na biegu jałowym silnik jest gorzej smarowany a silnik na dotarciu właśnie zaraz po odpaleniu potrzebuje dobrego smarowania, co za tym idzie lepiej powoli jechać niż stać i czekać aż się rozgrzeje. W końcu on ma się dotrzeć a nie przetrzeć.
Dlaczego unikać hamowania silnikiem na dotarciu? Najprościej tłumacząc silnik podczas takiego hamowania pracuje podobnie jak kompresor. Jeżeli lubisz swoje nowe uszczelki to chwilę bym się wstrzymał z nawykami.
Ze "świeżym" silnikiem jest jak z dziewicą. Trzeba delikatnie "naciskać" i nie sprawić jej (silnikowi) bólu.

Teoria jest bardzo prosta....silnik o wiele dłużej nagrzewa się pracując na biegu jałowym niż od razu jadąc. Następnie na biegu jałowym silnik jest gorzej smarowany a silnik na dotarciu właśnie zaraz po odpaleniu potrzebuje dobrego smarowania, co za tym idzie lepiej powoli jechać niż stać i czekać aż się rozgrzeje. W końcu on ma się dotrzeć a nie przetrzeć.
Dlaczego unikać hamowania silnikiem na dotarciu? Najprościej tłumacząc silnik podczas takiego hamowania pracuje podobnie jak kompresor. Jeżeli lubisz swoje nowe uszczelki to chwilę bym się wstrzymał z nawykami.
Ze "świeżym" silnikiem jest jak z dziewicą. Trzeba delikatnie "naciskać" i nie sprawić jej (silnikowi) bólu.



- Od: 10 gru 2005, 13:12
- Posty: 415
- Skąd: Świdnik
- Auto: Mazda 626 GE FS 93`& KL 92`
Przedewszystkim nie cisnąć, nie przeciążać i nie używać tempomatu. Najlepiej starać się nie utrzymywać stałych obrotów
Trusted computing – Yes or No?
Na świecie jest 10 rodzajów ludzi: ci, którzy rozumieją liczby binarne i ci, którzy nie.
Na świecie jest 10 rodzajów ludzi: ci, którzy rozumieją liczby binarne i ci, którzy nie.
Właśnie robie remont silnika w 626 95r silnik FS,jaki zalać olej na dotarcie,a na jakim jeździć po dotarciu.Zaznaczam że do tej pory miałem zalany półsyntetyczny mobil.Słyszałem ze mobile są kiepskie.
- Od: 6 sty 2007, 21:35
- Posty: 16
- Skąd: Lidzbark warmiński
- Auto: mazda 626 cronos GLS specjal
Przenosze do Porad!
... a kamieniami w dzieci nie rzucam bo nie wiem które moje 
- Od: 26 wrz 2005, 18:55
- Posty: 1100
- Skąd: Bełchatów
- Auto: Toyota Corolla E11 1.6 VVT-i
volume29 napisał(a):mobile są kiepskie.
Szczególnie te podrobione. Ori są ok.
volume29 napisał(a):jaki zalać olej na dotarcie,a na jakim jeździć po dotarciu
Ja bym Ci polecił właśnie Mobila semi syntetyk na dotarcie, po 1000 km spuścić go i zalać nowym. Jednak jaki Ty tam wlejesz to Twoje zdanie – nawet pełny sentytyk może być.
<a href="http://forum.mazdaspeed.pl/viewtopic.php?t=27641" target="_blank" class="postlink">moje byłe autko</a>
Pozdrawiam
Pozdrawiam
- Od: 14 lis 2004, 19:40
- Posty: 760
- Skąd: Częstochowa
- Auto: Żuczek i Jaszczurka...
LukasKK napisał(a):Olej powinien byc 5W – 30
GofNet napisał(a):zalałbym olej syntetyczny. Lepkość? Np. 5W-40 (latem) 5W-30 (zimą


- Od: 13 sty 2006, 12:36
- Posty: 204
- Auto: xedos 6 V6
Ostatnio czytałem artykuł o profesjonalnym docieraniu silników i powiedzieć mogę, że przedstawiona tam teoria baaaardzo się to różni od naszych wywodów...
Jak będę miał chwilkę w przyszłym tygodniu to napiszę więcej, a może i nawet artykuł wrzucę
Jak będę miał chwilkę w przyszłym tygodniu to napiszę więcej, a może i nawet artykuł wrzucę
Trusted computing – Yes or No?
Na świecie jest 10 rodzajów ludzi: ci, którzy rozumieją liczby binarne i ci, którzy nie.
Na świecie jest 10 rodzajów ludzi: ci, którzy rozumieją liczby binarne i ci, którzy nie.
Też natknąłem się na dziwne i niezrozumiałe dla mnie teorie. Mianowicie chodzi o to, że silnik po remoncie (po szlifach głowicy, ingerencji w tłoki, korbowody, panewki ... elementy wzajemnie sie muszą spasować. Podczas tzw. układania się wzajemnie do obrysu, płaszczyzny, gładkości – wytwarzają się uboczne zjawiska: podobnie jak prace pilniczkiem do paznokci na dowolnym kawałku metalu ... miniaturowe wiórki, opiłki itp ) zalewa sie olejem mineralnym najczęściej 15W40 i po przejechaniu ok. 2 tyś km spuszcza sie ten olej i zalewa sie ten na którym docelowo chcemy eksploatować silnik. Dlaczego minerał właśnie to nie wiem.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
MAZDA ... To jest naprawdę ważne.
- Od: 20 sie 2004, 08:40
- Posty: 255
- Skąd: Wieluń
- Auto: 323F & 350Z
Docieranie jest jak najbardziej wskazane,żeby nie napisać konieczne do prawidłowej późniejszej eksploatacji.Przez pierwsze 800-1000 km zaleca się nie przekraczanie 3500 obr/min.Jazda powinna odbywać się najlepiej w mieście.Chodzi o to żeby silnik w czasie pierwszych km'ów pracował na zmiennych obrotach silnika.Stałe obroty przez dłuższy czas są niewskazane dla docieranego silnika.
Kolejną ważną sprawą jest wymiana oleju po 1000 km (można to zrobić nawet 100 km wcześniej) celem zlania oleju który podczas okresu docierania zostanie wyjątkowo zanieczyszczony.
Kolejne 500 km zalecałbym również spokojną jazdę,bez większych obciążeń silnika i nieprzekraczając 4000 obr/min.Po 1500 km można już częściej otwierać manetkę i cieszyć się dobrze ułożonym motorem (czyt.silnikiem).
Wazne jest, aby silnik pracowal w normalnych warunkach w pelnym zakresie obrotow, tzn: od wolnych do tych jakie sa dla danego pojazdu maks. podane w instrukcji docierania. Bledem jest wyjazd "w trase" i jazda przy tych maksymalnie dopuszczonych obrotach. Podobnie jak slamazarna jazda przy minimalnych obrotach. Co do olejów, serdecznie odradzam przereklamowanego Castrola,oraz niestety Mobil 1, który jest rozlewany w Polsce i masowo podrabiany na rynku.
Kolejną ważną sprawą jest wymiana oleju po 1000 km (można to zrobić nawet 100 km wcześniej) celem zlania oleju który podczas okresu docierania zostanie wyjątkowo zanieczyszczony.
Kolejne 500 km zalecałbym również spokojną jazdę,bez większych obciążeń silnika i nieprzekraczając 4000 obr/min.Po 1500 km można już częściej otwierać manetkę i cieszyć się dobrze ułożonym motorem (czyt.silnikiem).
rwachster napisał(a):400kilometrowej wycieczki.
Wazne jest, aby silnik pracowal w normalnych warunkach w pelnym zakresie obrotow, tzn: od wolnych do tych jakie sa dla danego pojazdu maks. podane w instrukcji docierania. Bledem jest wyjazd "w trase" i jazda przy tych maksymalnie dopuszczonych obrotach. Podobnie jak slamazarna jazda przy minimalnych obrotach. Co do olejów, serdecznie odradzam przereklamowanego Castrola,oraz niestety Mobil 1, który jest rozlewany w Polsce i masowo podrabiany na rynku.
Odgrzebuje starego kotleta bo ja właśnie jestem na etapie docierania silnika po szlifie, wymianie tłoków, pierścieni i panewek.
Szperając w internecie na ten temat znalazłem conajmniej kilka różnych sposobów, które diametralnie różnią się od siebie. Kilka osób na forum streetracing pisało nawet, że oni po remoncie generalnym odrazu dawali w palnik i silnik ładnie chodził i nie brał oleju. No ale mnie ta "metoda" jakoś nie przekonuje.
Ta, którą stosuje chyba najwięcej osób i na którą ja się zdecydowałem wygląda tak:
-Po złożeniu silnik zalewa się olejem mineralnym
-przed pierwszym odpaleniem kręci się przez kilkadziesiąt sekund silnikiem z odłączonymi świecami żeby pompa olejowa przepompowała olej
-po odpaleniu auto nie powinno zbyt długo chodzić na wolnych obrotach, najlepiej odrazu ruszyć w drogę
-przez pierwsze 500km gaz wciskamy do połowy i nie przekraczamy 4000obr.
-najlepiej docierać przy różnych prędkościach, czyli jeżdżąc np. po mieście a nie w trasie przy jednostajnej prędkości
-po przejechaniu 500km gaz do 3/4 i nie przekraczamy 5000obr.
-po przejechaniu 2000km wymieniamy filtr oleju i olej zmieniamy na syntetyk no i możemy już dawać w palnik
Co myślicie o tej metodzie? Jest OK?
brii: jak to się ma do tej profesjonalnej metody o której pisałeś?
Szperając w internecie na ten temat znalazłem conajmniej kilka różnych sposobów, które diametralnie różnią się od siebie. Kilka osób na forum streetracing pisało nawet, że oni po remoncie generalnym odrazu dawali w palnik i silnik ładnie chodził i nie brał oleju. No ale mnie ta "metoda" jakoś nie przekonuje.
Ta, którą stosuje chyba najwięcej osób i na którą ja się zdecydowałem wygląda tak:
-Po złożeniu silnik zalewa się olejem mineralnym
-przed pierwszym odpaleniem kręci się przez kilkadziesiąt sekund silnikiem z odłączonymi świecami żeby pompa olejowa przepompowała olej
-po odpaleniu auto nie powinno zbyt długo chodzić na wolnych obrotach, najlepiej odrazu ruszyć w drogę
-przez pierwsze 500km gaz wciskamy do połowy i nie przekraczamy 4000obr.
-najlepiej docierać przy różnych prędkościach, czyli jeżdżąc np. po mieście a nie w trasie przy jednostajnej prędkości
-po przejechaniu 500km gaz do 3/4 i nie przekraczamy 5000obr.
-po przejechaniu 2000km wymieniamy filtr oleju i olej zmieniamy na syntetyk no i możemy już dawać w palnik

Co myślicie o tej metodzie? Jest OK?
brii: jak to się ma do tej profesjonalnej metody o której pisałeś?
- Od: 12 wrz 2007, 18:42
- Posty: 2015
- Skąd: Sochaczew
- Auto: MG ZS 180 2002r. (kiedyś była Mazda 323F BG 1.8 dohc 168KM)
Na moje wydaje mi się OK, a co do metod o których czytałem to pokrywają się one po części z tym co piszą na streetracing...
Trusted computing – Yes or No?
Na świecie jest 10 rodzajów ludzi: ci, którzy rozumieją liczby binarne i ci, którzy nie.
Na świecie jest 10 rodzajów ludzi: ci, którzy rozumieją liczby binarne i ci, którzy nie.
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości
Moderator
Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6