Witam, mam problem cylindrami. 3 dni temu jak przyjechałem do Wawy ( z Chorzowa do Wawy ok 300 km) autko chodziło normalnie. Wczoraj jak chciałem się przejechać zauważyłem że na wolnych obrotach wydala nadmiar niespalonej mieszkanki paliwowej tj "strzela" z rury wydechowej co jakiś czas. Stopniowo przy dodawaniu gazu tracę moc i silnik chodzi jak BOXER z Subaru, ale później znów chodzi normalnie i moc wraca. Na solnych obrotach jak prze gazuje tez chodził na wszystkie cylindry. Dzisiaj jak sprawdzałem już wgle nie chodzi na wszystkie cylindry a raczej raz chodzi na wszystkie a raz nie....
Wydaje mi się że może to być umierający aparat zapłonowy i prąd nie dostaje się do wszystkich cylindrów,a jak aparatowi lepiej to daje ten prąd tak jak ma.
Niestety nie mam jak tego sprawdzić bo nie mam tutaj kluczy żeby odkręcić świece i sprawdzić czy z nimi wszystko w porządku, czy nawet zobaczyć w jakim stanie jest aparat i spróbować go przeczyścić lub zamienić go z aparatem od kumpla (ma 2 323fki 2.0 KF'a i 2.5 KL'Ze) : ((
Proszę o pomoc bo nie wiem czy dojadę do domu : (
Problem z wyłączającymi się cylindrami
Strona 1 z 1
Kolega miał podobny problem ze swoją Renówką, silnik chodził bardzo nie równo i "latał". Od tego momentu wiem że jak nie będzie silnik chodził na wszystkie gary to pierwsze co sprawdzam – cewkę. Kupiliśmy używaną na szrocie za grosze i praca silnika wróciła do normy. Klucz do świec kupiłem za 7zł więc gdybyś bardzo chciał to wiesz... Ale wiadomo poza domem nie ma żartów, powodzenia!
Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości
Moderator
Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6