Więc może kilka słów co się działo równocześnie ze wzrostem spalania paliwa.
Zaczęła szarpać przy ruszaniu i zmianie biegów – brak płynnej jazdy. Ale rozwiązałem to sobie dzięki informacjom z forum – zmieniłem świece, przewody WN, wyczyściłem palec i aparat – teraz jedzie jak marzenie, równiutko, bez uwag -TYLKO TO SPALANIE.
PS. jeśli komuś ginie olej i nie widać na pierwszy rzut oka gdzie – radzę sprawdzić O-ring aparatu – mi tam leciało – mam nadzieje że przez wyjęcie aparatu nic nie na mieszałem – zamontowałem go tak samo jak był.
Koleją rzeczą która wystąpiła równolegle z powyższymi było zawieszanie się strzałko od obrotów na 1000 obr/min – przy jeżdzie na luzie z ok 120-80 km – (najpierw wyhamowała przy 1000 obr/min powolutku spadła do ok 900 obr/min) i wisiała sobie ok 10-15 sek i spadła do pierwszej kreski- albo i nie spadała, ale kiedy wówczas przegaowałem delikatanie – strzałeczka sobbie ładznie opadała jak należy. Praktykowałem to sobie i zauważyłem że przy jażdzie na luzie przy prędk > niż 20 km/h się zachaczała, a kiedy wyhamoławłem poniżej 20 km/h spadała, ale nie zawsze.
Tak wiec po zmianie przewodów kiedy ładnie już ruszła – ciągle paliła i pali jak nie wiem,oraz strzałka się ciągle zawieszała – pokręciłem śrubką od regulacji obrotów – obniżyłm je nieco poniżej pierwszej kreski pod 1000 obr/min – teraz jest ok, spada bez zawieszania – CZY ktoś ma pomysł co to mogło być?? Ciągle mnie to zastanawia i nipokoi że może wrócić.
No i to nieszczęsna spalanie – tak wcześniej NIE BYŁO.
Zmieniłem też sobie gumowy łącznik pomiędzy przepływomierzem a przepustnicą (bo był wcześniej klejony) fakt że od starszego modelu (mój jest 98') czy to może mieć jakiś wpływ – jest tylko jedna różnica w tym łączniku – podejście takiej gumowej rurki.
Sprawdzięłm sobie prowizorycznie jakość spalania – bo tyle pali – może zatem zła mieszanka ze zbyt dużą ilością paliwa – ale przez rurę wydechową nie czuć ani grama niespalonej benzyny – tylko para, ba nawet jej duzo – ale nie jest to płyn chłodniczy bo nie ubywa ani w spalinach nie czuć.
Tak więc czyżby paliwo było chrzcone – bo niemam pojęcia czemu mi tak ten cały bak spaliła.Jeżdżę zawsze tak samo, a tu taka niespodzianka – niedomagania usunąłem jak opisałem wcześniej – ale spalanie – TRAGADIA
Jeśli ktoś ma pomysł co to moze być – proszę o pomoc.
sorrki że tyle musicie czytać – ale strałem się opisać wszysto w szczeg.
Pozdrawiam,
Arek