Hmm, nie bardzo rozumiem, ze "zaczęło Ci syczeć w kolektorze od przepustnicy"
A co do faktu, ze mimo zatkanego dolotu auto dalej chodzi – i będzie chodzić, ponieważ podczas pracy silnika jest tak duże podcisnienie, ze siłą rzeczy zassie powietrze poprzez wszelkie miejsca, gdzie jest to tylko mozliwe, nawet przez tą szmatę. Zobacz, ile kryzowanych dolotów mają auta z LPG i mimo kryzy silniki chodzą. Nie kręcą się tak ochoczo na 6 czy 7 krpm, ale chodzą. Jedyne co uzyskujesz przez zatkanie szmata wlotu powietrza, to wzrost podcisnienia w dolocie. Jak chcesz zeby zdechł, to odetnij całkowicie powietrze silnikowi, poprzez np założenie i skręcenie mega korka na kołnież przepustnicy.
Pozdrawiam
SM