Problem z silnikiem – klekocze jak diesel

Cześć.
Zauważyłem w pewnym momencie po zatrzymaniu że silnik zaczął głośniej chodzić, w zasadzie klekotał jak jakiś diesel. Następnego dnia odpaliłem go, wydał jakiś dziwny odgłos i znów zaczął klekotać lekko. Normalnie silnik jest bajecznie cichy, wogóle go nie słychać, a teraz porażka:/ Przejechałem parę km i zatankowałem gaz, spalił jak się okazało 16 litrów na setkę w trasie:/ (instalacja I gen. – nie bijcie, nie ja zakładałem), normalnie pali 11. Zauważyłem też spadek mocy, chociaż nie tak drastyczny.
Dojechałem na miejsce, jakieś 160 km i następnego dnia odpaliłem na kilka minut, wyłączyłem i obejżałem świece. Dwie środkowe wporządku, w czterech zewnętrznych pełno oleju:/ Olej wymieniałem 2000 km temu, mobil 5W50, jeśli bierze to niezauważalne na tym dystansie ilości.
O co chodzi panowie? Tak fajnie mi się nim jeździło a tu taki syf z nienacka:/
Zauważyłem w pewnym momencie po zatrzymaniu że silnik zaczął głośniej chodzić, w zasadzie klekotał jak jakiś diesel. Następnego dnia odpaliłem go, wydał jakiś dziwny odgłos i znów zaczął klekotać lekko. Normalnie silnik jest bajecznie cichy, wogóle go nie słychać, a teraz porażka:/ Przejechałem parę km i zatankowałem gaz, spalił jak się okazało 16 litrów na setkę w trasie:/ (instalacja I gen. – nie bijcie, nie ja zakładałem), normalnie pali 11. Zauważyłem też spadek mocy, chociaż nie tak drastyczny.
Dojechałem na miejsce, jakieś 160 km i następnego dnia odpaliłem na kilka minut, wyłączyłem i obejżałem świece. Dwie środkowe wporządku, w czterech zewnętrznych pełno oleju:/ Olej wymieniałem 2000 km temu, mobil 5W50, jeśli bierze to niezauważalne na tym dystansie ilości.
O co chodzi panowie? Tak fajnie mi się nim jeździło a tu taki syf z nienacka:/