Witam wszystkich!
Posiadam Mazde Xedos v6 2.0, rocznik 97... która nie miłosiernie zaczęła "zjadać" olej... Ponoć dymi na szaro, a jazda za moją pięknością to istne piekło (smród spalin)

. Na silniku plam po oleju nie ma, widzę tylko na parkingu tłuste plamy, które zostawia Madzia..

Dodam jeszcze, że zapach oleju przedostaję się również do wnętrza samochodu, podczas dłuższej trasy muszą być pootwierane okna...
Przechodząc do sedna, zdecydowałam się na wymianę silnika u mojej małej

Silnik już zakupiony, ten sam model i rocznik z tym, że pracował z automatyczną skrzynią biegów, mechanicy twierdzą, że będzie pasował (wierze im

). Moje pytanie czy ktoś z Was wymieniał u siebie silnik? Ile go to wyniosło? Co musiał zakupić, co wymienić etc. Chcę znać wszystkie szczegóły. Szczerze, zastanawiam się czy nie lepiej sprzedać samochodu i nie kupić choćby jakiej Corsy... Przyznam, że znaleźć części do mojego Xedosa jest bardzo ciężko, a jak już się uda coś znaleźć to część jest w bardzo średnim stanie a jej cena jest dużo za duża... Ehh czekam na jakiś kosztorys z Waszej strony, i może jakąś poradę z prosto serduszka, sprzedawać czy naprawiać?
Dziękuję!
