Strona 1 z 1

Wymiana oslony przegubu

PostNapisane: 26 kwi 2007, 12:16
przez asyriusz
Witam Mam problem chciał bym samemu wymienić osłony przegubu w mazdzie (Wiadomo dlaczego samemu brak kasy) nie jestem jednak fachowcem w temacie mechaniki pojazdowej. Czy ktoś posiada jakieś informacje na ten temat. Bardzo prosze o jakieś fotki ewentualnie instrukcję takiej wymiany. Dziękuję i pozdrawiam.

PostNapisane: 26 kwi 2007, 18:43
przez nor
Witam. Niestety muszę Cie trochę zmartwić, ale roboty troche jest. Zaczynasz od zdjecia koła. Następnie kluczem w rozmiarze 32 na dużym pokrętle, odkręcasz nakrętkę. Aby wyciągnąć przegub (półsośkę) musisz zdjąć piastę z wahacza czyli ściągnąć sworzeń wahacza, inaczej nie sciągniesz półośki. Zdejmujesz osłonę. Miedzianym Młotkiem musisz rozłączyć przegub z półośką. Trzeba dobrze uderzac w przegub obracając go w pewnym momencie powinien puścić. Trzyma on się na takim pierścieniu w środku. Zakładasz nową osłonę i składasz w odwrotnnej kolejności.
Powodzenia.

PostNapisane: 26 kwi 2007, 21:25
przez Redoo
heehe mi jak mechanik ehh psełdo mechanik wymieniał to jelen przecioł osłone i nasunoł jak to zobaczyłem to myslałem ze go udusze!!!asyriusz jedz sobie lepiej do mechanika!!

PostNapisane: 26 kwi 2007, 21:46
przez Waluś
nor napisał(a):Zaczynasz od zdjecia koła. Następnie kluczem w rozmiarze 32 na dużym....

hmmm a jak si się udało odkręcić nakrętkę bez koła ??
Proponuję odkręcić przed zdjęciem koła, potrzeba do tego sporej siły i nie ma bata że nawet na biegu obrócisz silnikiem.
Proponuję również dobrze umyć przegub w benzynie ze starego smaru, jeśli masz pękniętą manszetę, nie ma bata że jest tam piach.

PostNapisane: 27 kwi 2007, 01:31
przez fazi
Waluś napisał(a):hmmm a jak si się udało odkręcić nakrętkę bez koła

Dobrze mówi bo nakrętka jest tak doje... że należy ją odkręcić przed zdjęciem koła <diabełek>

PostNapisane: 27 kwi 2007, 07:23
przez nemi
asyriusz jak nigdy tego nie robiłeś i Cię nie stać na tą wymianę, to lepiej od razu pojedź do mechanika.
Laweta + inne szkody moga przewyższyć oszczędność tych 50 zł... Zresztą nie wystarczą tu narzędzia z TESCO :]
Ja też
asyriusz napisał(a):nie jestem jednak fachowcem w temacie mechaniki pojazdowej

i podjąłem próbę – mogłem spokojnie te 2 godzinki posiedzieć przed telewizorem i wypić kawę niż brudzić się w kanale i i tak zaprowadzić do mechanika :]

PostNapisane: 27 kwi 2007, 07:27
przez nor
Jak? To Ci powiem. Mając alufelgę nie jestem w stanie odkręcić razem z założonym kołem. A poradziłem sobie w ten sposób, że brat poprostu nacisnął hamulec. Proste nie. Fakt faktem, że trzeba użyć dużo siły lub odpowiednio dużą dźwignię. Ale ja na mechanice troszeczkę się znam. Także sobie jakoś poradziłem. Jak ktoś nie ma zielonego pojęcia to może przerosnąc jego wyobrażenie o umiejętnościach.

PostNapisane: 27 kwi 2007, 17:21
przez Waluś
nor napisał(a):że brat poprostu nacisnął hamulec

manewr ten polecam również nawet jak auto stoi na kołach, ale bardziej chodzi mi o to że po prostu nie ryzykowałbym szarpania autem z taką siłą na podnośniku. Już mi kiedyś auto spadło z lewarka <lol>

Ale faktycznie, asyriusz jeśli się nie znasz na mechanice to polecam wyjazd do mechanika. Strasznie brudna robota <lol>

PostNapisane: 27 kwi 2007, 17:37
przez nor
Wszystko Waluś było zgodne z BHP. Miałem podstawiony pieniek drzewa, aby samochód się nie osunął, nigdy nie ufam podnośnikom.

PostNapisane: 27 kwi 2007, 18:03
przez Waluś
widzisz my jako doświadczeni hahaha musimy instruować innych, a więc podnosimy, stawiamy na pieńku/koziołku aby stabilnie, zdejmujemy koło, kolega pomocnik wciska hamulec, odkręcamy nakrętkę za pomocą klucza 32 dynamometrycznego nasadowego o długości min 1,5 metra <lol>

PostNapisane: 27 kwi 2007, 20:06
przez radost
Jedną stronę robiłem sam (2 dni!!!!). Druga wiadomo – mechanior, za całe 30 zeta. Szkoda się męczyć. Przy odkręcaniu słynnej śruby był konkret klucz, na nim rurka, na nim ja (83 kg) i co...? nic. Dopiero jeb w klucz młotniem pięciokilowym podczas tej figury akrobatycznej i poszło. Potem pół dnia z wybiciem ośki z piasty (fabrycznie chyba na klej japończyki dali).

PostNapisane: 27 kwi 2007, 21:02
przez asyriusz
jednak hyba pojadę do mechanika. tylko ile taka usługa mnie wyniesie i czy mam mieć swoje gumy czy oni będą mieć. A i mechanik pewnie zrobi to na odwal sie i nie umyje przegubu w benzynie tak jak kolega mówił. Bo piach na bank jest. Nie wiem teraz co mam robić. Może znacie jakiegoś taniego solidnego mechanika w łodzi lub w okolicach. pozdrawiam.

PostNapisane: 28 kwi 2007, 18:22
przez Redoo
ehh wes chłopie jedz do tego mechanika nie wezmie wiecej nie 40zł a to i tak duzoo ;) popytaj pojezdzije po zakładach i bedziesz wiedział ehh stan nad nim i patrz jak robi :)osłone kub sobie sam koło 60zł ze smarem i opaskami polecam osłone Firmy Hart tania a dobra,Jak tego niezrobisz to ci przegob pujdzie w las ;)

PostNapisane: 28 kwi 2007, 22:42
przez XEDOS6
witka panowie..ja ostatnio u sibie wymienialem 2 sztuki, troszke bylo klopotow z odkreceniem srub..wszystko zapieczone..jak z fabryki ...nigdy nie ruszane...polecam wymienic srube na sworzniu...ja zakupilem nowe u Smirnoffa.pozdro...ponoc mowi sie ze jak jest ok to sie ja zostawia , ale ja ja juz kilkakrotnie sciagalem...wiec nie bede ryzykowal w koncu lawety nie chcem wzywac..pozdro

PostNapisane: 17 maja 2007, 22:18
przez asyriusz
panowie Gumki wymienione wszystkie 4 sztuki. Znalazłem taniego mechaniora w Bełchatowie polecił mi kumpel że tani i dobry. I faktycznie super szybko widać że kolo wie o co chodzi i nie mota się. A za całą usługę wzioł 100 zł. Nawet nie opłacało się rąk brudzić. A w łodzi mi powiedzieli za jedną gumę 80 zł i nie liczą od strony. Tylko jak ja miałem do wymiany wszystkie 4 to 80 x 4. Nie porozumienie. Jak ktoś chce jakiś kontakt z zakładem proszę o wiadomość. Pozdrawiam.

PostNapisane: 18 maja 2007, 09:01
przez Redoo
asyriusz napisał(a):A za całą usługę wzioł 100 zł

no całkiem całkiem :D

PostNapisane: 18 maja 2007, 19:56
przez Rekin
asyriusz mi za wymiane przegubu policzyli 45 pLN :) podkreślam w dobrym zakładzie :)

PostNapisane: 23 maja 2007, 09:31
przez asyriusz
O to ja poproszę adres tego mechanika. To jest naprawdę mało ale w sumie przy wymianie całego przegubu jest mniej roboty niż przy wymianie gum na przegubach a w dodatku mniej brudna robota. no ale niech ocenią jeszcze inni. Pozdrawiam

PostNapisane: 23 maja 2007, 11:09
przez arni0000
Wymiana przegubu nie ma nic wspólnego z wymianą gumek nie porównywalnie więcej roboty i trzeba zrobić to dokładnie i dobrze wydaje mi się, że 100 to dobra cena, jeśli jest dobrze zrobione i np. opaski nie poluzują się i nie przetną gum. Powiedz gdzie robiłeś auto w Bełchatowie u chłopaków na Rzemieślniczej? Czy gdzie indziej

PostNapisane: 23 maja 2007, 13:10
przez asyriusz
Robiłem auto na ulicy czyżeskiego taki zakład w domku jedno rodzinnym jak się jedzie od lecrelrka to po prwaej stronie. Pozdrawiam.