Strona 1 z 1
Przegrzewający się silnik (626 GV RF7)

Napisane:
19 sie 2004, 15:33
przez szał
Witam wszystkich.
Mam ciekawy kłopocik z madzią 626 2.0 D otóż to cudo od paru dni przegrzewa się a po wskaźniku temp. widać ze coś nie tak. Z oględzin pod maską wynika że obieg wody jest.
Jedyną ciekawostką jest to że chłodnica jest gorąca ale tylko w połowie (konkretnie podział zimna ciepła przebiega od góry do dołu pionowo) i nie pomogło
odpowietrzenie ani płukanie wodą.
Może ktoś z was ma jakieś sugestie czy mam sobie kupić nową czy może jest jakiaś inna przyczyna tych kłopotów.
Pozdrawiam.

Napisane:
19 sie 2004, 21:17
przez JACU626
A węze oba gorące, wentylator sie włącza??

Napisane:
19 sie 2004, 22:03
przez szał
Witam
Węże obydwa gorące wentylator się włącza cała góra i dół chłodnicy gorący a połowa pomiędzy górą a dołem zimna.

Napisane:
19 sie 2004, 22:19
przez polnik@studio
może płyn się już skończył ? Tzn. stracił Swoje właściwości


Napisane:
19 sie 2004, 23:18
przez Jaksa
Węże obydwa gorące wentylator się włącza cała góra i dół chłodnicy gorący a połowa pomiędzy górą a dołem zimna.
Czyli masz chłodnicę do wymiany lub czyszczenia z tego szlamu.( kamienia kotłowego )

Napisane:
20 sie 2004, 18:55
przez Gieniu
wymontuj chłodnice, przeczyść – może być woda z octem a potem napełnij gorącą wodą. Jeśli objawy ustąpią, jestes w domu. Jeśli nie – to przynajmniej chłodnicę masz przeczyszczoną , hehe..
dobra – ten ocet to może nie był najlepszy pomysł..

Napisane:
20 sie 2004, 19:21
przez Jaksa
przeczyść – może być woda z octem
A potem możesz zastosowac sobie jako prysznic w domu......


Napisane:
20 sie 2004, 20:49
przez Carrrlos
no to potem syfek do uszczlniania chłodnic

i tak w kółko

Napisane:
20 sie 2004, 22:24
przez Gieniu
buuu,chciałem dobrze..w polonezie tak robiłem i jeździłem....

Napisane:
20 sie 2004, 22:35
przez Carrrlos
polonez to nie mazda, ten pierwszy wiele wybacza

Napisane:
21 sie 2004, 10:49
przez spec
ZNAJOMY W GOLFIE MIAŁ TAK SAMO PRZYCZYNĄ BYŁ PADNIĘTY TERMOSTAT NIE WIEM JAK TO LOGICZNIE POŁĄCZYĆ ALE PO WYMIANIUE OBJAWY USTAŁY, MOŻESZ MIEĆ TEŻ ZAPOWIETRZONY UKŁAD, LUB TAK JAK PISZĄ CHŁOPAKI ZAMULONĄ CHŁODNICĘ

Napisane:
22 sie 2004, 14:44
przez szał
Witam
Tak jak sugerowaliście wypłukałem chłodnice ale nie pomogło. Jeszcze nie miałem kiedy się wziąść za termostat. Mój mechanik rzekł że to najprawdopodobniej jego wina bo się nie otwiera całkiem i niby obieg wody jest ale jakiś mizerny i nie daje rady po całej chłodnicy rozgonić wody.Czas pokaże. Jak się do tego dobiore to zobaczymy kto miał racje.
Pozdrawiam

Napisane:
22 sie 2004, 21:38
przez JACU626
To wyjmij całkiem termostat, wtedy powinien ledwo temeraturę łapać ale będziesz miał pewnośc że to on.

Napisane:
23 sie 2004, 16:51
przez b2
u mnie chłodnica była nagrzana "w połowie" właśnie z powodu walniętego termostatu. zajmij się im, przy radiatorze na razie nie grzeb.

Napisane:
24 sie 2004, 18:17
przez szał
Witam wszystkich
No to się wyjaśniło mianowicie chłodnica jest tak zabita syfem że nic za bardzo tego wziąść nie chce. Może macie jakieś sposoby a jak nie to dajcie cynk gdzie szukać tekie coś no bo coś tam trza włożyć. Dziękuje wszystkim za sugestie
Pozdrawiam

Napisane:
25 sie 2004, 19:31
przez Gieniu
Haaa, czyli jednak chłodnica. Wcześnij pisałeś że wypłukałeś chłodnicę, ale nie pomogło. Pewnie kamień się osadził czy jak ?
Słyszałem że są jakieś środki do chłodnic, ale sam nic takiego nie widziałem. Z domowych to są takowe ale za stan chłodnicy po takiej operacji ręczyć nie mogę. Wprawdzie w polonezie takie rzeczy trenowałem, ale tam koszt chłodnicy = koszt paliwa żeby dojechać na szrot +2 piwa.
Jak pisze Jaksa, takich domowych metod Madzie nie znoszą.
Pozdrowienia.

Napisane:
25 sie 2004, 19:38
przez Jaksa
ale tam koszt chłodnicy = koszt paliwa żeby dojechać na szrot +2 piwa.
hehe...dobre.....