Klub MazdaSpeed

Witam!
Przecież chyba nie było wersji 2 litrowej z turbem?
Wiem, że było 2.2 turbo ale 2.0 ?
Przyznam, że zaciekawiło mnie to auto.
Pozdrawiam

Dawidoski napisał(a):Przecież chyba nie było wersji 2 litrowej z turbem?

Była.
Była nawet taka opisywana w tym dziale.
Tylko że to raczej nie jest 1988 bo to GC coupe (a 88 powinno już być GD)

Grzyby napisał(a):a 88 powinno już być GD

wiesz moja powinna być już GE bo z 92. U amerykańców wszystko później było
i ma fabryczne radyjko 2din :D

TO jest 2.0 8v fajniutki

Kufa gdyby nie naprawa emiksa to wziąłbym te GC dla samego silnika, a w zasadzie to dla turbo, bo mam ten sam silnik u siebie

Waluś napisał(a):ma fabryczne radyjko 2din

też je mam
no i jeszcze nic nie mówicie, ale ma regulowane zawieszenie (silniczki na amorkach)
ogólnie fajne auto na projekt

kurde fajniutka ... szkoda że srebrna

to jest Mazda 626 GTi buda od GC... czyli koniec produkcji w 1987 roku gdy weszła GD
chyba to miało 120 koni, jedyny silnik 8 zaworowy z turbiną bez Turbo w GD miało to 90 koni a w turbinie super latało przynajmniej tyle wiem z opowiadan, bo tata Krasula jeździł nim jeszcze dosyć d

Też mam ją w obserwowanych, szczerze mówiąc kusi, kusi, ale strach przed tym wyposażeniem tzn. regulowane zawieszenie (majątek), turbo, klimatyzacja, tempomat – niech to się zacznie sypać to kaplica. Niestety wygląda na taką co trochę postała, jedno co cieszy to, że nie leży na tylnych kołach – rokuje to przynajmniej na budę w jednym kawałku. Ktoś też szalał z lakierem – dziwnie obmalowane listwy, lusterka w kolor oraz klamki – tak nie było w oryginale ;(

No i gdzie ten automat

M_a_r_t_i_n_e_z napisał(a):regulowane zawieszenie (majątek),

żaden majątek :p jak si e wysypie zakładasz zwykłe. Innej opcji nie ma. Nawet do GD juz dawno nie ma możliwości dostania amorów z regulacją. Nawet w ASO. nie ma ich już fizycznie w żadnych magazynach

do Forda Probe, są po 60$ za sztukę na przód i po 40$ za sztukę na tył... więc cena porównywalna do zwykłych, jedyna wada, że dochodzi przesyłka ze stanów...
Przyjaciel ma właśnie probka 2.2T '91 i też sporo szukał, ale znalazł

steven przeczytaj dokładnie treść ogłoszenia. Jest tam wyraźnie napisana wzmianka EXC. cośtam – czyli bez regulacji

ja nie czytałem, czytał do kumpel, on chyba doczytał, sam należy do jakiegoś klubu proba i tak mówił, ale dam mu cynk, żeby upewnił się!!

a no i obyś tym razem nie miał racji ;p

steven napisał(a):a no i obyś tym razem nie miał racji ;p

obawiam się że mam. Wpisywałem nr amora orginalnego w google i znalazłem 2 sztuki na tył dwa lata temu gdzieś w kanadzie kosztował chyba cos koło 250 dolców za sztukę. Więc wątpie że za 40 by jeszcze gdziekolwiek były.
Acha i pamiętam że kiedyś toczyła się dyskusja na forum proba właśnie odnośnie tego EXC. wię trzeba by poszukać, ja jestem za leniwy

albo nie poszukałem
http://www.fordprobe.pl/forum/viewtopic ... &hilit=exc
i proszę:
link do sklepu:
http://market.autopartsfair.com/ford-en ... 83pby.html
a tam: Exc. Electronically Adjustable Suspension – (Exc.-znaczy except ,znaczy bez)

--

wiesiek5 napisał(a):yłu regulowane na ebay po 40$ za szt. nówki

może to te dwie sztuki com wynalazł ze 2 lata temu

a widzisz czyli mazda jeszcze posiada, tylko magazyny producentów już nie. Szkoda że dopiero teraz się dowiedziałem. Swoje KYB gaz kupiłem po 250, gdybym wiedział to bym kupił regulowane
No i nie omieszkałem wysłać pełnego zapytania do AZ w tej sprawie

wiesiek5 napisał(a):Ja ostatnio dopadłem 2 amorki do tyłu regulowane na ebay po 40$ za szt. nówki.

słyszałem, że jeszcze jest tego trochę, ponoć mazda posiada te amorki i obniżyła drastycznie ceny by ich wyprzedać, więc może by zapytać w ASO czy sprowadza i za ile.
cena jaką słyszałem to 300zł/szt

no z niecierpliwością czekam na odpowiedź


EDIT:

no i odpowiedź AZ Auto na pytanie czy jest możliwość zakupu regulowanych amorków do GD:

"Witam
Jest taka możliwość , przednie kosztują 1116 zł szt a tył 854 zł szt.
Pozdrawiam

Wojciech Chwedczuk

szef sprzedaży części zamiennych i akcesoriów

woj@azauto.pl

magazyn@azauto.pl "


Więc radziłbym ostudzić entuzjazm, choć pociechą jest to że jednak gdzieś jeszcze są