Strona 1 z 2

Zmienny kąt wyprzedzenia zapłonu – czujnik położenia wału

PostNapisane: 28 lut 2009, 17:42
przez steven
No to uszczelniłem już wszystko, silnik zaczął pracować normlanie, zabrałem się za ustawianie kąta wyprzedzenia zapłonu. Przełączyłem w tryb serwisowy, ustawiłem obroty na 750, potem ustawiłem kąt na 12stopni, jeszcze raz sprawdziłem obroty, skorygowłem z powrotem na 750, bo podczas ustawiania aparatu się podniosły. I wszystko było, ok. Powróciłem, z powrotem do normalnego trybu i chciałem zobaczyć jak Mazda sobie zmienia ten kąt. I okazało się... że nie zmienia, a nawet opóźnia zamiast przyspieszyć :( Przy podnoszeniu obrótów, powinien być na poziomie do 31 stopni, tak przynajmniej wyczytałem na jakimś anglojęzycznym forum... a u mnie spada do 6 stopni... Co jest odpowiedzialne za zmienny kąt? Czy to tylko komputer? Z jakiś czujników musi przecież brać tą informację? Teraz ustawiłem kąt na 17 stopni i jakoś jeździ... ale jak go odpalam to jest za wczesny i też jest źle...

Dodatkowo komputer wywala błąd 36, w Mitsubishi to jest błąd:
Ignition timing adjuster, co z resztą by się zgadzało...
tylko jak tego się pozbyć...

PostNapisane: 28 lut 2009, 21:04
przez waldii
steven tam jest kilka myków.Po primo ,musisz miec ok 750obr.Jesli po przejsciu w tryb serwisowy zmienia Ci sie obroty a Ty je przestawisz to wowczas przestawi sie czujnik polozenia przepustnicy i ustawienie zaplonu jest nieprawidlowe.Musisz tak ustawic obroty ,zeby w serv mialy 750obr a czujnik TPS byl prawidlowo ustawiony.U mnie jak ustawialem to bylo przeklamanie o 6st przy przestawionym TPSie.Tez sprawdz czy nie wywalilo Ci bledow po tej regulacji.U mnie wyskoczyl blad 01 oraz 70(hihi a jest tylko 69)Po skasowaniu wrocilo do normy.


steven napisał(a):Przy podnoszeniu obrótów, powinien być na poziomie do 31 stopni, tak przynajmniej wyczytałem na jakimś anglojęzycznym forum

31st??no cos Ty.W druga strone by Ci silnik zaczal pracowac.Ok 4st przestawia.

PostNapisane: 28 lut 2009, 21:20
przez steven
no to tak TPS mam ustawiony prawidłowo ;) ale w momencie przejścia w tryb serwisowy – silnik jest ciepły ;) i jak zaczynam przesuwać aparatem zapłonowym, to w momencie regulacji obroty się zmieniają... ;) tak czy owak w momencie dodawania gazu powinien być chyba wcześniejszy a nie późniejszy?

PostNapisane: 28 lut 2009, 21:35
przez waldii
steven napisał(a):no to tak TPS mam ustawiony prawidłowo

masz prawidlowy dla obr bieg jalowego w normalnym trybie.Skoro w serv zmieniales obroty to TPS zwariowal.


steven napisał(a):jak zaczynam przesuwać aparatem zapłonowym, to w momencie regulacji obroty się zmieniają

no i prawidlowo


steven napisał(a):momencie dodawania gazu powinien być chyba wcześniejszy a nie późniejszy?

wczesniejszy.Ja niskich obrotach powinien strzelac w roznych polozeniach od utawionego punktu o ok 1st

PostNapisane: 1 mar 2009, 16:49
przez steven
TPS mam prawidłowy, bo też go ustawiłem ;p

moje pytanie brzmiało, co jest opdowiedzialne za sterowanie kątem wyprzedzenia zapłonu, skoro zamiast robić się wcześniejszy przy dodawaniu gazu, robi się późniejszy :(

PostNapisane: 23 mar 2009, 17:50
przez wojtek4ws
mam podobny problem, wszystko ustawione jak należy tps, obroty, wymieniony czujnik spalania stukowego, w trybie serwisowym kąt ustawiony jak ma byc na 10 stopni silnik rowno pracuje a po wyjeciu zworki zaczyna sie sieczkarnia, na wolnych zaplon ustawia sie na około 20 stopni slychac spalanie stukowe nie chce myslec co sie dzieje na wyzszych... chyba po wyjeciu zworki serwisu nie powinien sie przestawiac o 10 stopni do przodu??????

PostNapisane: 25 mar 2009, 22:47
przez steven
wojtek4ws napisał(a):mam podobny problem, wszystko ustawione jak należy tps, obroty, wymieniony czujnik spalania stukowego, w trybie serwisowym kąt ustawiony jak ma byc na 10 stopni silnik rowno pracuje a po wyjeciu zworki zaczyna sie sieczkarnia, na wolnych zaplon ustawia sie na około 20 stopni slychac spalanie stukowe nie chce myslec co sie dzieje na wyzszych... chyba po wyjeciu zworki serwisu nie powinien sie przestawiac o 10 stopni do przodu??????


no nie powinien;)

przy obrotach 1300-1500 powinno byc okolo 2-3 stopni, przy 2750 około 15-18 przy 5850 około 26 ;P

tyle wyczytałem z mądrych książek :] ale jak to zrobić?? :) Tego już nie wiem ;)

PostNapisane: 27 mar 2009, 18:48
przez wojtek4ws
no powinno byc... ale nie jest i moja irytacja w związku z tym zaczyna narastac,,, nikt w klubie nie wie co to moze byc za ustrojstwo które psuje ten kąt??

PostNapisane: 28 mar 2009, 09:44
przez steven
no to tak, u mnie gdy silnik się nagrzeje, zaczyna pracować już dużo lepiej... jednak na zimnym jest masakra :p :( i teraz tak może to być wina przepływomierza lub czujników wału lub wałka...

ale czemu komputer nie wurzuca ich błędów...??

Tego nie wiem... ;)

PostNapisane: 28 mar 2009, 23:50
przez wojtek4ws
czujniki walu i przepływka sa ok wykluczam absolutnie przeplywke bo jest niezniszczalna a gdyby byl uwalony polozenia walu to albo bylby blad albo wogule by nie dzialal, podejrzewam aparat zapłonowy bo objawy są azgodne z tym co pisza koledzy z działu 323.. więc będę musiał wyimbecylować kasiorkę i dziada zmienić albo zregenerować i wtedy się okaże :)

PostNapisane: 29 mar 2009, 13:13
przez steven
przeciez w 626 FE3N w aparacie zaplonowym są jedynie dwa czujniki wału i wałka!! i nic poza tym... więc skoro one są sprawne to co w aparacie mogłoby się popsuć??

oczywiście kat jest w pełni sterowany komputerem!!

PostNapisane: 29 mar 2009, 16:16
przez wojtek4ws
ale ja mam troszki inny aparat a zasada dzialania calego systemu mysle ze jest podobna.

PostNapisane: 13 kwi 2009, 21:30
przez robertlodz
A wzięliście pod uwagę podciśnieniowy regulator zapłonu?

PostNapisane: 14 kwi 2009, 02:24
przez steven
robertlodz A wziąłeś pod uwagę, żeby sprawdzić jakiego modelu dotyczy temat!! :) chyba jest wyraźnie napisane FE3, czyli 2.0 16V, a to jest nowsza generacja niż 2.2 i wszystko jest sterowane komputerem! Oczywiście nie mówię, że nowsza to lepsza... ale to tak jakbyś kazał mi sprawdzać w starym dieslu, czy kable mam dobre ;p ;D

PS
w aparacie zapłonowym nie masz podciśnieniowego regulatora w 16V ;)

PostNapisane: 14 kwi 2009, 05:51
przez wojtek4ws
no tak, i zasadzka troszkę zlokalizowana- czujnik połozenia wału robił krecią robotę bo jakiś szpec na pałę połaczyl kabelki nie pokazywal błedu bo był wpiety ale źle wpięty i trzodził..., nie jestem do końca pewny czy tak jak teraz jest dobrze ale autko chodzi miodzio <jupi> <jupi>

PostNapisane: 15 kwi 2009, 22:20
przez robertlodz
steven. nie bardzo rozumiem i może sie mylę ale na początku pisałeś że ustawiłeś zapłon na 12 st. W takim razie musisz mieć zwykły regulowany aparat którym ustawiasz kąt. I nie masz w nim podciśnieniowego?
Jeśli nie ma go na samym aparacie to musi być gdzie indziej, bo skąd komp weźmie informację o obciązeniu silnika mierzonym ciśnieniem na dolocie?
Ale może faktycznie go tam nie ma bo nie wszystkie auta to mają.
Ale jeśli piszesz o takiej anomalii że kąt zapłonu maleje zamiast rosnąć to wyglądałoby na to że komp nie czyta obrotów.

PostNapisane: 15 kwi 2009, 23:11
przez steven
no właśnie
1) rzecz ustawiam kąt na aparacie w trybie serwisowym ;) i przy aparacie nie ma podciśnieniowego zaworka ;)
2) patrząc na schemat pinów w komputerze, nie idzie to niego sygnał obrotów silnika!
więć kąt ustawia sobie za pomocą czujnika położenia wału, wałka, tempteratury powietrza, przepustnicy i to chyba wszystko ;) bo i skąd więcej miałby wziąć... ;)
3) też jestem z Łodzi ;) jakbyś umiał pomóc, chętnie gdzieś się spotkam ;)

Acha dla potwierdzenia, wrzucam linka do skanu gniazda komputera ;)

http://rapidshare.com/files/221790066/626GD.xps.html

PostNapisane: 16 kwi 2009, 08:09
przez robertlodz
Po to żeby komputer ustawił prawidłowo zapłon muszą być dwa czujniki położenia, jeden w aparacie a drugi to czujnik wału, pomiar odbywa się na podstawie czasu jaki upływa między sygnałami z tych urządzeń.
Jednocześnie jedno z nich musi odpowiadać za informowanie kompa o prędkości obrotowe silnika, jeśli nie robi tego aparat to robi to czujnik wału który może być uszkodzony. Skoro silnik chodzi tzn. że aparat jest sprawny. Nie reguluje zapłonu bo nie ma bazy czy podstawy do tej regulacji.

A powiedz mi ile przewodów idzie do tego aparatu?

PostNapisane: 17 kwi 2009, 00:28
przez wojtek4ws
robertlodz napisał(a):pomiar odbywa się na podstawie czasu jaki upływa między sygnałami z tych urządzeń.

wg mnie nie ma roznicy w czasie pomiedzy odczytami z tych czujnikow skoro oś aparatu obraca sie adekwatnie do obrotow wału, przeciez po to jest szeroki koniec palca żeby komp puścił impuls wtedy kiedy trzeba a skoro aparat nie jest sterowany podciśnieniowo i nie zmienia sie predkosc obrotow oski do wału to musi byc jakis czujnik podcisnienia który daje info do CPU. ewentualnie TPS albo przepływka może zbierac te dane. o ile dobrze pamietam a było to juz ponad 5 lat temu kwestia podciśnień i czujników na nich zamontowanych była dość pogmatwana. nie chciałbym kolegi wprowadzać w błąd ale o ile dobrze pamietam z aparatu wychodzilo chyba 5 kabli wiec zwykły czujnik halla. stawiałbym na przepływke ...niby nie wywali błedu a papra dane do kompa albo jak sugeruje robertlodz czujnik wału. u mnie tez nie pokazywal bledu a byl zle wpięty <glupek2>

PostNapisane: 17 kwi 2009, 15:24
przez steven
robertlodz napisał(a):A powiedz mi ile przewodów idzie do tego aparatu?


Do aparatu idą 4 kable + 12, masa, i dwa sygnałowe, zmieniają one swoje dane, ale czy dokładnie to nie wiem, bo nie mam niestety oscyloskopa :(