Strona 1 z 1
Problem z odpalaniem, a może ze ssaniem gaźnik GD

Napisane:
4 lis 2008, 16:56
przez tomom
Od jakiegoś czasu mam problem z odpalaniem na zimno. Potrafi 2 razy zgasnąć i nie wchodzi od razu na wysokie obroty. Stan płynu chłodzącego jest dobry, kable nowe, świece dobre, filtr powierza nowy. Problem wydaje się być z automatycznym ssaniem. Zauważyłem też, że godzinny postój po jeździe też powoduje problemy z odpaleniem (trzeba dodawać gazu aby zapalił). Czy w tych autach ssanie sterowane jest od płynu chłodniczego? Ściągałem obudowę filtra powietrza z nad gaźnika i jest tam milion rurek sterujących. Wszystkie rurki wydają się być całe. Zastanowił mnie jednak plastikowy element po lewej stronie od gaźnika (stojąc przed silnikiem), biała puszka wielkości 0,33 l. Do elementu dochodzi mała rurka plastikowa wychodząca gdzieś do silnika i grubsza, podłączona od góry puszki. Element zamontowany jest na "łapkach" tak jakby była potrzeba jego częstego demontażu. Co to za element? Czy to może wpływać na ssanie? Może coś trzeba przeczyścić?

Napisane:
5 lis 2008, 00:46
przez Redoo
Kolego zamieść zdjecie tego elementu!masz LPG?Bo obstawiał bym tu przepływomierz powietrza...

Napisane:
5 lis 2008, 09:58
przez tomom
Nie mam LPG, a przepływomierz chyba nie występuje w gaźniku

Napisane:
5 lis 2008, 13:24
przez Redoo
a przepływomierz chyba nie występuje w gaźniku
no nie!Skojarzyłem twój opis samochodu z modelem GE.

Napisane:
5 lis 2008, 15:57
przez tomom
Większy element
Umiejscowienie po lewej stronie filtra powietrza


Napisane:
7 lis 2008, 17:02
przez berserk5
A ja na twoim miejscu skoro masz gaznik to rozkrecił bym go i wyczyscił ,widocznie cos wpadło ci w dysze.I klapa.

Napisane:
9 lis 2008, 01:13
przez adam626
Glownym elementem sterujacym ssaniem jest "element woskowy" czyli taki termostat sterowany plynem chlodzacym. Znajduje sie on nad osia przepustnicy po stronie linki gazu. Doczhodza do niego dwie cienkie rurki gumowe z plynem. Widac go po zdjeciu filtra powietrza. Pod wplywem temperatury wychodzi do dolu z niego tloczek, ktory naciska dzwignie przepustnicy ssania. Dzwignia ma srube regulacyjna, moze wypadla.
Oprocz tego są jeszcze dwa silowniki pneumatyczne sterowane podcisnieniem zaworami elektrycznymi. Moze zasniedziala wtyczka ktoregos z zaworow.
A moze jest nieszczelnosc na podcisnieniu. Silnik dostaje lewe powietrze w kolektor pod gaznik co zubaza sklad mieszanki i powoduje spadek obrotow (lub gasniecie na zimnym), oraz spadek podcisnienia w ukladzie sterowania gaznikiem. Najlepiej odpiac na probe cale podcisnienie (grubsza rurka wychodzaca z kolektora do tylu) i zaslepic. Sprawdzilbym tez szczelnosc samych elektrozaworow. Masz dwa male na listwie metalowej z miejscem na trzy zawory.Trzeci maly bezposrednio na przegrodzie i czwarty duzy okragly z grubsza rurka . Albo cos w podcisnieniach pozamieniane i tez lapie lewe powietrze.
Na zdjeciu jest to uklad pochlaniania oparow paliwa z gaznika. To co Cie interesuje jest z drugiej strony.
ps: Strasznie masz to wszystko czyste i swierzo wygladajace. To prawdziwe zdjecie twojego samochodu? Jak tak to gratuluje.

Napisane:
9 lis 2008, 11:29
przez tomom
Tak to zdjęcie mojego auta, auto ma prawdziwy przebieg 145tyś, ale stało pół roku w garażu i po tym postoju zaczęły się problemy z odpalaniem. Czy jest możliwe zapowietrzenie tego elementu woskowego (tych rurek płynu chłodzącego)? Tuż po zakupie wymieniałem płyn chodzący ponieważ poprzedni właściciel nie zrobił tego od 13 lat. Było sporo szlamów. Mimo tego zabiegu odpalanie nie poprawiło się.

Napisane:
10 lis 2008, 00:49
przez adam626
zapowietrzenie powodowaloby ciagla prace na ssaniu. Zreszta wielokrotnie spuszczalem plyn nigdy sie tym nie przejmujac.

Napisane:
17 lis 2008, 01:05
przez M_a_r_t_i_n_e_z
Miałem to w 626 GC na gaźniku – silnik 2.0 FE tylko ssanie było ręczne.
Naprawił to bez problemu gość w Warszawie na ul. Szpaczej.
Gość jest szpeniem od układów zasilania, robił gaźnik w mojej 626 i u mojego ojca w 929 naprawił też "gasnącego" Mercedes 124 mojego kumpla a już rózne sprężynki i inne rurki inni mechanicy mu wymieniali – jest naprawdę dobry ale nic nie chce gadać – pytanie co się dzieje, umawia na dzień i godzinę, dzwoni, że gotowe, inkasuje należność
http://www.autoszpacza.pl/

Napisane:
11 mar 2009, 12:12
przez VeryCoolMan
Podpinam się pod temat, choć problem trochu inny.. 'zima' auto zimne pali na dotyk auto ciepłe pali na dotyk. " Wiosna, Lato " już od temp +10 zimny pali na dotyk, ciepły przy kręceniu łapie tak jak by za wcześnie i jak by się przyduszał ale odpali. Świece kable kopułka filtr paliwa, powietrza wymianiane, ma ktoś jakiś pomysł ? może czujnik temperatury wysyłający sygnał do kompa, wtrysków? silnik to 2.0i 8v benzyna na wtrysku. Da się z tym żyć ale no wiadomo lepiej jak by się to udało wyeliminować


Napisane:
20 mar 2009, 14:53
przez rz3l0s
Ja też sie podpinam z podobnym problemem. Zimnego nie raz musze kręcic ze 20 sekund! Bez dodawania gazu nawet 30. Jak juz załapie, to dochodzi do tych 1000 rpm i spada powoli do 200 i zaczyna sie dławic, dodaje sam obroty do 500 i znowu spada i ta sama bajka. Jak dodam gazu nawet do 2000 to i tak spadnie do tych 200 i czasem zgaśnie nawet. Jak pojezdze ze 20 minut, nagrzeje sie ladnie, to pali prawie na dotyk bez dodawania gazu i problem obrotów też znika. Jest to mazda 626 gd 2.2 12v, ale mam LPG i pale go na gazie. Wiem że gaz jest zimniejszy niz benzyna, ale az do tego stopnia? czy to moze byc problem? początkowo myslalem ze długie kręcenie to wina akumulatora, wiec kupilem centre żelową 640a (ta mazda ma rozruchowy 400 jak sie nie myle), ale wielkich zmian nie odczułem. Może ktoś coś doradzić? Co by wypadało sprawdzić? Od razu mówie ze stoje pod chmurą, ale znajomy ma warsztat więc w razie wiekszej grzebaniny pomoże
ps. auto mam od niedawna więc nie wiem jak sie zachowuje w cieplejszych czasach, być może problem zimowy jak u kolegi wyżej