Strona 1 z 1
Zacina się gaz, samochód sam jedzie, pedał lekko chodzi – pompka przyśpieszacza gaźnik GD

Napisane:
27 lut 2007, 21:58
przez Gość
Witam:) Prosze o pomoc przy mojej Madzi 626 2.0 12v 1991r. Chodzi o to ze gdy przycisne ja nawet do 3 tys obrotow obroty potrafia podniesc sie same nawet o 1-1.5 tysiaca wiecej

Po pierwsze przeszkadza to przy zmianie biegow a po drugie samochodzik wiecej pali:( prosze o pomoc:) Aha zapomnial bym jest to wersjia gznikowa.

Napisane:
1 mar 2007, 12:42
przez adam626
u mnie jest to samo jak długo jeżdzę na LPG
trzeba na trochę przełączytć na PB co by się gaźnik wysmarował w środku
i pomaga
jak nie pomoże to trzeba jeszcze jakimś WD40 popryskać elementy ssania automatycznego na gaźniku od strony cięgna gazu
czesem tez zaciera się tłumik przepustnicy po drugiej stronie gaźnika
też warto popsikać
sprawdź czy linka gazu luźno chodzi
Zacina się gaz, samochód sam jedzie, pedał lekko chodzi – pompka przyśpieszacza.

Napisane:
23 cze 2008, 21:26
przez Adam626GD
Czy wiecie co może być grane – raz na jakiś czas zacina się coś w gaźniku i silnik nie schodzi z obrotów. Wtedy mam efekt że pedał gazu działa z bardzo lekkim oporem praktycznie sam zapada sie po dotknięciu nogą.
Nie jest to zacinanie się samego pedału czy linki bo to wszystko ładnie chodzi. Dzieje się to coś w gaźniku i to jak jezdżę na LPG. Może zacinanie się jednej przepustnicy?. Obroty nawet około 2krpm
gaźnik przejechał około 130 tyś na LPG

Napisane:
23 cze 2008, 23:48
przez adam626
przyczyną jest zacinająca się pompka przyspieszacza, szczególnie jak dużo się jeździ na LPG, sprawdź że jak Ci zacina się gaz to po przełaczeniu na benzynę i z powrotem na gaz efekt znika.
Pomaga na dłuzej zalanie pompki WD40 przez jej górną osłonę gumową.
A tak naprawdę wyrobiła się już pewnie dźwignia sterująca pompką.
Jest ona pociągana przez cięgno bezpośrednio z osi przepustnicy.
Taki powyginany pręcik nad śrubą wolnych obrotów.
Niestety działa on pod katem na ramie w/w dźwigni która dostaje luzu na swojej osi i odciąga tłok pompy przyspieszacza do tyłu, który pracując pod kątem się zacina.
rada na to jest prosta.
wymontowałem ramię dobrałem dwie podkładki o średnicy otworu równej osi ramienia, złożylem to na wiertle o odpowiedniej średnicy tak aby podkładki znalazły się na osi(wiertle) pomiedzy wewnętrznymi sciankami ramienia i aby otwory podkładek pokrywały się z oryginalnymi otworami w ramieniu i punktowo dospawałem te podkładki.
dodatkowym plusem jest to ze podkładki współpracują z niezużytym fragmentem osi dźwigni, pompka pracuje prosto i się nie zacina.
jeśli będzie taka potrzeba zrobię fotki.
ps: dzwignia jest zapięta na osi taką podkładką spreżystą której warto nie zgubić

Napisane:
24 cze 2008, 00:06
przez Adam626GD

Napisane:
24 cze 2008, 00:28
przez adam626
na pierwszym zdjęciu na lewo od miksera taki mały pionowy pypek z gumowa harmonijką
na trzecim zdjęciu nad gardzielą gaźnika widać całą dźwignię o której pisałem
zaraz na prawo od czerwonej izolacji, widac że jest pod kątem
widze że odchyla pompke do przodu a nie do tyłu tak jak napisałem ale chyba u mnie tez tak było

Napisane:
24 cze 2008, 00:34
przez Adam626GD
Dodałem wieksze zdjęcia:
http://arbiter.pl/zdjecie/15202.Gaznik
http://arbiter.pl/zdjecie/15201.Pompka.przyspieszacza
Czyli trzeba wyeliminować luz na tym ramieniu? w którym miejscu na fotce 1,2,3?
A jak nasmarować pompke? – ale w którym miejscu na obrazku to zalać?

Napisane:
24 cze 2008, 13:45
przez adam626
pompka przyspieszacza (1)
dźwignia (2) na jej osi trzeba skasować luz
u mnie pompkę łatwo zalać wd40 bo ta osłonka gumowa jest pęknięta

Napisane:
24 cze 2008, 14:44
przez Adam626GD
czy
http://arbiter.pl/zdjecie/15202.Gaznik
czy 1 to jest ta pompka tzn element z którego powstaje siła? i jest przekazywana na ramię?
Myslalem ze jest odwrotnie tzn do 1 już dochodzi siłą która powstaje gdzieś pod gaznikiem

Napisane:
24 cze 2008, 23:04
przez adam626
dokładnie tak jest
cięgło 3 podnosi do góry dźwignię 2
która poprzez obrót na swojej osi
naciska pompkę przyspieszacza 1
tylko że przy luzie na osi dźwigni oprócz obrotu na osi występuje jeszcze skręt w innej płaszczyźnie
dopóki działa siła linki gazu nie jest to odczuwalne
ale zablokowana pompka nie chce też wracać i tu nie daje rady spreżyna powrotna przepustnicy
doszedłem do tego po wielu próbach
walczyłem z tłumikiem przepustnicy (obok wlotu paliwa do gaźnika)
z całym układem ssania czy linką gazu, ale to nie było to
potem się okazało że po przejsciu na benzynę zjawisko znika (miesiącami jeździłem bez przełaczania na PB) więc zaczeło się szukanie elementu mającego kontakt z paliwem
padło na pompkę
pomysł na zalanie jej WD40 był nagły i zrobiłem to gdzieś na ulicy w śródmiesciu (zdejmując filtr) okazało się że problem zniknął na prawie 3 miesiące
potem zregenerowałem dźwignię(2) i od tamtej pory czyli prawie rok ani razu nie zaciął się gaz przedtem było to nagminne

Napisane:
25 cze 2008, 01:42
przez Adam626GD
No to super że to podpowiedziałes. Samemu ciezko dojść do tego szczególnie że jak juz rozbierzesz filtr to moze sie okazać ze to co się zacinało już wróciło i wtedy szukaj wiatru w polu...

Napisane:
3 lip 2008, 01:48
przez Adam626GD
POsiedzialem troche z tym. Doszedłem do wniosku ze luzów nie wyeliminuje i odłączylem zupełnie ciegna pompki przyspieszacza. Na LPG jeszcze jechało się OK, ale na benzynie przy dawaniu gazu silnik gasł. Pedał gazu chodził niesamowicie lekko, ledwo odbijał i do tego silnik powoli schodził z obrotów. Nie można więc zrezygnowac z tych mechanizmów.
POtem zaczłem kombinowac by wyeliminować luz. Na osi obrotu skombinowałem pierscien okolo 6mm wewnatrz okolo 5mm zewnatrz i pomogło wyeliminowac luz(chyba nawet jest za mały luz i ciezko chodzi). Na połączeniu cięgien walczylem z tulejkami które robiłem (nie mialem spawarki). Wyliminowałem stawanie przekosem ale uważam że to co zrobilem jest druciarskie.
Przejechalem się i na benzynie znów jest efekt jakby pompka przyspieszacza nie działała. Musze potestowac czy przypadkiem za bardzo nie kgraniczylem ruchu cięgien i moze w ogole pompka nie działa? Wprawdzie ruch ma spokojnie ale chyba przełozenie gazu na pompke nie jest wprost przez dzwignie tylko jakis chyba mechanizmy podcisnieniowe czy cos i moze one nie maja wystarczajaco sily by pokonać ten opór?