przez Qubus » 17 sty 2010, 01:47
Witam
Jestem szczesliwym posiadaczem Xedosa 6 (1998r.)z idealnym jak dla mnie pod wzgledem osiagow silnikiem 2.0 V6. Glowny jednak problem jaki mnie dotyczy to zuzycie oleju na poziomie 1-2.5 litra na 1000km. Od razu zaznacze ze poziom zuzycia w duzym stopniu zalezy od stylu jazdy, co przy tym silniku i zamilowaniu do dynamicznej jazdy nie daje mi specjalnej mozliwosci wyboru. Poczatkowo bylo to dla mnie strasznie bolesne, ale po przejechaniu 40k km. i oswojeniu sie z zapotrzebowaniem mojej Madzi na olej, czerpie z tego faktu momentami niezmierna radosc (szczegolnie przy "piwie" z kolegami) jak i pewnego rodzaju dume (nie spotkalem do tej pory nikogo/niczego co spalaloby wiecej).
Obecny stan licznika to 230000km i gleboko wierze ze jest on prawdziwy. Kultura pracy silnika wydaje sie byc idealna, jak rowniez jego dynamika (jezdzilem 3 innymi Xedosami 2.0V6 i moja "sztuka" na ich tle wypadla rewelacyjnie).
Nadszedl jednak czas refleksji, i zastanowienia co dalej ? Wiem, ze napewno chcialbym tym samochodem pojezdzic jeszcze ok. rok czasu (ok 30-35tys km). Mianowicie sa dwie opcje, pierwsza to zaryzykowac i jezdzic dalej dolewajac miesiecznie ok 4-5l najtanszego polsyntetyku, czy tez zmierzyc sie z proba naprawy obecnego stanu ?
Pierwsza opcja wydaje sie byc najlatwiejsza i doraznie najtansza, jednak wiaze sie z ryzykiem ze pewnego pieknego slonecznego dnia na odcinku pieknej szerokiej auostrady Olomuniec- Brno (regularnie wyjazdy do Austrii z ktorych to kazdy traktuje jako osobiste wyzwanie pobicia kolejnego rekordu szybkosci przejazdu) moja Mazdeczka stanie w miejscu i pozostanie mi sie ratowac czeskim mechanikiem (czego szczerze z doswiadczenia nie polecam) lub powrot na lawecie. Tu chcialbym zadac moje pierwsze konkretne pytanie, mianowicie czym fizycznie grozi jezdzenie samochodem ktory ""zjada" 2,5l oleju na 1000km ?
Druga opcja, czyli remont silnika pomimo przeczytania wielu watkow na forum jest dla mnie wciaz jedna wielka niewiadoma. Do tego wszystkiego dochodzi watpliowsc czy robic remont obecnego silnika, czy tez szukac zamiennika. Przeraza mnie jednak ryzyko tego ze zakupiony silnik bedzie w podobnym stanie jak moj, bo przeciez (podobno) wiekszosc silnikow V6 od xeda ma podobne problemy.
Pozostaje wiec remont. W zwiazku z tym prosze o konkretna odpowiedz na dwa konretne pytania :
1. Jak poprawnie zdiagnozowac przyczyne obecnego zuzycia oleju ? (silnik nigdzie nie cieknie)
2. Co i z uzyciem jakich czesci (producenci) nalezy przy takich objawach zrobic/wymienic? Proponuje tu analize dwoch wariantow ekonomicznych czyli
a) naprawa idealna (jednak nie oparta w 100% na oryginalnych czesciach Mazdy)
b) wariant ekonomiczny (ktory bardziej mnie interesuje), czyli mozliwie rozsadne wywazenie stosunku jakosci czesci do ceny
Jesli znajdzie sie ktos chetny do udzielenia powyzszych wskazowek bede niezmiernie wdzieczny. Dodam ze rachunek ekonomiczny uwzgledniajacy wiek i cene rynkowa pojazdu wskazuje na to ze calkowity koszt remontu przekraczajacy wartosc 4000-4500zl staje sie finansowo bezzasadny.
Z gory serdecznie dziekuje za pomoc i pozdrawiam.[/b]
Ostatnio edytowano 17 sty 2010, 13:25 przez
Qubus, łącznie edytowano 1 raz