Strona 1 z 1

Kłopoty z ładowaniem,spadające napiecie – luźny kabel od alternatora

PostNapisane: 3 mar 2007, 21:31
przez fazi
Jak w temacie,w mojej Madzi alternator zamiast ładować,rozładowuje akumulator,po kolei gasną kontrolki,podświetlenie,światła i jak na wolnych wolnych obrotach odpalę drogowe,silnik gaśnie.Wymieniłem szczotki ale nic to nie dało.Czyżby regulator siadł?

PostNapisane: 3 mar 2007, 23:04
przez Briareos
fazi napisał(a):jak na wolnych wolnych obrotach odpalę drogowe,silnik gaśnie

Z naładowanego akumulatora? :|

PostNapisane: 4 mar 2007, 03:50
przez fazi
Briareos napisał(a):Z naładowanego akumulatora?

Przed odpaleniem był naładowany a jak silnik pracuje to napięcie na akumulatorze spada momentalnie.

PostNapisane: 4 mar 2007, 19:47
przez fazi
Może ktoś wie jak sprawdzić czy regulator napięcia działa tak jak powinien?

PostNapisane: 4 mar 2007, 21:16
przez Briareos
To ja bym powiedział że masz rozwalone diody prostownicze i do tego niezbyt sprawną baterię. Niezależnie od altka, w pełni naładowany akumulator powinien pociągnąć silnik kilkanaście godzin. Nawet na światłach minimum dwie.

PostNapisane: 6 mar 2007, 23:23
przez fazi
Rozwiązanie okazało się takie proste że aż wstyd się przyznać a ja rozebrałem pół samochodu <glupek2> .Miałem obluzowany przewód (zasilajacy na alternator)na skrzynce bezpieczników pod maską,który nie dość że spawał(przytopiona skrzynka) to przy okazji rozładowywał akumulator(napięcie na akumulatorze przy pracującym silniku w ciągu kilkunastu sekund spadało do ok 6V).Oczyściłem,dałem podkładeczki,skręciłem solidnie i jest cacy :D