Kłopoty z ładowaniem,spadające napiecie – luźny kabel od alternatora
Strona 1 z 1
Jak w temacie,w mojej Madzi alternator zamiast ładować,rozładowuje akumulator,po kolei gasną kontrolki,podświetlenie,światła i jak na wolnych wolnych obrotach odpalę drogowe,silnik gaśnie.Wymieniłem szczotki ale nic to nie dało.Czyżby regulator siadł?
Ostatnio edytowano 6 mar 2007, 21:00 przez fazi, łącznie edytowano 1 raz
- Od: 30 lis 2006, 23:54
- Posty: 50
- Skąd: Nowinka
- Auto: 626GD 2.0 8V,Probe 2.0 16v FS
To ja bym powiedział że masz rozwalone diody prostownicze i do tego niezbyt sprawną baterię. Niezależnie od altka, w pełni naładowany akumulator powinien pociągnąć silnik kilkanaście godzin. Nawet na światłach minimum dwie.
Rozwiązanie okazało się takie proste że aż wstyd się przyznać a ja rozebrałem pół samochodu
.Miałem obluzowany przewód (zasilajacy na alternator)na skrzynce bezpieczników pod maską,który nie dość że spawał(przytopiona skrzynka) to przy okazji rozładowywał akumulator(napięcie na akumulatorze przy pracującym silniku w ciągu kilkunastu sekund spadało do ok 6V).Oczyściłem,dałem podkładeczki,skręciłem solidnie i jest cacy 

- Od: 30 lis 2006, 23:54
- Posty: 50
- Skąd: Nowinka
- Auto: 626GD 2.0 8V,Probe 2.0 16v FS
Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość
Moderator
Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6