Strona 1 z 4

Kłopoty z odpalaniem nagrzanego silnika

PostNapisane: 2 sty 2006, 01:19
przez Vikos
Witam

Szukałem na forum, ale nic nie znalazłem, co by mogło rozwiązać mój problem!

Od jakiegoś czasu, gdy zgasze nagrzany silnik /np. tankuje samochód czyli ok 5 min./ i chce go zapalić, to pojawia sie problem.
Zauważyłem, że gdy przekręce kluczyk w pozycje zapłonu /czyli świecą sie kontrolki/ obrotomierz lekko podskakuje /poprostu tak lekko zadrży/. Wtedy samochod pali normalnie. Zdarza sie jednak tak, że jak jest zagrzany to nie podskakuje i wtedy jest problem z paleniem. Mialem na wakacjach taki problem i został on rozwiazany poprzez wymiane cewki /bardzo sie nagrzewała/. Teraz jednak raczej to nie bedzie to. Wyglada to jakby byl jakis czujnik temperatury uszkodzony, bo jak lekko przestgnie to pali na tyk. Nie wiem jednak, czy cos takiego sie w tym samochodzie znajduje. Sprawdzalem jeszcze taka rzecz gdy nie chce zapalic, czy z cewki wychodzi iska i niestety jej nie znalazlem.

Prosze o jakąś sensowną porade bo jest to bardzo uciążliwe ...

Pozdrawiam

PostNapisane: 2 sty 2006, 10:30
przez Grzyby
Vikos napisał(a):Sprawdzalem jeszcze taka rzecz gdy nie chce zapalic, czy z cewki wychodzi iska i niestety jej nie znalazlem.


No to chyba sam sobie odpowiedziałeś.

PostNapisane: 2 sty 2006, 11:57
przez Vikos
to nie bedzie cewka ...

PostNapisane: 2 sty 2006, 12:11
przez zulek
Vikos sprawdź czy nie skończyły ci się szczotki w rozruszniku albo tulejka wirnika od rozrzusznika ;)

PostNapisane: 2 sty 2006, 12:33
przez Vikos
Ale to tez raczej nie bedzie bo jak jest silnik zimny to rano na mrozie nawet zapala na tyk .... i jak jest ciepły i nie chce zapalac to praca rozrusznika tez jest normalna ...

PostNapisane: 2 sty 2006, 14:20
przez Grzyby
Vikos napisał(a):to nie bedzie cewka ...

dlaczego? sprawdzona?

PostNapisane: 2 sty 2006, 14:24
przez Vikos
Nie jest to mozliwe, zeby nie dawala iskry a sekunde potem dawała ... tymbardziej ze jakby byla strzelona to podobne problemy by byly rano. Nie ma tam przypadkiem jakiegos czujnika temperatury ??? Bo to wyglada jakby byl jakis czujniczek zwalony i bronil silnik przed przegrzaniem na moje oko. Tylko nie wiem jak ten temat ugrysc ...

PostNapisane: 2 sty 2006, 14:26
przez Grzyby
uwierz mi – jest możliwe (nie takie cuda się zdarzają)
mój aparat zapłonowy (jak padał) zachowywał się podobnie.

PostNapisane: 2 sty 2006, 14:44
przez zulek
Vikos napisał(a):raczej nie bedzie bo jak jest silnik zimny to rano na mrozie nawet zapala na tyk .... i jak jest ciepły i nie chce zapalac to praca rozrusznika tez jest normalna ...
Zgadza się wszystkie objawy są identyczne, na zimno częściej odpala a kiedy odpala rozrusznik chodzi normalnie – miałem to samo – kończyły się szczotki od rozrusznika

PostNapisane: 2 sty 2006, 14:50
przez Grzyby
zulek, ale jak pisze Vikos nie ma problemów z rozrusznikiem (ten kręci) tylko wóz nie pali.
Więc temat szczotek w rozruszniku dotyczy problemu tyle, co wczorajszy śnieg w Kielcach pingwiny na kole podbiegunowym.

No chyba że ja to źle czytam <co?>

PostNapisane: 2 sty 2006, 15:20
przez zulek
Jeśli się kręci rozrusznik to rzeczywiście to co pisałem o szczotkach jest bez sensu, ale nie dość jasno opisano objawy więc zrozumiałem że na ciepło wogóle nie kręci. Skoro kręci a nie pali trzeba sprawdzić elektrykę od początku świece (czy któraś nie pęknięta) przewody w/n, cewka etc.

PostNapisane: 2 sty 2006, 21:17
przez Vikos
A jak pewnie i skutecznie sprawdzić tą cewke ??? Tylko sprawdzic czy jest iskra czy jest jakis inny patent ? Jak jest to prosze o porade


Dziękuje za dotychczasową pomoc i proszę o dalsze porady ! ! !

PostNapisane: 5 sty 2006, 00:28
przez Vikos
Jednak włożyłem dzisiaj cewke od Opla Manty 2 litrowego i jak narazie to chula idealnie !!!

Prawdopodonie to było to, tylko czy to cewka juz padła, czy poprostu ją coś popsuło ...

PostNapisane: 7 cze 2006, 12:43
przez Negoiu
Odgrzebię trochę temat. W zasadzie mój problem jest całkiem podobny. Na zimno dopala i na benzynie i na gazie od ręki. Na ciepło lub gorąco natomiast za drugim razem i to po dłuzszym kręceniu(nigdy tak nie było) i w dodatku z mocno wciśniętym pedałem gazu(tak jakby był zalany). Dodatkowy objaw jaki się pojawia to, że za każdym razem jak odpalam go ciepłego to włącza się wentylator chłodnicy (oczywiście po chwili gaśnie). Rozrusznik kręci jak oszalały-więc on odpada. Samochód jest na gaźniku.Świece NGK-nowe, przewody to samo.

W czasie jazdy żadnych innych problemów. Wszystko OK. Obroty trzyma, nie gaśnie itp.Pytanie co zaczyna padać, albo co niedługo padnie? jakie przyblizone koszty? Ewentualnie co można sprawdzić bez wielkich umiejętności jako elektryk.

Problem z odpaleniem po nagrzaniu silnika GD.

PostNapisane: 5 lis 2006, 21:08
przez japan
witam!jak w temacie-nie zawsze moge odpalic moja madzie gdy silnik jest nagrzany.Zimny-bez problemu,na dotyk jest gotowy.Problem pojawia się wowczas gdy przejade większy kawałek i zgaszę silnik na 10-15min.Wtedy niema szans na odpalenie.po pierwszym przekręceniu kluczyka jakby zaskakiwał i nagle gaśnie.lekarstwem na to jest odpięcie akumulatora na chwilke,wtedy odpala.mysle,ze moze blokuje sie odciecie zaplonu albo cos innego z elektroniką?? ostatnio sprawdzalem swiece i przewody wys.napięcia-wszystko ok.ogólnie silnik pracuje równo,ma swoją moc tylko ten problem z odpaleniem jest bardzo dokuczliwy.Co to może być?jaka przyczyna,może ktoś miał taki problem.Proszę o pomoc.
Dziękuję i pozdrawiam

qbass- Temat jest złożony z dwóch podobnych. Na str. 3 zaczyna się drugi temat.

PostNapisane: 9 lis 2006, 16:17
przez japan
hmm...nikt nic nie potrafi zaradzić <jelen> nigdy nie mieliście podobnego problemu ??

PostNapisane: 9 lis 2006, 20:25
przez max
japan napisał(a):nigdy nie mieliście podobnego problemu


mialem podobnie w audi :P tylko przyczyna byl przekaznik od gazu a ty gazu chyba niemasz ;)

PostNapisane: 11 lis 2006, 12:07
przez grze_zam
Kazdy problem jest inny, u mnie moze bylo inaczej bo byly problemy z przyśpieszaniem po rozgrzaniu, silnik wpadał w straszne wibracje, problem rozwiązała wymiana kabli WN, chociaż tak na oko to wyglądały ok :)

PostNapisane: 12 lis 2006, 18:50
przez japan
moje kable mają ok 1,5 roku.zagladalem w nocy pod maskę i nie ma zadnych iskier.a jak zdiagnozować świece?mam je ponad 2 lata (NGK),ale nie przejechałem na nich dużo kilometrów.czyściłem je ale niewiele to pomogło.może sprawdzić szczelinę między elektrodami-tylko niewiem jaka powinna być...może się nadpaliły już.

PostNapisane: 12 lis 2006, 19:55
przez grze_zam
Ekspertem to ja nie jestem ale 2 lata na jednych świecach to sporo czasu, jeszcze kwestia ile sie robi km. Nowe NGK to koszt około 50zł wiec nie majątek :)