Strona 1 z 2
		
			
				Pasek rozrządu. Potrzebna porada fachowca
				
Napisane: 
10 cze 2005, 20:25przez Przemo
				Panowie tylko nie krzyczcie, że już było i że jest przycisk szukaj, ale ja trochę z innej beczki. Wczoraj wymieniłem pasek rozrządu i napotkałem na mały probem, otóż znaki na kołach zębatych wałków rozrządu oznaczone są w miarę precyzyjnie i nie ma problemu z ich ustawieniem. Natomiast znak na kole zębatym od wału korbowego jest mało precyzyjny, trudno jest stwierdzić czy na 100% się pokrywa, więc mam wątpliwość bo ustawiłem go raz na jednej pozycji, raz na drugiej i obydwie wydają się w porządku, a różnica to ząb i w końcu nie nie jestem pewien czy mam dobrze. W związku z tym mam pytanie czy nie ma jeszcze gdzieś innego znaku tak jak jest w innych samochodach, np na kole zamachowym widoczny przez zaślepkę w skrzyni.
Kolejny problem jaki napotkałem to regulacja naciągu paska. Powiedzcie mi w jaki sposób (oczywiście garażowy) stwierdzić że jest dobrze naciągnięty, ani za mocno, ani za słabo? W książce pisze że po założeniu wagi z siłą 10 daN, ma się ugiąć 7.5 – 8.5.
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
11 cze 2005, 13:54przez magicadm
				Po naciągnięciu paska znaczniki powinny ustawić się w mniej " dwuznaczy" sposób.
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
11 cze 2005, 22:18przez Przemo
				magicadm napisał(a):Po naciągnięciu paska znaczniki powinny ustawić się w mniej " dwuznaczy" sposób.
Tak właśnie powinno być, w poprzednim samochodzie miałem znak grubości 1 mm na kole zębatym wału korbowego i pokrywał się idealnie z wycięciem na bloku. Natomiast w 626 jest klin z jednej strony koła zębatego, a po drugiej stronie koła zębatego jest znak na bloku, więc trudno jest stwierdzić z dokładnością do nanometra czy się idealnie pokrywają z tąd moja niepewność. Dlatego zadałem pytanie czy nie ma jeszcze gdzieś znaku np na kole zamachowym?
Czy nie znacie jakiejś chaupniczej metody właściwego naciągnu paska rozrządu?
 
			
		
			
				
				
Napisane: 
11 cze 2005, 22:38przez Jaksa
				Przemo napisał(a):Czy nie znacie jakiejś chaupniczej metody właściwego naciągnu paska rozrządu?
 Myslę ze znamy  
 
 
Po zamontowaniu paska odpuszczasz śrubę mocującą napinacz i robisz 2 obroty walu korbowego ( w prawo  

  oczywiscie ) napinacz wybiera sobie optymalne ustawienie ( naciągnięcie ) paska . Tak to jest opisane w serwisówce i tak nauczono mnie kiedyś w ASO.
 
			
		
			
				
				
Napisane: 
11 cze 2005, 22:45przez Przemo
				Ale tam nie ma hydraulicznego napinacza paska rozrządu, tam jest tylko słabiutka sprężynka która za bardzo nie naciąga paska. Wcześniej miałem pasek bardzo luźno, był aż tak luźno że podczas przegazowywania pasek wpadał w wibracje (jeśli to odpowiednie określenie). Więc nie wiem czy ma być aż tak luźno, no nic spróbuje twojej metody i zobacze co będzie.
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
11 cze 2005, 22:49przez Jaksa
				Przemo napisał(a):Ale tam nie ma hydraulicznego napinacza paska rozrządu
A czy Ja pisałem o hydraulicznym napinaczu? Wiem ze jest tam spręzyna i ona powinna naciągnąc rolkę a rolka pasek. Zrób tak jak napisałem , będzie git.
 
			
		
			
				
				
Napisane: 
12 cze 2005, 10:59przez Waluś
				Przemo takie małe ott. Skąd wziołeś tą literke przy oznaczeniu silnika "N" zdawało mi sie że FE3N to wersja rajdowa o b.wysokiej mocy, której wyprodukowano kilka sztuk tylko 

:D:D  
 
  
 
			
		
			
				
				
Napisane: 
12 cze 2005, 14:31przez Huano
				Hmmm... Tutaj akurat Przemo ma rację – dokładnie taki napis widnieje na silniku (specjalnie dzisiaj też zerknąłem) – FE3N. To samo jest na wałkach rozrządu 

 Wersja o której piszesz miała chyba oznaczenie FE3T?
 
			
		
			
				
				
Napisane: 
12 cze 2005, 14:46przez Waluś
				Huano napisał(a):Wersja o której piszesz miała chyba oznaczenie FE3T?
Hmm możliwe, ja tak tylko z ciekawości  
![krzywy :]](./images/smilies/krzywy.gif)
 
			
		
			
				
				
Napisane: 
12 cze 2005, 14:52przez Huano
				
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
12 cze 2005, 19:45przez Przemo
				Jaksa napisał(a):Przemo napisał(a):Ale tam nie ma hydraulicznego napinacza paska rozrządu
A czy Ja pisałem o hydraulicznym napinaczu? Wiem ze jest tam spręzyna i ona powinna naciągnąc rolkę a rolka pasek. Zrób tak jak napisałem , będzie git.
 
Wielkie dzięki Jaksa. Co ja bym bez twojej pomocy zrobił?? Taki użytkownik jak ty to wielki skarb dla naszego forum!!
 
			
		
			
				
				
Napisane: 
12 cze 2005, 19:48przez Przemo
				Huano napisał(a):Hmmm... Tutaj akurat Przemo ma rację – dokładnie taki napis widnieje na silniku (specjalnie dzisiaj też zerknąłem) – FE3N. To samo jest na wałkach rozrządu 

 Wersja o której piszesz miała chyba oznaczenie FE3T?
 
Nic dodać, nic ująć.
 
			
		
			
				
				
Napisane: 
12 cze 2005, 21:28przez Jaksa
				Przemo napisał(a):Wielkie dzięki Jaksa.
Nie ma sprawy ( pomaganie" on line " to drugie moje imię  

  )
Przemo napisał(a):Taki użytkownik jak ty to wielki skarb dla naszego forum!!
Nie wszyscy chyba jednak tak myślą  

  ( zazdrość to norma  w tym kraju )
 
			
		
			
				
				
Napisane: 
12 cze 2005, 22:28przez Huano
				Jaksa napisał(a):Nie wszyscy chyba jednak tak myślą język ( zazdrość to norma w tym kraju )
No to zli ludzie są, bo ja też uwazam ze jestes niezastapiony na forum i wiele osob zawdziecza Ci co njamniej zaoszczedzenie pieniazkow (nie mowiac o nerwach a niektorych przypadkach nawet i zdorwiu). Dlatego rowniez podpisuje sie pod tym co napisal Przemo!
 
			
		
			
				
				
Napisane: 
12 cze 2005, 22:44przez Jaksa
				Huano napisał(a):No to zli ludzie są
Oj tak  

  Jestem na forum od marca 2004 roku tym " złym " wydaje się ze dzięki temu wybudowałem sobie juz dom z basenem  

  Byłem warsztatem klubowym i moderatorem ale chyba nie byłem wygodny dla pewnych osób ( zbyt dużo oklasków w moją stronę .....heh jak to w zyciu ) 
Przepraszam za OT.
P.S. Zawsze możecie liczyć na Jaksę. ( to do tych dobrych ludzi  

  )
 
			
		
			
				
				
Napisane: 
12 cze 2005, 23:16przez Paweł
				Jaksa napisał(a):ale chyba nie byłem wygodny dla pewnych osób
Raczej troche sobie pofolgowales z cenami Jareczku. Dobrze, ze wracasz do pierwotnych zwyczajow i widac Cie znow na forum. Oczywiscie szkoda, ze byla potrzebna terapia szokowa. Pozdrawiam.
 
			
		
			
				
				
Napisane: 
13 cze 2005, 17:48przez Jaksa
				tco_tm napisał(a):Raczej troche sobie pofolgowales z cenami 
Nadal nic się nie zmieniło , firma działa i będzie działac tak jak Ja na forum  

  chyba ze mnie wykopiesz  
 
  
 
			
		
			
				
				
Napisane: 
13 cze 2005, 18:50przez JACU626
				Ja tez sie dopisze  

  i życzę wszystkim wszystkiego najlepszego  

 . Osobiście uważam że terapia szokowa jest każdemu w życiu potrzebna  

 .
 
			
		
			
				
				
Napisane: 
13 cze 2005, 19:34przez Jaksa
				JACU626 napisał(a):terapia szokowa jest każdemu w życiu potrzebna 
Pozostawmy to bez komentarza bo znowu będzie kilka stron bezsensownej gadki. 
JACU626 napisał(a):życzę wszystkim wszystkiego najlepszego 
I to jest dobre hasło 

 
			
		
			
				
				
Napisane: 
13 cze 2005, 21:53przez Przemo
				Jaksa wielkie dzięki, zastosowałem się do Twoich wskazówek i jest teraz idealnie. Szkoda że tak daleko do Wawy, pewnie byś miał stałego klienta. Ale kto wie jak będą jakieś usterki i się skumulują to może zaliczę Wawke, bo w okolicy ciężko o dobrego Mazdowca.