Poczytaj forum, szczególnie poszukaj frazy "dymi na zimnym silniku", to zrozumiesz o co chodzi. Problem dotyczy silników FS i FP z modeli GE i GF. Kompresja może byc OK, bo tylko pierścienie olejowe maja tendencje do zapiekania się. Poza tym padaja uszczelniacze zaworowe. Ja cieszyłem sie GF-ką przez 40 tys. i przy przebiegu 210 tys. pojawił się siwo-niebieski dym.rusek napisał(a): dopóki nie pomierzę kompresji a w ostateczności wymiana gumek nie pomoże. Wtedy zwalę głowicę może by sobie popatrzeć na ten cud japońskiej techniki psującej się gorzej niż Trabi.
Co do Astry – miałem taka (1.6i) z 1993 r. Przekulałem nia ok. 50 tys. Nie dymiła, ale oleju brała tyle co piszą w instrukcji – ok. 0,7l na 1000 km (kolega ma 1.4 i mówi, że też tyle dolewa). A wymiana rozrządu (komplet, bez pompy wody) kosztowała nie niewiele mniej niż w maździe.