Panie i Panowie – Zbiornik znów jest tam gdzie być powinien
Zamontowałem go – uwaga –

SAM JEDEn

bez niczyjej pomocy. Nie było to proste, tymbardziej że ciągle kapał mi na głowe topniejący śnieg z podwozia, ale udało sie

:):):)
I tak Huano – Jako że mój samochód jest troszke inny od waszych _ gaźnik_ więc te dwa nurtujące przewody wędrowały za tylne lewe nadkole, obok wlewu paliwa, gdzie na wysokości wlewu zamontowane było coś co nie wiem czym było, bo jak tego dotknołem to sie rozpadło i rozsypało w rękach. Korozja zrobiła z tym porządek

Być może był to właśnie rzekomy filtr węglowy, ale niestety nie mogłem tego w 100% stwierdzić. Był to walec, miał wysokość ok 15 cm średnice ok 4> W każdym razie już tego nie ma. Przegiołem stojąsy przewód troszke w dół co by wody nie dostał, drugi był już tak wyprofilowany i po zawodach.
Narazie działa i nie cieknie no i najważniejsze że nie śmierdzi bęzyną
Pozdrawiam Demonter zbiorników WaluśSpeed
