Nie zawsze odpala – stacyjka, rozrusznik?
Witam
Miałem ten sam problem, przekrecałem kluczyk do oporu i cisza, ale gdy sie poruszało nim to odpalał. Zabrałem się więc do sprawdzenia wkładki w stacyjce i okazało się ze trafiłem. Na okrągłej płytce miedzianej była wypalona dziurka, wziąłem więc litownicę i zalałem ja cyną, spiłowałem pilniczkiem na płasko i od piatku madzia zapala od pierwszego razu.
Miałem ten sam problem, przekrecałem kluczyk do oporu i cisza, ale gdy sie poruszało nim to odpalał. Zabrałem się więc do sprawdzenia wkładki w stacyjce i okazało się ze trafiłem. Na okrągłej płytce miedzianej była wypalona dziurka, wziąłem więc litownicę i zalałem ja cyną, spiłowałem pilniczkiem na płasko i od piatku madzia zapala od pierwszego razu.
witam
mam podobny problem
na weekendzie poszedłem do madzi i chciałem zapalić przekręcam kluczykiem w stacyjce kręcę nie załapał próbuje drugi raz nic za trzecim razem słysze jak akumulator pada kręcił coraz słabiej
wyjąłem aku i poszedłem ładować
ładowałem jakieś 4h wracam podłączam i kręcę i tym razem nawet rozrusznik nie zakręcił było słychać "pstryk" coś w rodzaju przeskakiwanej iskry(chodzi mi o odgłos)
aku mam centre 62ah a nie mam drugiego żeby wykluczyć że to aku chociaż na tym co mam widać że jest naładowany bo mam legende w postaci kolorków czarny- naładuj zielony-naładowany i widzę że mi pokazuje zielony
dodam że wcześniej palił w miarę a przestał wtedy kiedy był ten pierwszy atak zimy
mam zamiar wyjąć rozrusznik i wymienić sztoki
czy to może alternator?
tyle że ja nie znam się aż tak na autkach mówią wprost to jestem laikiem
ale znalazłem opis wymiany rozrusznika na forum i jak patrzę na to to nie jest takie chyba trudne nawet dla kogoś takiego jak ja
posiadam madzie 626 ge 1.8 1993
jakieś rady?
mam podobny problem
na weekendzie poszedłem do madzi i chciałem zapalić przekręcam kluczykiem w stacyjce kręcę nie załapał próbuje drugi raz nic za trzecim razem słysze jak akumulator pada kręcił coraz słabiej
wyjąłem aku i poszedłem ładować
ładowałem jakieś 4h wracam podłączam i kręcę i tym razem nawet rozrusznik nie zakręcił było słychać "pstryk" coś w rodzaju przeskakiwanej iskry(chodzi mi o odgłos)
aku mam centre 62ah a nie mam drugiego żeby wykluczyć że to aku chociaż na tym co mam widać że jest naładowany bo mam legende w postaci kolorków czarny- naładuj zielony-naładowany i widzę że mi pokazuje zielony
dodam że wcześniej palił w miarę a przestał wtedy kiedy był ten pierwszy atak zimy
mam zamiar wyjąć rozrusznik i wymienić sztoki
czy to może alternator?
tyle że ja nie znam się aż tak na autkach mówią wprost to jestem laikiem
ale znalazłem opis wymiany rozrusznika na forum i jak patrzę na to to nie jest takie chyba trudne nawet dla kogoś takiego jak ja
posiadam madzie 626 ge 1.8 1993
jakieś rady?
- Od: 21 maja 2009, 14:19
- Posty: 41
- Skąd: rzeszów
- Auto: mazda 626 1.8 B/G 1993
mazda 626 1.8 B/G 1994
Najpierw sprawdz akumulator. Można to zrobić na kilkasposobów.
1 – zmierzyć napięcie na aku jeśli będzie mniejsze od 11v to znaczy aku do du...
2 – pojechać z akumulatorem do sklepu gdzie sprzedają akumulatory, maja tam specjalne przyżądy do tego, jak ja kiedyś byłem to nic nie wzieli za sprawdzenie.
To że pokazuje zielony nie znaczy że jest naładowany. jak jest za mało elektrolitu to wskażnik może nie pokazać prawdy.
Jeśli aku masz sprawne to wtedy pozostaje rozrusznik. w rozruszniku jest elektromagnes, w którym są styki, które się wypalają i wtedy rozrusznik nie kręci. tak jak piszesz mogą to być też szczotki. jak już będziesz wyjmował rozrusznik to ja na twoim miejscu bym zobaczył jak wyglądają łożyska i bendyks bo od tego też dużo zależy.
1 – zmierzyć napięcie na aku jeśli będzie mniejsze od 11v to znaczy aku do du...
2 – pojechać z akumulatorem do sklepu gdzie sprzedają akumulatory, maja tam specjalne przyżądy do tego, jak ja kiedyś byłem to nic nie wzieli za sprawdzenie.
To że pokazuje zielony nie znaczy że jest naładowany. jak jest za mało elektrolitu to wskażnik może nie pokazać prawdy.
Jeśli aku masz sprawne to wtedy pozostaje rozrusznik. w rozruszniku jest elektromagnes, w którym są styki, które się wypalają i wtedy rozrusznik nie kręci. tak jak piszesz mogą to być też szczotki. jak już będziesz wyjmował rozrusznik to ja na twoim miejscu bym zobaczył jak wyglądają łożyska i bendyks bo od tego też dużo zależy.
Coś tam było
popatrz tu
popatrz tu
- Od: 31 gru 2007, 16:39
- Posty: 527
- Skąd: Olsztyn
- Auto: GG SportKombi MZR-CD 2003 121 KM
Miałem to samo, wymiana kostki stacyjki załatwiła problem
- Od: 6 lip 2008, 14:21
- Posty: 684
- Skąd: Włocławek
- Auto: Mazda 323F BJ 2,0 DITD 2001
Adam626GD, dokleiłem Twój temat do już istniejącego. Poczytaj proszę ten temat od początku
dzieki za przeklejenie postu.
NIe wiecie koledzy czy wszystkie GF mają takie same stacyjki czy tez sa rozne wersje np diesel benzyna etc.
i czy trzeba wymienic cała stacyjke czy tez element ulegajacy uszkodzeniu jest wymienny bez koniecznosci zamiany wkładki kluczyka
NIe wiecie koledzy czy wszystkie GF mają takie same stacyjki czy tez sa rozne wersje np diesel benzyna etc.
i czy trzeba wymienic cała stacyjke czy tez element ulegajacy uszkodzeniu jest wymienny bez koniecznosci zamiany wkładki kluczyka
- Od: 20 lut 2004, 01:28
- Posty: 398
- Skąd: Warszawa
- Auto: 626 GD 2.0 FE4 GF 2.0 TDsI 16V
Adam626GD napisał(a):
i czy trzeba wymienic cała stacyjke czy tez element ulegajacy uszkodzeniu jest wymienny bez koniecznosci zamiany wkładki kluczyka
Element ulegający uszkodzeniu jest do naprawy w warunkach domowch, wystarczy lutownica chętnie bym Ci pomógł to naprawić ale mam daleko do Warszawy.
Ostatnio edytowano 30 paź 2009, 22:56 przez Rybatbg, łącznie edytowano 1 raz
Rybatbg napisał(a):Element ulegający uszkodzeniu jest do naprawy w warunkach domowch, wystarczy lutownica ( patrz pare postów do góry) chętnie bym Ci pomógł to naprawić ale mam daleko do Warszawy.
Mówisz o tym opisie? "wykręciłem to ustrojstwo i styki czyste jak nowe . po dwóch godzinach gapienia się na to cudo znalazłem przyczynę! Na połączeniu kostki ze stacyjką jest taka mała dziurka w krztałcie krzyżyka w którą wchodzi mały płaskowniczek od stacyjki i ta właśnie dziurka w plastyku się wyrobiła .Następne 2 h kombinowałem jak to paskudztwo naprawic no i znalazłem patent. Z denka od puszki po coca-coli (jest metalowa) wyciąłem pasek blaszki ok 4 mm taki żeby wszedł do tej dziurki długi na jakieś 4 cm zgiołem na pół w krztałcie litery U i wcisnąłem do dziurki, obciąłem wystające końce i złożyłem wszystko tak żeby płaskowniczek od stacyjki wchodził między dwie blaszki"
- Od: 20 lut 2004, 01:28
- Posty: 398
- Skąd: Warszawa
- Auto: 626 GD 2.0 FE4 GF 2.0 TDsI 16V
Rybatbg napisał(a):stona druga tematu, post marcili ze zdjęciami
NO jest, tylko ze tam mowa o 626 po 2000, moja jest 2000r (przed liftem) oraz kolega pisze ze nie udało mu sie napawac wiec problem nierozwiazany. Wolałbym też tez kupic stacyke niz jechac i szukac złotnika do napawania srebra
- Od: 20 lut 2004, 01:28
- Posty: 398
- Skąd: Warszawa
- Auto: 626 GD 2.0 FE4 GF 2.0 TDsI 16V
Witam
Moje obecne auto to Mazda 626 – 1998r – 1840cm – 16V – 90KM (66kW) Hatchback.
Zeszłej zimy miałem podobne problemy z rozruchem mojej Madzi co dużo forumowiczów, którzy piszą na tego posta.
UDAŁO mi się szczęśliwie wyeliminować problem – po w sumie kilku tygodniowych poszukiwaniach...
Może wypiszę po kolei w punktach jak to miało miejsce:
1. Zeszłej zimy (początek roku 2009) przekręcenie kluczyka w stacyjce w ogóle nie powodowało rozruchu. Nic nie cykało, nie pykało itp... po prostu cisza. Zdarzało sie ze odpalał za pierwszym razem, ale i zdarzało się, że za trzecim i piątym – największe problemy były przeważnie rano przy pierwszym odpalaniu silnika.
2. Trwało to do Marca, Kwietnia 2009 i od tego czasu Madzia się naprawiła :) – temperatura MA znaczenie.
3. Przyszedł październik 2009 samochód znowu dał znać o sobie... tylko że teraz nie odpalał nawet za dziesięcioma przekręceniami kluczyka.
4. Najpierw wymieniłem akumulator, bo poprzedni był już na wykończeniu i miał za małą pojemność – tylko 44Ah – (z takim kupiłem moją Madzię) – oczywiście już na następny dzień rano okazało się, że nie to było przyczyną...
5. Potem byłem u elektromechanika sprawdzić rozrusznik i elektrowłącznik – okazało się, że rozrusznik jest w bardzo dobrym stanie i nic mu nie dolega – przeczyścił tylko styki – i jak poprzednio już na następny dzień wyszło, że usterka dalej pozostała :)
6. Pozostała tylko stacyjka :) wykręciłem przełącznik stacyjki i "wyszło szydło z worka" :p Okazało się, że styki były nadpieczone. Przeczyściłem blaszki włącznika stacyjki, rozgrzałem je lutownicą i zalutowałem cyną, a potem pilniczkiem do paznokci doprowadziłem to do prawidłowego kształtu.
7. Zamontowałem ponownie do auta i od tego czasu problem zniknął :D – Madzia uzdrowiona :)
8. Dodam, że jeszcze założyłem między obwód stacyjki i elektrowłącznika z rozrusznikiem dodatkowy PRZEKAŹNIK. Teraz po przekręceniu kluczyka w pozycję rozruchu silnika, 12V jest podawane na przekaźnik, który po załączeniu się dopiero włącza drugi obwód – czyli obwód rozrusznika :) – Myślę, że bez dodatkowego przekaźnika także problem by zniknął, ale chciałem już "chuchać na zimne" i całkowicie odciążyć reperowaną stacyjkę :)
Poniżej przesyłam linki ze zdjęciami i opisem naprawy stacyjki – KROK PO KROKU:
http://naprawastacyjki.oz.pl
lub gdyby was denerwowały reklamy to podaje bezpośredniego linka – niestety mniej przyjazny do zapamiętania
http://picasaweb.google.pl/krystian.dzi ... 2605125282
Gdybyście mieli pytania odnośnie tego postu – proszę śmiało do mnie pisać.
pozdrawiam
Krystian
Moje obecne auto to Mazda 626 – 1998r – 1840cm – 16V – 90KM (66kW) Hatchback.
Zeszłej zimy miałem podobne problemy z rozruchem mojej Madzi co dużo forumowiczów, którzy piszą na tego posta.
UDAŁO mi się szczęśliwie wyeliminować problem – po w sumie kilku tygodniowych poszukiwaniach...
Może wypiszę po kolei w punktach jak to miało miejsce:
1. Zeszłej zimy (początek roku 2009) przekręcenie kluczyka w stacyjce w ogóle nie powodowało rozruchu. Nic nie cykało, nie pykało itp... po prostu cisza. Zdarzało sie ze odpalał za pierwszym razem, ale i zdarzało się, że za trzecim i piątym – największe problemy były przeważnie rano przy pierwszym odpalaniu silnika.
2. Trwało to do Marca, Kwietnia 2009 i od tego czasu Madzia się naprawiła :) – temperatura MA znaczenie.
3. Przyszedł październik 2009 samochód znowu dał znać o sobie... tylko że teraz nie odpalał nawet za dziesięcioma przekręceniami kluczyka.
4. Najpierw wymieniłem akumulator, bo poprzedni był już na wykończeniu i miał za małą pojemność – tylko 44Ah – (z takim kupiłem moją Madzię) – oczywiście już na następny dzień rano okazało się, że nie to było przyczyną...
5. Potem byłem u elektromechanika sprawdzić rozrusznik i elektrowłącznik – okazało się, że rozrusznik jest w bardzo dobrym stanie i nic mu nie dolega – przeczyścił tylko styki – i jak poprzednio już na następny dzień wyszło, że usterka dalej pozostała :)
6. Pozostała tylko stacyjka :) wykręciłem przełącznik stacyjki i "wyszło szydło z worka" :p Okazało się, że styki były nadpieczone. Przeczyściłem blaszki włącznika stacyjki, rozgrzałem je lutownicą i zalutowałem cyną, a potem pilniczkiem do paznokci doprowadziłem to do prawidłowego kształtu.
7. Zamontowałem ponownie do auta i od tego czasu problem zniknął :D – Madzia uzdrowiona :)
8. Dodam, że jeszcze założyłem między obwód stacyjki i elektrowłącznika z rozrusznikiem dodatkowy PRZEKAŹNIK. Teraz po przekręceniu kluczyka w pozycję rozruchu silnika, 12V jest podawane na przekaźnik, który po załączeniu się dopiero włącza drugi obwód – czyli obwód rozrusznika :) – Myślę, że bez dodatkowego przekaźnika także problem by zniknął, ale chciałem już "chuchać na zimne" i całkowicie odciążyć reperowaną stacyjkę :)
Poniżej przesyłam linki ze zdjęciami i opisem naprawy stacyjki – KROK PO KROKU:
http://naprawastacyjki.oz.pl
lub gdyby was denerwowały reklamy to podaje bezpośredniego linka – niestety mniej przyjazny do zapamiętania
http://picasaweb.google.pl/krystian.dzi ... 2605125282
Gdybyście mieli pytania odnośnie tego postu – proszę śmiało do mnie pisać.
pozdrawiam
Krystian
-
krystian108
Witam serdecznie.Mam problem.Dzisiaj w mojej Mazdzie zepsuł się nadmuch.Stało się to na trasie,więc po dojechaniu do domu postanowiliśmy znaleźć przyczynę.Niestety nie znaleźliśmy nic podejrzanego,a do tego wszystkiego nie chce już odpalić i nie kręci rozrusznikiem.Czy to wina jakiegoś zwarcia?Czy dmuchawa mogła mieć wpływ na uszkodzenie czegoś i dlatego teraz nie odpala?Proszę poradzić od czego zacząć i gdzie szukać usterek.Dodam tylko,że zawsze paliła bez problemów i rozrusznik dobrze kręcił.Proszę o pomoc.
-
agnesss30
jam ialem podobnie jak kolega <b>Krystian108</b>w lato bylo wszystko git, jak zrobilo sie troche chlodniej warjacja, albo zapalila albo nie zapalila. zaczelo mnie to denerwowac. pojechalem do "magika" od rozrusznikow bo mysle se moze to to a jak nie to powie gdzies z tym isc. niestety okazal sie mechanikiem od polonezow i duzych fiatow. podjechalem do elektryka, rozebral stacyjke, przyeczyscil styki albo wstawil nowe koncowki kostki i od tamtej pory zapala zanim pomysle zeby gdzies jechac
-
Darnok - chlopak na opak
- Od: 3 lut 2008, 16:38
- Posty: 4703 (5/32)
- Skąd: eldoRadom, Kopenhaga
- Auto: 626GF 1.8 97'
ex 323F BA GT Z5 95'
ex Suzuki Swift 06'
6GH 2.0 Sport 11'
Ja miałem podobny problem,z tym że ja odpaliłem rano autko.Jadąc do pracy zajechałem pod kiosk po fajki,zgasiłem Madzie...
Wróciłem przekręcam i ciszaa...
Gdy przekręcałem na start gasły kontrolki a wskaźnik temperatury się podnosił...
Myślałem że akumulator...I na kable i na pych lecz żadna próba nie pomogła...
Zacząłem po kablach zasilania sprawdzać ale wszystko ok.
Trafiłem na magiczne pudełeczko na którym napisane było '' EMULATOR SILNIKA''
Odpiąłem kostkę zauważyłem śniedź na stykach...
Przeczyściłem,wpiąłem i spróbowałem odpalić...
ODPALIŁ NA DOTYK )))
Warto Emulatorek czasem sprawdzić bo się nieraz na dłubiemy a się okazuje że to jakaś pierdoła:P
Wróciłem przekręcam i ciszaa...
Gdy przekręcałem na start gasły kontrolki a wskaźnik temperatury się podnosił...
Myślałem że akumulator...I na kable i na pych lecz żadna próba nie pomogła...
Zacząłem po kablach zasilania sprawdzać ale wszystko ok.
Trafiłem na magiczne pudełeczko na którym napisane było '' EMULATOR SILNIKA''
Odpiąłem kostkę zauważyłem śniedź na stykach...
Przeczyściłem,wpiąłem i spróbowałem odpalić...
ODPALIŁ NA DOTYK )))
Warto Emulatorek czasem sprawdzić bo się nieraz na dłubiemy a się okazuje że to jakaś pierdoła:P
pamiętaj!nawet jeśli uważasz swoje auto za starego grata,to nic...zawsze lepiej jest ch....o jechać jak dobrze iść :):):)
- Od: 26 lut 2010, 11:58
- Posty: 33
- Skąd: Gdańsk
- Auto: Magdalenka 626 GD,1992r. 2,0i V8 90KM BP-LPG Hatchback
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość
Moderator
Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6