szoko napisał(a):Przed zapaleniem silnik dusi się, gasną kontrolki i zapala. Po 15 sek nasz przyjaciel DYM. Po kilku minutach dym oczywiście znika ale obroty nie są stabilne. W pewnych sekwencjach obroty delikatnie spadają i znów rosną.
Witam. Objawy mam podobne, oddałem do mechaniora, moją decyzją będzie mi robił tylko uszczelkę pod głowicą, uszczelniacze, zawory, głowica będzie planowana. Auto brało mi olej i wodę, zapalał czasem na trzy cylindry po czym gdy "dołączył" się czwarty, z wydechu dym jak z wytwornicy do dymu

mechanior doradza mi bym zalał auto mineralnym bo może zacząć brać olej, z tym że zaraz jak kupiłem auto kupiłem już olej orlen 10W 60 i żal mi trochę żeby stał. Na silniku nie było żadnych śladów oleju. Jedyne co mnie zdziwiło to nieregularność pobierania oleju. Kiedy auto przywiozłem do domu olej był bardzo gęsty, przepalony, trochę smołowaty. Stan był na minimum, więc dolałem trochę na ślepo półsyntetycznego castrola magnateca. Przejechałem może z 500 km i już znów poziom był na minimum. w tamtym okresie nigdy auto nie zapalało normalnie. zaraz jak zapalił chodził na 3 cylindry, po jakimś czasie dochodził czwarty, kupa dymu i później już wszystko ok. kupiłem wtedy na dolewki lotosa też półsyntetyk. Brał jak zwykle do momentu kiedy ubyło mi tak z 3 – 4 razy (zużyłem na to 3 litry oleju), olej troszkę się rozjaśnił, jest bardziej płynny, i co mnie najbardziej zszokowało – zaczął brać dużo mniejsze ilości oleju niż zwykle. nie musiałem już dolewać co 300 ale np co 1200. wody to brał jak pralka – co jakiś czas aż brakowało wody w chłodnicy co odrazu za każdym razem uzupełniałem. moje pytanie jest następujące. czy po takim serwisie jak robię teraz warto zalać tym olejem co mam 10W 60 czy posłuchać mechanika i zalać mineralny? On twierdzi że pierścienie mogą zacząć przepuszczać...