no więc madzina która kolega ma była moja.
Wszytko działalo z elektryki i było (według mnie) ok.
autko kolega dostał we czwartek a w niedziele zostawił na włączonych światłach i poszedł na orkiestre – taka dobra dusza z niego
i teraz jest problem – autko rozładowało aku i nie chciała zapalić ani z kabla ani z ciągniecia. prbolem jets taki że do momentu przekręcenia stacyjki nei ma kompletnie pradu w środku ( nie świecą światełka w drzwiach anie nie ma napięcia na zegraku – zero), ani na centralce od gazu – jak stacyjkę przekrecimy w pierwsza pozycje jest git , ale na centralce nadal nie ma napięcia – dopiero jak madzia odpali napiecie na centralce się pojawia, chociaż teraz elektromechanik pod ręka jakoś zrobił na krótko że madzia śie bez centralki odpala i odrazu z gazu. Kolo i tak chyba nie wiedzaił o czym mówi bo raz pompa, raz brak paliwa, raz brak gazu, raz centralka od gazu itd... ale fakt ze madzia odpaliła i jeździ. Rozmawiałem z jacu626 i jacu władsnie wskazał że problem moze twkić własnie w tym mikroprocesorze na puszka bezpieczników – problem polegający an braku napięcia dopóki nie przekręcimy stacyjki – i teraz czy to tylko to czy jeścze cos innego??
alternator był robiony i rozrusznik raz rozwaliłem i jest wstawiony nowy (użwywany) srpawny – wszystko bylo git do momentu zostawienia n światłach autka – dodam że aku nie raz si rozładował jak madzia stała nie ruszana jakiś czas i po odpaleniu z kabli było git i nei było takich objawów braku zasilania w budzie – teraz coś takiego wystąpilo – czy to wina tego procka czy coś jeszcze??