Przepalająca sie żarówka światła mijania

Witka
Mam pewien kłopot z elektryką w wozie. Mianowicie biega o to, że przepala mi sie żarówa prawego światła mijania. Pierwszy raz spaliła mi sie jakieś półtora miesiąca temu, wymieniłem na Philips, potemz tydzień temu ta nowa, znowu wymieniłem chyba przedwczoraj, a przedchwilą znowu sie zjarała> Paranoja. Jedna żerówa to 35 zł
Co może być przyczyną takiej sytuacji. Raczej wykluczam zwarcie, bo w takim przypadku przepaliła by sie natychmiast a nie po kilku czy kilkunastu dniach. Wstrząsy też nie wchodzą w gre, bo nie jeżdże ostatnio po dołąch
Jakieś inne sugestie
Dodam że bezpiecznik sie nie przepalił ani razu.
Acha mam pewien pomysł, ale nie wiem czy trafny, a mianowicie jeden z przewodów na kostce jest nadłamany, toznaczy w splocie jest ułamane powiedzmy 6 z 9 drucików i trzyma sie on na pozostałych 3. Czy to może być przyczyną
Jakieś przegżanie, przepięcie czy coś
Dodam tylko że nie jestem pewien czy ten nadłamany kabel to bankowo mijania (może być od masy albo drogowych, bo jeszcze nie sprawdziłem)
Help me, bo nie założe następnej żarówki do póki sie nie upewnie że jej nie spale
Mam pewien kłopot z elektryką w wozie. Mianowicie biega o to, że przepala mi sie żarówa prawego światła mijania. Pierwszy raz spaliła mi sie jakieś półtora miesiąca temu, wymieniłem na Philips, potemz tydzień temu ta nowa, znowu wymieniłem chyba przedwczoraj, a przedchwilą znowu sie zjarała> Paranoja. Jedna żerówa to 35 zł
Co może być przyczyną takiej sytuacji. Raczej wykluczam zwarcie, bo w takim przypadku przepaliła by sie natychmiast a nie po kilku czy kilkunastu dniach. Wstrząsy też nie wchodzą w gre, bo nie jeżdże ostatnio po dołąch

Acha mam pewien pomysł, ale nie wiem czy trafny, a mianowicie jeden z przewodów na kostce jest nadłamany, toznaczy w splocie jest ułamane powiedzmy 6 z 9 drucików i trzyma sie on na pozostałych 3. Czy to może być przyczyną
Help me, bo nie założe następnej żarówki do póki sie nie upewnie że jej nie spale
