Strona 1 z 1

Układ hamulcowy-wymiana przednich tarcz

PostNapisane: 28 wrz 2009, 19:40
przez daniellos844
Witam forumowicze, mam mały problem. Tak w skrocie, chce wymienic tarcze przednie i....tak ogladam i patrze...i wydaje mi się że w tym celu konieczna jest rowniez wymiana łożysk przednich? Czy moze jest jakis sposob na ominiecie tego wydatku, bo 250 zl za sztuke a u mnie jeszcze w miare sie sprawuja. Przejrzalem juz forum, jest pare podobnych tematow, ale chcialbym sie upewnic...pomozecie?, model auta w avatarze.

PostNapisane: 28 wrz 2009, 20:55
przez motylek322
"i wydaje mi się że w tym celu konieczna jest rowniez wymiana łożysk przednich"
Przepraszam a co mają łożyska do wymiany tarcz. Jak skończyły się tarcze to wymieniasz je i najlepiej razem z klockami. Jak łożyska nie wydają dżwięku przy toczeniu i nie mają luzu to po kiego je ruszać.

PostNapisane: 28 wrz 2009, 21:45
przez mackoGD
Dokładnie. Po zdjęciu zacisku i odkręceniu jego fundamentu tarcza powinna zejść, ewentualnie można jej pomóc młotkiem (sprawdź tylko czy tarcza nie jest przykręcona małą krzyżakową śrubką do piasty) roboty na max godzinę

PostNapisane: 29 wrz 2009, 14:42
przez berserk5
Ile 1 h to co on bedzie polerował te tarcze. W 30 min sie wyrobi jak nic nawet zapas czasu zostanie.Przy tym na twoim miejscu zobaczył bym czy czasami nie masz lekko zapowietrzonych hamulców to od razu bys sobie odpowietrzył.

PostNapisane: 29 wrz 2009, 21:15
przez mackoGD
berserk5 napisał(a):to co on bedzie polerował te tarcze.



Popieścić nie zaszkodzi :P

PostNapisane: 29 wrz 2009, 21:29
przez berserk5
W zasadzie nie. Ale szybkiej wymiany tarcz i kloców zyczymy.

PostNapisane: 29 wrz 2009, 22:05
przez daniellos844
Otoż nie drodzy Panowie.. W mojej mazdzie tarcze mam mocowane jak u Walusia w ponizszej fotorelacji:
http://mx6.greennet.org.pl/service/lozysko.htm i jak pisze [/b]Walus[b]:

[quote]Jeśli się uda komuś wcześniej zdjąć tarcze hamulcową to polecam tak zrobić, mi się nie udało[quote]

Mnie niestety też nie choc probowalem wszelkich sposobow, i jedynym bylo wybicie rozcietego lozyska...ale juz po robocie...tak wiec nasze Madzie potrafia zaskoczyc:D
dzieki wszystkim za porady i pozdrawiam

Mnie niestety też nie choc probowalem wszelkich sposobow, i jedynym bylo wybicie rozcietego lozyska...ale juz po robocie...tak wiec nasze Madzie potrafia zaskoczyc:D
dzieki wszystkim za porady i pozdrawiam

PostNapisane: 29 wrz 2009, 22:26
przez mackoGD
Przejrzałem sobie zdjęcia i jednak my mamy rację :D . Otóż rzeczywiście, kolega Waluś na jednym ze zdjęć ma ściągniętą piastę z tarczą, ale na kolejnym zdjęciu (nr 11) piasta jest już bez tarczy, to dowodzi że te dwa elementy nie są całością.
Ja jak jeszcze miałem GD i wymieniałem tarcze, to tarcza była tak zapieczona że musiałem użyć kilowego młotka i prać. Prałem do tego stopnia ze w końcu tarcza pękła na pół.
Dlatego dalej twierdzę i jestem na 99% pewien (ten jeden procent zostawiam na wszelki wypadek ;) )
że nie powinieneś mieć większych problemów, chyba że tarcza się zapiekła – jak to było w moim przypadku :D

PostNapisane: 30 wrz 2009, 17:50
przez daniellos844
Jakże śmiałbym spierac sie z przezacnym gronem forumowiczow ;D Poza tym nie wazne, moja staruszka dostała przy okazji nowe łożyska, ktore za jakis czas i tak musiaqlbym pewnie wymienic...takze dzieki za porady. Pozdrawiam Maździarzy.

PostNapisane: 30 wrz 2009, 19:27
przez mackoGD
Na pewno jej nie zaszkodziłeś... ;)
Pozdro...

PostNapisane: 30 wrz 2009, 20:26
przez Skrzypek_na_dachu
Hmm, u Walusia jest całkiem inaczej niż było w mojej GD Diesel. Tam za cholerę nie dało się wymienić tarczy bez wymiany łożyska, ponieważ tarcza była przykręcana 4 śrubami do piasty w ten sposób, że nie można było ich wykręcić ani tym bardziej wkręcić bez ściągania piasty ze zwrotnicy, a co za tym idzie wywalenia łożyska koła. Żałuję, że wyrzuciłem te stare tarcze bo można z nich było wywnioskować to co napisałem. Ale z tego co widzę na fotorelacji Walusia to on miał benzynowy silnik, gdzie koło było kręcone na 5 śrub. Ja miałem diesla i tam piasta była inna, mianowicie koło było na 4 śruby i sądzę, że właśnie tutaj jest pies pogrzebany – w różnych piastach.

PostNapisane: 30 wrz 2009, 20:49
przez mackoGD
W GD dieselu hamulce wzięte były z modelu GC. Miały one właśnie 4 śruby w kołach i tak jak piszesz tam wymiana tarcdz to była katorga (też to przerabiałem).

PostNapisane: 1 paź 2009, 20:05
przez daniellos844
O właśnie ja mam włanie tak jak piszesz:
Skrzypek_na_dachu napisał(a):tarcza była przykręcana 4 śrubami do piasty w ten sposób, że nie można było ich wykręcić ani tym bardziej wkręcić bez ściągania piasty ze zwrotnicy, a co za tym idzie wywalenia łożyska koła.

Ale tez mam benzyniaka, tylko że modelowo jest to rocznik 89, wiec moze jakies zmiany tam byly. Trzeba by popatrzec w katalogach jakichs.
Pozatym ciesze sie ze madzia juz jeżdzi i staje kiedy chce, jak zdjalem tarcze i obejrzalem dokladnie to ich łączna grubość razem z kanalem wentylacyjnym byla mniejsza niz jednego nowego talerza, dosłownie plasterki blachy. A poprzedni wlasciciel zapewnial ze hamulce robil rok temu...hehe

PostNapisane: 1 paź 2009, 21:30
przez Waluś
panowie pomalutku bo się zapędzicie. Pozwólcie że się wypowiem <lol>
w relacji chodziło o to że nie mogłem odkręcić tarczy na samochodzie. Dopiero przy użyciu "specjalistycznych" narzędzi czyli 1,5 kg młotek i porządny stalowy śrubokręt do bicia weń młotkiem udało mi się to na warsztacie.

ale po kolei
na tym zdjęciu
rys18.JPG

widać wyraźnie, że w tarczy wkręcone są 2 śruby fi 8 mm (zwykle bywa 3, ale u mnie było 2 bo jednej brakowało) stożkowe na śrubokręt krzyżakowy
Bez odkręcenia owych śrub nie ma mowy o zdjęciu tarczy z piasty !!
A pic w relacji polegał na tym że nie mogłem ich odkręcić. Więc na warsztacie wziąłem śrubokręt i waliłem weń i w śrubę młotkiem i wtedy dopiero udało mi się je odkręcić. Na samochodzie można zrobić tak samo, ale na warsztacie było wygodniej i poręczniej :P

Podkreślam że chcecie czy nie chcecie musicie je odkręcić, dopiero potem delikatnie młotuniem zbijamy tarcze z piasty. Polecam przedtem ją obstukać młotkiem dookoła po tej zardzewiałej części co siedzi na piaście.
Można je w razie niemożności wykręcenia nawet spokojnie rozwiercić. Te śruby nie muszę być wkręcone ponownie !! powinny ale nie muszą. W razie niemania tych srub tarczę dociska potem do piasty koło, więc ich uszkodzenie nie przeszkadza, ale niestety wykręcić trzeba...
:]

PostNapisane: 1 paź 2009, 22:20
przez adam626
Niestety w tej wersji tak się nie da
tarcza jest przykrecona do piasty od spodu
i faktycznie trzeba wybić piastę z łozyska zwrotnicy
aby odkręcić tarczę i zdjąć z piasty
jednak moje oryginalne łożyska NTN wytrzymały
6(sześć)zmian tarcz i pewnie bym nadal na nich jeździł
gdyby nie przetaczanie samochodu w czasie wymiany silnika
bez założonych półosi wtedy się rozjechały
więc niekoniecznie wymiana tarcz oznacza wymianę łożysk

PostNapisane: 1 paź 2009, 22:56
przez Waluś
o żesz a jamyślałęm że cały czas mówimy tu o 2,2 <lol> <glupek2>
to znaczy że w 1,8 są takie jak w dieslu i w GC ?? bo pamiętam że jak rozbierałem GC to tam też były od spodu za tarczą

PostNapisane: 2 paź 2009, 17:16
przez mackoGD
Waluś napisał(a):Podkreślam że chcecie czy nie chcecie musicie je odkręcić, dopiero potem delikatnie młotuniem zbijamy tarcze z piasty.


:P tyle to ja tez wiem. Tylko naprawdę musiałem rozbić tarcze mino iż tych śrubek nie miałem.
Żeby ktoś nie pomyślał że czasem że widziałem tych śrub.... <zawstydzony> :P

PostNapisane: 3 paź 2009, 09:27
przez motylek322
Jak pamiętam w mojej starej Madzi GD z silnikiem 2,0 model 89 takich przygód z wymianą tarcz nie było. Najważniejsze, ze kolega daniellos844 dokonał naprawy.

PostNapisane: 4 paź 2009, 21:10
przez mackoGD
!!!!!AMEN!!!!!

PostNapisane: 5 paź 2009, 19:45
przez daniellos844
dziekuje wszystkim serdecznie, "IDZCIE W POKOJU"!!!!A co do takich i podobnych problemow, przypuszczam, że nasze autka kryja jeszcze wiele zagadek, czesc dzieki pomyslowosci kitajcow, a czesc dzieki nieskonczonej wyobrazni poprzednich wlascicieli mazd, ktore teraz posiadamy.
Pozdrawiam