Opowiem taką historię ... Kiedys przy hamowaniu szarpało i szarpało kierownicą... myślę sobie pewnie tarcze się już pokrzywiły i niedługo myśląc kupiłem se nówki , założyłem i było git ale tylko przez jakieś 2 tys. km. Po tych km historia się powtarzała co zmusiło mnie już do podjechania do tego speca przy Wale Miedzeszyńskim. Okazało się, że krzywa była piasta i kolejne tarcze które byłe na nią zakładane również się deformowały. Ni pomogło przetoczenie piasty (wypity tokarz był hehe) więc wymieniłem na nówkę piastę i tarcze a do tego oczywiście łożysko z przodu. Wsio przeszło
Profesor który mi to naprawiał zaczynał od przyłożenia mikrometru do tarczy i powolnego zakręcenia nią a potem to samo robił z piastą.
Jedną z najważniejszych rzeczy którą trzeba zrobić przy wymianie tarcz to jest "wypolerowanie" piasty w miejscu gdzie tarcza ma przylegać. Rdza która zbiera się na piaście niekiedy powoduje złe przyleganie tarczy do piasty i w wyniku tego nowa tarcza ponownie po jakimś czasie ponownie się wygina.
Sie nagadałem