Strona 1 z 1

Wylany amortyzator (626 GD)

PostNapisane: 3 wrz 2004, 19:11
przez Waluś
Po raz drugi uległ mi uszkodzeniu amortyaztor prawy tylny. Poprzedni też ten mi sie wylał.
Wymieniłem 2 lata temu na KYB, zmieniłem też kielich czy tam poduszke (znaczy to górne mocowanie) więc dlaczego ku...a wylał mi sie znowu ten sam ??????????????????????????? Nie przypominam sobie co bym był lekko przerysowany w tym miejscu przez pociąg
Aha, zauważyłem też, że na tym kole madmiernie zjadło mi opone z jednej strony
Więc zapotowywuje ja sie was co jest grane ????????????????????

PostNapisane: 3 wrz 2004, 19:14
przez Paweł
Sprezyna? Krzywa zwrotnica (ze tak to nazwe)?

PostNapisane: 3 wrz 2004, 19:14
przez Jaksa
Czesc Waluś,powiedz czy aby osłona amora była ( jest ) ok?

PostNapisane: 3 wrz 2004, 19:20
przez Waluś
Była ale przez pierwszy rok, a od trzech tygodni są nowe w bagażniku, ale niestety nie zdążyłem założyć :(
O i sprężyna jest pęknięta na pierwszym zwoju i też druga jest w bagażniku, ale widze że chyba już nie ma po co jechać do pozakładania tego bez nowego amorka. Jednym słowem nie zdążyłem :( :( <glupek>
A i jeszcze jedno pytanko Czy amory są prawe i lewe czy nie ??

PostNapisane: 3 wrz 2004, 19:28
przez Jaksa
Czy amory są prawe i lewe czy nie
Przod jest L i P a tyły są takie same ( numery kat.też )Wracając do amora ....wylał się bo jezdziło się bez oslony ,spręzyna zas pękła bo tylko ona musiala przenosić wszystkie sily ktorę dzialają na nią ( a nie na amortyzator )

PostNapisane: 3 wrz 2004, 19:47
przez Waluś
Pocieszyłeś mnie troszke. Przynajmniej wiem że auto jest ok, a mój rozumek malutki :D