Strona 1 z 3
Uszkodzenie baku, wyciek, rdza – GD

Napisane:
10 cze 2004, 13:48
przez Plastus
Mam niezły problem. Zaczęła mi wyciekać benzyna (ON) z baku. Z tego co zlikalizowałem, to na spawie zbiornika.
Tak więc pytam:
1. Wymienić bak ? – z tego co wiem to drogo:(
2.Spawać ?
3. Kleić (Poxipol, czy coś w tym guście)?
Czy ktoś wie ile dokładnie kosztuje bak do 626 GD?

Napisane:
10 cze 2004, 13:57
przez Jaksa
Mozesz kleić ale to tylko dorazna sprawa, zbiornik do GD jest faktycznie drogi ( 1400 zeta )... uzywka ? .... moze znajdziesz w dobrym stanie. Czy zlokalizowałes już ten wyciek ? Czasami cieknie uszczelką plywaka na gorze pod kanapą ( tylko przy pelnym zbiornku ) Samochód ma swoje latka i w ostatnich miesiącach jest duże zapotrzebowanie na zbiornki. Pozdrawiam!

Napisane:
10 cze 2004, 16:02
przez Dubus
Jak mi zaczął puszczać zbiornik, to ze starego zdjąłem szybką formę i zrobiłem sobie nowy z laminatu p/s

Koszt ok.200 zł plus własna praca oczywiście


Napisane:
11 cze 2004, 11:30
przez adam626
dobre z tym laminatem na ile to jest bezpieczne
do GD można kupić nowe produkcji kanadyjskiej po około 600zł
na kaczeńca sa dostępne
u mnie pokapuje z korka spustowego, może wystarczy nowa uszczelka
jeżdzę na gazie więc prędzej założe zbiornik od malucha

Napisane:
11 cze 2004, 17:52
przez Jaksa
można kupić nowe produkcji kanadyjskiej po około 600zł
na kaczeńca sa dostępne
heh.... ciekawe .... To mam pecha jak jest mi potrzebny to wiecznie mają braki , a kiedy pytaleś ? 600 zł to super cena.

Napisane:
11 cze 2004, 20:13
przez Dubus
adam626 napisał(a):dobre z tym laminatem na ile to jest bezpieczne
Zbiorniki z laminatu na jachtach dostają atesty PRS (Polskiego Rejestru Statków) więc raczej tak


Napisane:
11 cze 2004, 20:32
przez Paweł
Ale laminat ma chyba mniejsza wytrzymalosc na rozciaganie, czyli latwiej peka. To chyba ma znaczenie w przypadku samochodow, gdzie o mechaniczne uszkodzenie baku o wiele latwiej...?
Sprobuj skleic, albo zalutowac stary bak.

Napisane:
11 cze 2004, 22:45
przez Plastus
Bak zdjęty i obejrzany – sito na spawach. Jak zakleję, to za chwilę poleci obok – jedna wielka rdza. Podjęta bolesna decyzja – nowy. Mechanik zamówił za cenę pomiędzy 500, a 600 (a mieli to w kilku miejscach za tą cenę) więc to jakiś tańszy odpowiednik. Używki się boję, bo jak mi przerdzewiał, a samochód był dbany, to i przy używanym się zacznie. Mimo to dzięki za rady

Napisane:
12 cze 2004, 03:01
przez Huano
W moim autku też przecieka... od góry – dowiedziałem się dopiero jak przed zimą zalałem do pelna

Straciłem na ulicy około 10-15 litrów paliwa – jechałem blady pod dom – leciało jak z wiadra – dobrze że jakiś przytomny kierowca wyskoczył do mnie na światłach i mi powiedział bo nie miałem pojęcia o wycieku a miałem w planach ładne paręset kilometór przed sobą... Od razu zjechałem na warsztat i spuściłem paliwko... Jak sobie przypomne...Brrrr...
W Trójmieście również wołają za zbiorniki 500-600 zł


Napisane:
12 cze 2004, 10:45
przez misiolot
klejenie na nic się nie zda ja wmitsubishi mrobiłem to trzy razy dopiero wymiana rozwiązała problem

Napisane:
12 cze 2004, 17:08
przez Jerry

Napisane:
12 cze 2004, 17:30
przez Jaksa
No jest jeszcze jedno rozwiązanie nie używać zbiornika tylko w bagazniku wozić ze dwa karnistry 20 i przeciągnąć rurke do pompki...........


Napisane:
12 cze 2004, 17:34
przez Jerry

Napisane:
12 cze 2004, 18:30
przez Jaksa
Zawsze to 300 w kieszeni.....


Napisane:
12 cze 2004, 18:32
przez Huano

Napisane:
13 cze 2004, 05:16
przez Jerry

Napisane:
14 cze 2004, 10:22
przez nightcomer
Mój kolega od trzech lat męczy siebie (i środowisko) dziurawym zbiornikiem na opał w grzechotniku GD. Nowych nie ma, bo cena czterocyfrowa za wytłoczkę z blachy nie pochodzi z tej części galaktyki spiralnej, w której mieszkamy.
Więc mój kolega lutował, kleił i płakał nad tym a opał jak leciał tak leci, a może jakby nawet coraz więcej. Obecnie polewa po 10 i omija zakręty. Ja na jego miejscu spróbowałbym ze zbiornikiem od czegoś innego, odpuszczając sobie po drodze zbędne akcesoria np. wskaźnik paliwa. Gorzej z pompą.

Napisane:
14 cze 2004, 12:49
przez adam626
jak jest jeszcze co łatać to raczej tylko spawanie półautomatem wchodzi w grę.
Zalewa się zbiornik wodą coby oparów paliwa nie było w środku i się smarka wszystkie miejsca wycieków.
Mój problem z kropelka wisząca na korku spustowym pojawił się ponad miesiąc temu.
Temat zaczałem od telefonu na kaczeńca i tam się dowiedziałem o nowych i tylko nowych z kanady po 600zł
W chwili obecnej taka kwota nie wchodzi w grę więc nie tankuję benzyny i czekam na chwilkę wolnego czasu aby zbadać stan korka i jego uszczelki.
Mam ten luksus że auto jest gażnikowe i zbiornik jest zwykłą bańką na paliwo i jego brak przy sprawnej instalacji LPG zupełnie mi nie przeszkadza

Napisane:
14 cze 2004, 19:14
przez Jerry
W chwili obecnej taka kwota nie wchodzi w grę więc nie tankuję benzyny i
..............

[tiiit] biedna Madzia

..............a odłączyłeś pompe bo jak nie........

BIEDNA MADZIA

Napisane:
15 cze 2004, 09:29
przez adam626
mam pompę przeponową na silniku
nic jej nie bedzie