Uszkodzenie nowego przegubu – wada fabryczna

Mam taki problemik.
Zakupiłem nówkę sztukę przegub zewnętrzny. Wszystko cacy, załozyłem, poskładałem, wyjazd z garażu, jazda próbna – kilka razy na skręconych kołach wciskam gaz, ale delikatnie, to tylko test, cacy. Zadowolony odstawiam furę. Rano wsiadam, jadędo roboty cisz, lux, potem z roboty i powoli, powoli zaczyna coś terkotać, delikatnie, eeee myślę sobie zdaje mi się.
Mija kolejny dzień i terkotanie staje się coraz głośniejsze, wpadam w panikę, szał. Na kanał, rozbieram, myślę sobie może za daleko się wsunął, może spadł z zabezpieczenia, ale nie cacy wszystko na miejscu. składam wyjeżdżam test i zonk. reklanacja
I teraz co mogło być przyczyną nagłej śmierci przegubu w ciągu 2 dni – w sumie może 20-30 km. Nie bylo katowania, nie było szleństw na skręconych kołach. Przegub nie bylejaki GKN, nie jakiś tam JC
jestem w głębokim szoku.
Ale tu dam coś do myślenie
Sprawa wygląda tak że do mojego wozu przegub powinien być 25/56/28. A do normalnej GD F2/ tudzięż ford probe jest 26/56/28. A ten 25/56/38 pochodzi od Pajero
notabene ponad 2 razy droższy 
Jak zmieniałem na wiosnę (tamten najprawdopodobniej był JC) kupiłem półoś co probasa pod te 26 zębów. Wymiarami minimalnie krótrza, ale różnicewynikają już za zabezpieczeniami, czyli odległość od przegubu do przegubu jest identyczna w obu przypadkach. Moja póloż ma 26/25 zębów probas 26/26, więc to raczej nie ma wpływu trakcję-chyba
Poradzicie coś
bo trace już głowę i dostaje szału.
Co prawda jedzie do mnie komplet pólosiek od proboszcza, więc będzie spokój, ale dlaczego kuźwa zerwało mi nowy przegub
????????????????
Zakupiłem nówkę sztukę przegub zewnętrzny. Wszystko cacy, załozyłem, poskładałem, wyjazd z garażu, jazda próbna – kilka razy na skręconych kołach wciskam gaz, ale delikatnie, to tylko test, cacy. Zadowolony odstawiam furę. Rano wsiadam, jadędo roboty cisz, lux, potem z roboty i powoli, powoli zaczyna coś terkotać, delikatnie, eeee myślę sobie zdaje mi się.
Mija kolejny dzień i terkotanie staje się coraz głośniejsze, wpadam w panikę, szał. Na kanał, rozbieram, myślę sobie może za daleko się wsunął, może spadł z zabezpieczenia, ale nie cacy wszystko na miejscu. składam wyjeżdżam test i zonk. reklanacja
I teraz co mogło być przyczyną nagłej śmierci przegubu w ciągu 2 dni – w sumie może 20-30 km. Nie bylo katowania, nie było szleństw na skręconych kołach. Przegub nie bylejaki GKN, nie jakiś tam JC
jestem w głębokim szoku.
Ale tu dam coś do myślenie
Sprawa wygląda tak że do mojego wozu przegub powinien być 25/56/28. A do normalnej GD F2/ tudzięż ford probe jest 26/56/28. A ten 25/56/38 pochodzi od Pajero


Jak zmieniałem na wiosnę (tamten najprawdopodobniej był JC) kupiłem półoś co probasa pod te 26 zębów. Wymiarami minimalnie krótrza, ale różnicewynikają już za zabezpieczeniami, czyli odległość od przegubu do przegubu jest identyczna w obu przypadkach. Moja póloż ma 26/25 zębów probas 26/26, więc to raczej nie ma wpływu trakcję-chyba
Poradzicie coś
Co prawda jedzie do mnie komplet pólosiek od proboszcza, więc będzie spokój, ale dlaczego kuźwa zerwało mi nowy przegub