Strona 1 z 1

Regenecja uszczelnienia lozyska kola

PostNapisane: 10 wrz 2006, 20:20
przez es
Dopadl mnie problem wymiany lozyska z tylu. Tarcze przekroczyly juz wymiar serwisowy, wiec do wymiany poszly tarcze, lozyska i klocki. Jednak mam watpliwosci czy moja ciezka praca nie pojdzie na marne. Otoz czop, na ktorym pracuje simmering jest skorodowany i nierowny nawet po dosc gruntownym slifowaniu papierem. Wg serwisowki nie mozna tego zdemontowac w celu przetoczenia. Pozostaje regeneracja przez nalozenie pierscienia. SKF ma cos takiego w ofercie, ale wg. ich katalogu nie pasuje nic. Moze ktos przerabial juz problem i cos dobral/wymyslil lub cos tam? Czy olac, wyszlifowac i jezdzic do nastepnej wymiany lozysk (np. za 20 kkm :))

PostNapisane: 10 wrz 2006, 20:48
przez Jaksa
es napisał(a):Otoz czop, na ktorym pracuje simmering jest skorodowany i nierowny nawet po dosc gruntownym slifowaniu papierem.
Łozyska jak wiem mają własne uszczelnienie więc ......o ile dobrze zrozumiałem Twój problem.

PostNapisane: 10 wrz 2006, 21:23
przez tomekrvf
Łożyska mają uszczelnienia ale tam dodatkowo jeszcze jest simmering(G717-26-154) Znam takie jedno auto(nie jest to mazda) co nie ma simmeringu(taki pomysł mieli panowie co je zaprojektowali) i łożysko nie lata dłużej jak 60-80kkm

PostNapisane: 10 wrz 2006, 21:43
przez Jaksa
tomekrvf napisał(a): tam dodatkowo jeszcze jest simmering
Wiem ze jest ale nie widzę w jakim stanie jest czop.

PostNapisane: 10 wrz 2006, 21:56
przez tomekrvf
Jak czop jest do bani to ratunkiem jest nowa zwrotnica.

PostNapisane: 10 wrz 2006, 22:00
przez es
Jest w zlym stanie i to po obu stronach. Hm, nowa zwrotnica. Hm, bardziej rozsadnym wydatkiem jest kredyt na nowe auto. Nie podajrzewam rozsadnej ceny, a auto nowe juz nie jest. Widze, ze chyba musze jakosc nacisnac SKF, albo przyzwyczaic sie do czestych wymian lozysk :(

PostNapisane: 10 wrz 2006, 22:03
przez tomekrvf
es napisał(a):Widze, ze chyba musze jakosc nacisnac SKF

Już to kiedyś przerabiałem z SKF Zamówiłem coś co rzadko chodzi i czekałem 4 miesiące.
Innym wyjściem jest metalizacja natryskowa i szlifowanie pod wymiar. Nie wiem tylko czy z drugiej strony zwrotnicy (na osi czopa) jest miejsce na nakiełek żeby jakoś po ludzku dało się to złapac w maszynę.

PostNapisane: 10 wrz 2006, 22:12
przez es
Pontiac stoi na wymiane szyby z naprawa ramki. Mazda czeka na rozwiazanie problemu uszczelnienia. A ja mam do pracy 27 km, kretej, wiejskiej drogi ;) Rozbieranie, szukanie fachury itp. Poza tym, ze wpadlem na pomysl z przetoczeniem. Chyba nie ma szansy na sukces. Element ma bardzo nieregularny ksztalt. Wyleci z kazdej tokarni. Mysle, ze fabrycznie robia to obrotowym nozem, a element stoi. No coz. Jutro SKF, a jesli nic nie dobiora, wale duzo smaru, szlifuje i wierze w wewnetrzne uszczelnienie lozyska. W sumie to uszczelnienie to nie jest zwykla blaszka uszczelniajaca, tylko cos, co przypomina do zluszenia simmerenig. Moze troche to popracuje i nie potrzebnie desperuje na zapas?