Gdzie kupić sprężyny zawieszenia? (626 GD)

Skrzynia biegów, sprzęgło, osie, zawieszenie, koła, układ kierowniczy i hamulcowy.

Postprzez Adam626GD » 13 kwi 2004, 01:10

Przy okazji naprawy tylnych hampli zauwazylem o zgrozo ze mam ułamany 1 zwój tylnej sprezyny zawieszenia.

MOzecie polecic jakichs sprzedawców? Albo jakies doswiadczenia? BO mysle od razu kupic jakies obnizajace. Tylko boje sie czy mi buda wytrzyma ostrą jazde na takich sprezynach. Amorki to KYB gazowe.

Jezdzilem na etj peknietej sprezynie moze i pol roku zanim to zauwazylem
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 20 lut 2004, 01:28
Posty: 398
Skąd: Warszawa
Auto: 626 GD 2.0 FE4 GF 2.0 TDsI 16V

Postprzez nightcomer » 13 kwi 2004, 03:10

ja trzy razy miałem złamany 1 dolny zwój właśnie z tyłu. wymieniałem spr w zielonce, jeżeli pamięć mnie nie myli płaciłem 160 za parę sprężyn z wymianą, potem już oszczędnościowo zmieniałem tylko pękniętą. można dobrać niższe, wyższe, wg uznania.
jeżeli nie wiesz, gdzie jest ten warsztat to mogę tylko opisać dojazd, bo nie mam adr ani telefonu.
<<<wyjazd z zielonki na wołomin, za światłami ok 1 km, przed drugim zakrętem po lewej stronie, amortyzatory, zawieszenia hamulce – taki szyld nieco wyblakły, nie umawiają na godzinę, podjeżdżasz i czekasz na swoją kolej>>>
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 29 paź 2003, 01:07
Posty: 756
Skąd: zławieśWWA]:~
Auto: cprf2a'99

Postprzez Adam626GD » 13 kwi 2004, 08:08

nightcomer – dziwnie tanio jakos. MOj mechanik za zmianę amorka pobiera opłatę 50PLN/szt. Zmiana sprężyny to dokładnie ta sama praca.

Ale pewnie bede musiał sam to zrobić gdyz po ostatniej modyfikacji car audio dostęp jest całkowicie zaklajstrowany od bagaznika i trzeba bedzie to poniszczyć.

Kiedy wymieniałęs te sprezyny w tak niskiej cenie?
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 20 lut 2004, 01:28
Posty: 398
Skąd: Warszawa
Auto: 626 GD 2.0 FE4 GF 2.0 TDsI 16V

Postprzez JACU626 » 13 kwi 2004, 08:56

Mi jak z przodu pękła to kupiłem w JC i jezdzi już ponad rok.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 19 mar 2004, 18:03
Posty: 555
Skąd: NIENAMIERZALNE TSA I RTA

Postprzez nightcomer » 14 kwi 2004, 02:13

Adam626GD napisał(a):nightcomer – dziwnie tanio jakos.

specjalnie odnalazłem reklamę tego warsztatu w najnowszej panoramie firm na str 715
Zielonka ul. Poniatowskiego 63 tel 781 81 38
zadzwoń i sam się dowiedz o cenę jak chcesz, ale i tak tam nie pojedziesz jak się domyślam.
nie mniej jednak, jeżeli zadzwonisz, zapodaj na forum ile ci ryknęli, możliwe, że mnie trochę inaczej nieraz traktują, bo ciągle tam jeżdżę z zawiasem.
Parkę sprężyn zmieniałem chyba 3 lata temu i jednego jestem pewny – nie zapłaciłem nawet 200, może to było 160, może 180.
pozdr.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 29 paź 2003, 01:07
Posty: 756
Skąd: zławieśWWA]:~
Auto: cprf2a'99

Postprzez makben » 14 kwi 2004, 08:49

Przepraszam, że tutaj, ale naprawde zdarzają sie spoko firmy. Ja mierzyłem sonde lambda u mechanika, ktory jest znany na całym Śląsku z napraw i regulacji gazników i wtrysków i nie wzioł za to ani grosza. Przecież to tylko podpięcie 4 kabelków. A pare metrów dalej za sprawdzenie sondy facet mi mówi 40,00 zł. Mysłałem że porycze sie ze smiechu. Debil. Tak wiec sprobuj z tym warsztatem, bo może być dobry i tani.
3majcie się Mazd
Forumowicz
 
Od: 3 sty 2004, 02:03
Posty: 114
Skąd: Bytom
Auto: mazda 323F BG

Postprzez Morder » 14 kwi 2004, 08:51

Ja kiedyś tam dzwoniłem, gościu powiedział, że nie ma sprężyn do mojej mazdy, ale powiedział żebym przyjechał to "coś się dobierze". Po tej wypowiedzi adres i telefon tego zakładu wylądował w koszu.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 20 paź 2003, 09:07
Posty: 897
Skąd: Pułtusk
Auto: MX-3

Postprzez adam626 » 14 kwi 2004, 10:01

Nie rozumiem dlaczego.
Sprężyna to nie jest jakas zaawansowana technologia i tak naprawdę dobry kowal znając masę pojazdu i podstawowe wymiary spreżyny (miedzy innymi wysokość w stanie wolnym) jest w stanie dorobić odpowiednią.
A ogólnoswiatowa unifikacja cześci samochodowych częściowo wymuszona tymi samymi programami używanymi przy konstruowaniu pojazdów powoduje że np sprężyna do samochodu X moze być identyczna jak do samochodu Y pomimo braku jakichkolwiek powiązań obu firm. Dlatego osoba siedząca w temacie może bez problemu dobrać.
Mój znajomy wykonał kiedyś remont silnika amerykańskiego krażownika szos stosujac różne części z europejskich samochodów wielu marek.Udało mu się dobrac tłoki panewki sworznie. Chodził po sklepach i magazynach z suwmiarką i mikrometrem i dobierał elementy.
Hobbysta ale chciałbym mieć na koncie takie osiągniecie.
Kolejnym dobrym przykładem zakup części do silnika volvo 440 w sklepie z częściami do dacii (ten sam silnik renault)
czasami warto spróbować
w końcu to oryginalne sprężyny Ci popękały, a nadal chcesz oryginały :–)
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 18 lis 2003, 15:56
Posty: 774
Skąd: wawa
Auto: 626GD89 GT 4WS

Postprzez Morder » 14 kwi 2004, 10:33

Myślałem, że nie liczy się tylko długość sprężyny ale także jej charakterystyka pracy. To, że sprężyna będzie pasowała to wcale nie znaczy, że będzie pracowała tak jak powinna.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 20 paź 2003, 09:07
Posty: 897
Skąd: Pułtusk
Auto: MX-3

Postprzez adam626 » 14 kwi 2004, 11:21

charakterystyka zależy krztałtu tak jak i pasowanie,
spręzyny o zmiennej twardosci w funkcji ugiecia (np progresywne) maja różne średnice zwojów na długości.
Zwoje o mniejszej srednicy sa twardsze niż te o wiekszej.
Z przyczyn technologicznych materiał na całej długosci sprezyny jest jednorodny
Szukam kogoś kto zaopiekuje się GD GT 4WS
Samochód ogólnie sprawny z zadbaną tapicerką co jest unikalne w tym wieku auta.
Wymagający jednak poprawek blacharskich i lakierniczych na które ani ja ani Mazda nie mamy czasu.
Ewentualnych kandydatów zapraszam na PW
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 18 lis 2003, 15:56
Posty: 774
Skąd: wawa
Auto: 626GD89 GT 4WS

Postprzez Adam626GD » 14 kwi 2004, 14:04

nightcomer napisał(a):
Adam626GD napisał(a):nightcomer – dziwnie tanio jakos.

specjalnie odnalazłem reklamę tego warsztatu w najnowszej panoramie firm na str 715
Zielonka ul. Poniatowskiego 63 tel 781 81 38


Dzieki za kontakt.

Dzwonilem. 100PLN z wymiana. Tanio. Tylko, ze to jest uzywana sprawzyna – czyli cos jakby szrot. Sama wymiana 50PLN czyli tez przyzwoicie.

Tak czy inaczej raczej bede musial kupic parę nówek i wymienic obydwie
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 20 lut 2004, 01:28
Posty: 398
Skąd: Warszawa
Auto: 626 GD 2.0 FE4 GF 2.0 TDsI 16V

Postprzez nightcomer » 14 kwi 2004, 17:20

Adam626GD napisał(a): Tylko, ze to jest uzywana sprawzyna – czyli cos jakby szrot. Sama wymiana 50PLN czyli tez przyzwoicie.

ja też zakładałem używane, niestety już zdążyły pęknąć. Obie w rumunii w odstępie jednego roku na przeciążonym samochodzie. Sprężyny były progresywne i odłamywał się największy zwój (dolny).
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 29 paź 2003, 01:07
Posty: 756
Skąd: zławieśWWA]:~
Auto: cprf2a'99

Postprzez robert » 14 kwi 2004, 19:32

Adam626GD napisał(a):Przy okazji naprawy tylnych hampli zauwazylem o zgrozo ze mam ułamany 1 zwój tylnej sprezyny zawieszenia.

MOzecie polecic jakichs sprzedawców? Albo jakies doswiadczenia? BO mysle od razu kupic jakies obnizajace. Tylko boje sie czy mi buda wytrzyma ostrą jazde na takich sprezynach. Amorki to KYB gazowe.

Jezdzilem na etj peknietej sprezynie moze i pol roku zanim to zauwazylem

Ja w mojej GD mam zawieszenie Weiteca -35mm kpl., problemow z jazda raczej nie ma cena za kpl.2700zł sprowadzał mi znajomy . Czekałem prawie 2 m-ce ale jestem zadowolony
Początkujący
 
Od: 5 lut 2004, 15:51
Posty: 18
Skąd: Orzesze
Auto: mazda 626

Postprzez Adam626GD » 14 kwi 2004, 21:51

robert napisał(a):Ja w mojej GD mam zawieszenie Weiteca -35mm kpl., problemow z jazda raczej nie ma cena za kpl.2700zł sprowadzał mi znajomy . Czekałem prawie 2 m-ce ale jestem zadowolony


drogo jakos. Bilstein B12 komplet kosztuje do aut wlasnie okolo 2700. NIestety do GD nie ma.

A jak buda – nie rozpadłą sie?

Ja mam problem z budą i dlatego boje sie wkladac twarde sprezyny.

W ogole poważny problem. Ale chyba jedyne jego rozwiazanie to zaspawać klatkę. Ale to uwiązanie sie do auta na całe zycie. I takie tu dylematy mam
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 20 lut 2004, 01:28
Posty: 398
Skąd: Warszawa
Auto: 626 GD 2.0 FE4 GF 2.0 TDsI 16V

Postprzez Paweł » 14 kwi 2004, 22:35

Zobacz sprezyny u Pana Adama na ulicy Szczesliwickiej, na przeciwko MPT i serwisu Daewoo i GM. Byc moze bedzie mial jakis obnizajacy komplet Eibacha.
the right man in the wrong place...
gasoline
Avatar użytkownika
Zarząd – Prezes
 
Od: 20 paź 2003, 15:13
Posty: 11059 (565/889)
Skąd: Warszawa
Auto: 4FH0VL CAJA '09
256 B4204T35 '17

Postprzez Morder » 15 kwi 2004, 08:22

tco_tm napisał(a):Byc moze bedzie mial jakis obnizajacy komplet Eibacha.

komplet = sprężyny + amorki oczywiście. :D
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 20 paź 2003, 09:07
Posty: 897
Skąd: Pułtusk
Auto: MX-3

Postprzez Paweł » 15 kwi 2004, 08:27

Komplet sprezyn. Amortyzatory ma KYB jakbys chcial, a wiem ze je lubisz.
the right man in the wrong place...
gasoline
Avatar użytkownika
Zarząd – Prezes
 
Od: 20 paź 2003, 15:13
Posty: 11059 (565/889)
Skąd: Warszawa
Auto: 4FH0VL CAJA '09
256 B4204T35 '17

Postprzez Morder » 15 kwi 2004, 08:32

Seryjne amortyzatory KYB padną szybko przy współpracy z krótszymi, twardszymi, progresywnymi sprężynami Eibacha. Poza tym zestaw ten nie będzie działał tak jak należy.
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 20 paź 2003, 09:07
Posty: 897
Skąd: Pułtusk
Auto: MX-3

Postprzez Paweł » 15 kwi 2004, 08:35

Skad taka opinia? Wyjasnij mi dlaczego szybko padna i dlaczego bedzie zestaw zle dzial. Bardzo prosze, bo nie jestes pierwsza osoba, ktora tak mowi, ale nikt nie potrafi tego uzasadnic. Natomiast czlowiek, ktory z tego zyje, nie mogl do konca sie z tym zgodzic.
the right man in the wrong place...
gasoline
Avatar użytkownika
Zarząd – Prezes
 
Od: 20 paź 2003, 15:13
Posty: 11059 (565/889)
Skąd: Warszawa
Auto: 4FH0VL CAJA '09
256 B4204T35 '17

Postprzez Morder » 15 kwi 2004, 09:09

Zacytuje Ci artykuł ze strony www.streetracing.pl"
"Twarde sprężyny w połączeniu z "luźnymi" amortyzatorami, dają w aucie efekt podskakującej piłeczki... gdyż ściśnięte na nierówności sprężyny – duża energia – oddają ją nie pohamowane działaniem amortyzatora, przez co auto wyskakuje w góre jak z procy. Niezoptymalizowany amortyzator rozsypie się również ze względu na prace w złym zakresie skoku, dodatkowo dobijając tloczyskiem niszczy się mechanicznie. Wielokrotnie lepszym efektem jest wymiana w pierwszej kolejnosci amortyzatorow, a dopiero pózniej sprężyn – ten NOTORYCZNY błąd powoduje, że mylimy wrażenia z jazdy autem o twardo zestrojonym zawieszeniu z autem o zawieszeniu "wyskokowym", który prowadzi i zachowuje się gorzej, jak auto z seryjnym, lecz dostrojonym zawieszeniem. "

Jeśli Ci mało, zacytuje kolege Wombata.

"bzdura. producent ci napisał taką bzdure a Ty uwierzyłeś (na moich -35 pisało to samo ale okazalo sie nieprawdą o czym zresztą wiedziałem) .
Producent tak pisze na pudełku bo wie że łatwiej przekona ludzi do kupienia samych spreżyn za 900zł (bo przecież można do seryjnych amoryzatorów) niż do wymiany zawiasu za 3-4 tyś zł.
Owszem można. ALe to "można" oznacza na ogól "twoje amorki nie posypią sie od razu w 20 minut".

NIE MA – oprócz kilku samochodów gdzie nawet seryjna zawiecha ma cechy progresywne.... (Corrado, Sirocco i ITR-a – czyli samochodów twardych z definicji) ....NIE MA seryjnych amorków które wytrzymają "z założenia" przy obniżających sprężynach. Jest to bardzo "niemarketingowe" sprowadzenie człowika na ziemie i stąd żadko można je usłyszeć. Niestety jest to stwierdzenie całkowicie prawdziwe.

Choćby z tego powodu ze seryjny amorek jest dopasowany bardziej do liniowej charakterystyki sprezyn i ustawiony na komfort a obniżające (już nawet te -1" lub -1,5") są progresywne i ustawione na przeczepnosć+ochrona samochodu przed dobiciem. Sprowadza sie to do wytłumiania na odcinku 2-3 cm całego skoku póltoratnowego nadwozia.
Oznacza to inne siły działąjace zarówna na zawieche jak i na elementy mocowania zawiechy do nadwozia.
Seryjny amor na stłumienie wahnięcia nadwozia na seryjnej sprzezynie powiedzmy 7-10cm a seryjny amor na sprezynie progresywnej ZNACZNIE SILNIEJSZEJ ma na to już tylko 2-3 cm. JAKIM CUDEM MA DAĆ RADE? DO tego często wraz z obniżeniem idą w parze większe fele alu, bardzo czesto nie z gatunku "superlekkich" – wiec taki bidny seryjny amor nie dośc że musi utrzymac bude względem jezdni to jeszcze nie powinien pozwalac sie odbijac znacznie cięższym od seryjnych kółek alusom z oponami nabitymi do 2,8 -3.0

To, że amortyzator wytrzyma (czyli nie wycieknie i zniesie kilka/kilkanaście "dobić" na 100% skoku) to jeden parametr i to do tego ten jakby mniej istotny (oczywiście bardziej istotny dla tych co robią "to samo ale taniej – bo tylko głupi przepłaca").

Przede wszystkim amortyzator powien byś zestrojony/spasowany ze spręzyną a nie jest tak w wypadku aftermarketowych zestawów spręzyn i seryjnych (liniowych mniej lub bardziej) amorków.
Chyba że obnizamy towarowego BUSA którego zawieszenie (a wiec i amorki) są zaprojektowane z myśla o długiej eksploatacji w warunkach obniżenia i większych sił (buda wypchana towarem). Jak ktos jeżdził autobusem niskopodlogowum to wie że nawet głupi miejski autobus koryguje pneumatyczne nastawy tłumienia zawieszenia jak dowali mu ludzi i obniży sie troszke z tego powodu.

Powiedzcie mi w jakim samochodzie z gatunku "dupowozów" seryjne amorki zniosą stałą jazde w 4-5 osób – czyli działąją duże siły na zawieche – całkiem jak przy mocnych progresywnych spręzynach.
Własnie to wpakowanie 4-5 osób daje nam takie obniżenie jak w progresie -35 a przecież są wieksze progresy.
ZAstanowił sie ktoś dlaczego w wypadku kompletnych gwintów z amorkami np w przy max wysokości zawiechy są np: 3 położenia regulacji twardości amorka a na samym dole przy max obniżeniu tylko 1 albo góra 2 (i to wybór jest pomiędzy max hardcore i hardcore)?
Własnie dlatego że porządny zestaw używany zgodnie z zaleceniami nie dopuści używania obniżonej spręzyny z miękkim amorem. To kaplica na drodze. Wydaje że jest twardo i czujemy kazdą nierównośc, kamyczek i złotówke na asfalcie.. ale przy hopie, dołku taki zawias ma pełną amplitude wychyłu.. i tak sobie skaczemy z nadwoziem albo kólkam i nadwoziem jak piłeczka góra dól,, góra doł.. mamy twardo, niewygodnie i cholernie niebezpiecznie...

Cały ten kit i te opinie że do -35mm można na seryjnych amorkach a od 40 nie to bzdura. Wystarczy wsadzic spręzyny o innej twardości (ale tej samej wysokości) i już seryjny amor ma duże szanse nie dać jej rady – tzn może i wytrzyma dłużej niż przy dodatkowym obniżeniu ale CHARAKTERYSTYKA tłumienia takiego zawiasu jest absolutnie do bani.

Nie TWRADE zawieszeniejest dobre. DObre jest zawieszenie TŁUMIĄCE. Gdyby twarde zawieszenie było dobre to najlepsza opcją było by zespawanie zawiasu na sztywno. NA gładkiej drodze z wyprofilowanymi zakrętami bajka... na nierównej nawierzchni odfruwasz w niebyt.
a 99% dróg dookoła jest "nierówna" patrząc przez pryzmat konstrukcji zawieszeń.

Reasumując:
Pakując progresywne spręzyny i zostawiając seryjne amorki możesz miec szczęscie i to wytrzyma – ale jakosc tłumiania bedzie pozostawiała wiele do życzenia ( o czym sie nigdy nie przekonasz i bedziesz zaprzeczał ze "u ciebie jest super" – do czasu aż sie nie przejedziesz na progresywnym ZESTROJONYM zawieszeniu – byc może nie nastąpi to nigdy).

Przypadki gdzie to zawieszenie NAPRAWDE wytrzymuje sa nieliczne. NA ogól "wytrzymują" bo tak twierdzi własciciel który nie ma żadnej skali porównawczej. Jest sztywno – znaczy jest dobrze.
Dodatkowo mało kto pamieta o kątach pochylenia kół po zaapalikowaniu progresywnej zawiechy (zwłaszcza w układach z dolnym i górnym poprzecznym wahaczem).

Kiedyś na jakimś forum nawet dokładnie przeanalizowałem ruch koła przy amorze seryjnym i "sportowym" przy obniżanej progresywnej sprężynie. Nie chce mi sie tego teraz szukac. Ale było to całkiem fajne "demo opisowe" i napisane dośc przystęonie bo robiłem to dla kogoś całkiem zielonego w temacie.

Dlaczego sie wymądrzam? Bo zawiecha to mój konik
Nawet kończąc samochodówke tematem mojej pracy dyplomowej były własnie zawieszenia (choć specjalnosc to naprawa i eksploatacja silników i pojadów sam.) i zaręczam że nie podszedłem do tej pracy na "odwal sie". Robiłem testy,zbierałem wyniki, modele zawieszeń analizowałem, masakra – wiec wiem o czym pisze. Potem poeksperymentowałm na swoim samochodzie. Nowe spręzyny Vogtland -35 które "można było" do seryjnych amorków a do nich NOWE ale o seryjnej charakterystyce amorki KYB (pomarańczowe). Po 2 miechach zmiękł (ale nie opadł , spręzyna trzymała wysokośc) przód, a już po 6 tył odfruwał podczas skręcania na "tarkach" przed światami.

Oczywiście nie uogólniam że "nigdy nie można" – jak napisalm są wyjątki (na ogól samochody sportowe lub semisportowe z natury) gdzie można zmieniać same spręzyny choc i tak jest to nie zalecane."
Avatar użytkownika
Forumowicz
 
Od: 20 paź 2003, 09:07
Posty: 897
Skąd: Pułtusk
Auto: MX-3

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

Moderator

Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6