Konserwacja tulei i el. gumowych zacisku hamulcowego – 626 GD

Skrzynia biegów, sprzęgło, osie, zawieszenie, koła, układ kierowniczy i hamulcowy.

Postprzez Szyna » 19 cze 2014, 14:54

Witam, pozwoliłem sobie wkleić tą fotorelacje autorstwa Walusia z jego strony: http://mx6.greennet.org.pl/service.html

Ulubionym tematem napraw, regularnych zresztą, jest zapiekanie się zacisku hamulcowego na tulejach prowadzących.

Jeżeli zwrócimy uwagę, że koła w aucie są dosyć ciepłe, a nawet gorące należy przeczyścić zacisk hamulcowy i tuleje prowadzące. Jest to zacisk pływający, więc zapiekanie się tulei powoduje ocieranie klocków hamulcowych, nagrzewanie się kół, a w konsekwencji szybsze zużywanie się klocków i podwyższone zużycie paliwa.
Zabieramy się do pracy. Odkręcamy koło, podnosimy auto, zdejmujemy koło i jest nasz zacisk.
hamulce1.JPG

Zsuwamy zabezpieczenie przewodu hamulcowego z amortyzatora i wysuwamy przewód z gniazda, aby po zdjęciu zacisku mieć więcej luzu.
hamulce3.JPG

Kluczem nr 14 odkręcamy śrubę mocującą zacisk i wyciągamy ją.
Młoteczkiem pukamy w zacisk aby zsunąć go z klocków. Jeśli zacisk jest mocno zapieczony, niekiedy należy użyć siły, w tym wypadku stukajmy przez jakieś polano, aby nie uszkodzić zacisku.
hamulce2.JPG

Wysuwamy go z górnego sworznia prowadzącego prowadzącego i jest „on” we własnej osobie :)
hamulce4.JPG

I o to i nasz dzisiejszy problem. Po prawej i lewej gumki osłaniające i prowadzące sworznie, w prawej jest tuleja, którą potem zdemontujemy i wyczyścimy, po środku widzimy tłok i zamontowaną na nim gumową osłonę przeciw kurzową.
hamulce5.JPG

A to elementy gumowe zacisku. Gumki na tuleje i sworzeń, osłona przeciw kurzowa i jej zabezpieczenie, kapturek na odpowietrzniki i uszczelniacz tłoka zacisku, który będzie nam zbędny, bo jego wymiana wiązała by się z koniecznością rozmontowania całego zacisku.
hamulce6.JPG

Zaczynamy od wymontowania osłony na tłoku. Jako że zakładamy drugą można śmiało usunąć ją czymkolwiek, np. śrubokrętem, ale w środku między obudową a tłokiem znajduje się zabezpieczenie tej gumy, więc należy je usunąć, bo inaczej nie uda się wyrwać osłony, a i założenie nowej również nie będzie możliwe.
Jeśli nie zamierzamy jej wymieniać nie zaczepiamy jej, bo jakakolwiek ingerencja przy niej skończy się bankowo uszkodzeniem. Pracujemy tak, aby jej nie zniszczyć.
hamulce7.JPG

Następnie idziemy do auta i wciskamy kilkakrotnie hamulec, tak aby wysunął nam się tłok zacisku, tak około 1,5 cm. Radzę robić to z wyczuciem, co by nie wysunąć za mocno bo może po prostu wypaść. Następnie bierzemy drobny papier ścierny, ja miałem pod ręką 500 może być drobniejszy, ale nie grubszy i czyścimy z rdzy tłok. Następnie smarujemy go np. płynem hamulcowym, lub lepiej specjalną pastą do zacisków (ok. 4 zł za tubkę wielkości Kropelki do nabycia w każdym sklepie motoryzacyjnym).
hamulce8.JPG

Teraz najgorsza część. Wsunięcie tłoka powrotem na miejsce. Są do tego specjalne urządzenia, ale ja stosuje najprostsze. Odkręcam odpowietrzenie, zakładam rurkę na odpowietrznik, drugi koniec do słoiczka co by nic się nie zmarnowało i wciskam, np. trzonkiem od młotka. Wchodzi bez problemu. Ale wciskamy tylko do połowy.
hamulce9.JPG

I zakładamy osłonę przeciwkurczową na tłok.. Nie zapominamy o sprężynie zabezpieczającej, która to sprawia najwięcej problemu, bo niekoniecznie ma ochotę wmontować się na swoje miejsce, ale należy dokładnie to zmontować i nie uszkodzić przy tym gumki.
Następnie wciskamy tłok do końca tak jak opisałem to wyżej. Efekt końcowy :
hamulce10.JPG

Teraz zabieramy się za tuleję prowadzącą i jej gumową osłonę. To również bywa bardzo zapieczone i wybicie tej stalowej tulejki z gumy może nie być łatwe. Więc młoteczek, jakiś wybijak i popukujemy do skutku.
Jeśli mamy już to w ręku jak na zdjęciu to jeśli wymieniamy gumkę na nową no to pora na to, jeśli nie to należy ją dokładnie wyczyścić w środku z syfu, który się tam znajduje. Dokładnie !
Tuleję należy również wyczyścić z syfu i jeśli jest pordzewiała lub zaśniedziała to oszlifować drobnym papierem ściernym.
hamulce11.JPG

Następnie wkładamy gumkę na swoje miejsce, smarujemy ją w środku smarem, ponoć miedziowy jest do tego celu najlepszy, ale ja jakoś nie miałem do niego przekonania i samego smaru zresztą też więc posmarowałem towotem do łożysk. Należy to zrobić dokładnie i nie żałować smaru. Potem delikatnie przesmarowujemy tulejkę i wkładamy ją w gumkę. Poruszamy kilka razy w przód i w tył, obracamy parę razy i jak chodzi bez większego oporu to super :)
hamulce12.JPG

Dalej zajmujemy się sworzniem. Oczyścić posmarować, zmienić ewentualnie gumkę i wszystko w tym temacie.
hamulce4.JPG

I efekt końcowy. Wszystko ładnie wyczyszczone, posmarowane i poskładane. Można przy okazji jeszcze klocuszki wymienić :).
hamulce12.JPG

Zakładamy zacisk na miejsce przykręcamy śrubę kluczem nr 14 i gotowe.
hamulce13.JPG

Zakładamy koło opuszczamy samochód, dokręcamy koło i idziemy do następnego, potem do kolejnego i kolejnego :) Zawsze proponuje wyczyścić wszystkie 4 zaciski. Chyba że macie bębny to wtedy tylko 2 hehe. Z tyłu różnica jest taka, że zacisk odkręca się kluczem 12 i dochodzi nam linka ręcznego. Która troszkę przeszkadza, ale da się to wykonać bez większych kłopotów
Komplet takich gum kosztuje od 15 zł na koło w górę, ale często są one g..o warte i starczają na krótko, więc proponuje zakupić oryginalne, dużo droższe, ale przynajmniej nie rozlecą się po kilku miesiącach.
Powodzenie
To, co łatwe, nie prowadzi do niczego.
GD – Generacja Doskonała
Avatar użytkownika
Moderator
 
Od: 20 lut 2008, 21:59
Posty: 3348 (89/158)
Skąd: Krotoszyn
Auto: Mazda 626 GD 2.0i 90 km '92r + LPG

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

Moderator

Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6