Witam, pozwoliłem sobie wkleić tą fotorelacje autorstwa Walusia z jego strony: http://mx6.greennet.org.pl/service.html
Tym razem zajmiemy się wymontowaniem i rozmontowaniem kolumny McPersona. Konkretnie wymianą sprężyny, w moim wypadku na niższą i twardszą.
Jak zwykle wiadoma sprawa, lewarek i ściągamy koło.
jak już mamy podniesione, ewentualnie bezpiecznie zabezpieczone, czytaj podparte, żeby z lewarka nie spadło hehe zabieramy się za wykręcenie kolumny. W tym celu bierzemy dwa klucze nr 17 (najlepiej oczkowe) i po uprzednim oczyszczeniu i opryskaniu np. WD40 rozkręcamy dwie śruby mocujące amortyzator do zwrotnicy. Może nie być to takie proste, bo po kilkudziesięciu latach trudno rozkręca się śruby, na szczęście te japońskie nie mają tendencji do zrywania się, więc używamy pomocnika w postaci jakiegoś przedłużenia do klucza, aby było lżej
Należy pamiętać również o zabezpieczeniu przewodu hamulcowego, który jest przymocowany do amortyzatora. Śrubokrętem poprostu zsuwamy tę blaszkę i wyciągamy przewód i odsuwamy na bok.
Wyciągamy lub delikatnie wybijamy śruby mocujące amorek do zwrotnicy i zbijamy zwrotnice delikatnie młoteczkiem. Następnie odsuwamy całość na bok.
Skoro mamy już rozkręcony dół, to idziemy do góry. Maska w górę i odkręcamy 4 nakrętki (lub w moim wypadku 7 bo w 3 miejscach było po 2) mocujące kolumnę do nadkola.
W przypadku regulacji zawieszenia należy jeszcze odkręcić silnik regulujący zamontowany na górze amortyzatora.
Jeśli już mamy wszystko rozkręcone zabieramy się do wyjącia kolumny. Chwytamy ją gdzie się da w nadkolu i wysuwamy z nadkola do dołu i ostrożnie wyciągamy na bok, najpierw dołem, ale ostrożnie, bo może przeszkadzać przewód hamulcowy więc trzeba to robić tak aby go nie uszkodzić.
Jeśli wszystko poszło sprawnie udajemy się do warsztatu gdzie wykonamy resztę pracy.
Wkręcamy kolumnę w imadło, ale za mocowanie, broń boże za obudowę amortyzatora. Ale wkręcamy też delikatnie, poprostu aby się nam nie wywrócił i aby było łatwiej robić
Zakładamy na sprężyny ściągacze – na przeciw siebie. Ja wykonałem je sam – kawałek gwintowanego pręta 12, 4 kawałki zagjętego płaskownika z przyspawanymi kawałkami rurki 1/2' i 4 nakrętki 12, ot i filozofia, która w sklepie potrafi kosztować od 40 zł w górę . Skręcamy równomiernie ściski na sprężynie do tego stopnia, aż bez problemowo obróci nam się sprężyna w kolumnie.
Jak już mamy tę czynność wykonaną, bieżemy się za odkręcenie amortyzatora od mocowania górnego. Klucz 21 taki zagjęty jak na zdjęciu, nie wiem jak się fachowo nazywa, a tłoczysko amortyzatora przytrzymujemy kluczem płaskim 10 aby się nie obracało.
Zdejmujemy mocowanie i odkładamy na bok, ale tak abyśmy pamiętali jak było założone, bo należy je zamontować tak jak było, to nam zaoszczędzi potem kłopotów z geometrią kół auta.
I teraz wymieniamy to na co mamy ochotę: mocowanie, osłonę i odboj na amortyzatorze, łożysko oporowe (to proponuje rozebrać i posmarować nawet jeśli go nie wymieniamy – to jest takie plastikowe kółko cienkie siedzące w mocowaniu – łatwo się rozbiera) lub w moim wypadku sprężynę.
Rozkręcam ściski na sprężynie starej i zakładam na nową i ściskam ją tak samo jak poprzednio.
Patrzcie jaka różnica, a miało być tylko 3,5 cm niżej hehe
Zakładamy sprężynkę na amorek, w takiej pozycji jak była poprzednia i przykręcamy górę również w takiej pozycji jak było poprzednio, to bardzo ważne jeśli nie wymieniamy sprężyn, wtedy nie zmieniają się nam tak mocno kąty nachylenia koła i skręcamy górną śrubę jak poprzednio – 21 i 10 przytrzymuje tłoczysko.
Aha w wypadku amortyzatorów regulowanych nie wolno obrócić tłoczyska amortyzatora, gdyż to spowoduje nierówną pracę zawieszenia potem (ponoć) ale lepiej nie obracać.
Zdejmujemy ściągacze i kolumna gotowa.
Pozostaje ponowne zamontowanie jej na samochodzie. Wkładamy ją w ten sam sposób jak wyciągaliśmy czyli ukośnie i montujemy ją najpierw do nadkola – góra
a następnie dół – zwrotnica i te dwie śruby
Niekiedy może się zdażyć, że trzeba będzie odkręcić zacisk, bo śruby mogą być ustawione w kierunku zacisku i wtedy będzie przeszkadzał. Prosta robota – klucz 14 i jedna śruba u góry zacisku.
W każdym przypadku przy wyciąganiu kolumny należy pojechać na geometrią kół, ze względu na to iż mazda ma regulacja nachylenia sworznia zwrotnicy właśnie na tych śrubach na kolumnie, więc ich odkręcenie spowoduje zmianę tych kątów, nawet jeśli sobie to poznaczymy to i tak nie złożymy tak jak było.
Tył demontuje się podobnie, z tym, że u góry znajduje się nie 4 śruby a 3 no i trzeba już zdejmować tapicerkę i po rozmontowywaniu tyłu nie trzeba robić geometrii. tył ma tylko regulowana zbieżność, a nie kąty.
To by było na tyle. Pytania jak zwykle na maila
Demontaż kolumny amortyzatora – 626 GD
Strona 1 z 1
Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości
Moderator
Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6