Strona 1 z 1

Foto relacja z naprawy blacharskiej – ratowanie madzi

PostNapisane: 10 wrz 2005, 20:57
przez Gieniu
Od dłuższego czasu myślałem nad naprawą blacharki mojego egzemplarza Madzi..Ceny u blacharzy nie wchodziły w grę , cenili usługę na 500 i więcej. Tak więc postanowiłem przeprowadzić naprawę sam, z pomocą kolegów. Zegrałem niezbędne materiały i zapas browaru... i naprzód ! Dla usprawiedliwienia dodam że robiłem to po raz 1 w życiu.

Początkowo naprawa nie wyglądała na czasochłonną , wydawało się że za 5 godzin madzia będzie miała nowy próg..tu zdjęcia sprzed naprawy.
ObrazekObrazek
Sorki za zdjęcia niewyraźne.

No więc po zabraniu się do naprawy najpierw odkręciliśmy drzwi i nakładki progowe:Żeby łatwiej było wymienić próg trza było odkręcić błotnik..
Obrazek
Pod nimi tona syfu.. szok nr 1

Ale co to dla nas ..nie zrażeni wycinamy stary próg, a raczej to co z niego zostało.
ObrazekObrazek

Szok nr 2. To co z wierzchu wyglądało niegroźnie w gruncie rzeczy okazało się tragedią. Nie ma do czego przyspawać progu. W tym momencie przeżyłem załamanie. Od spodu warstwa konserwacji zakrywała zeżartą podłogę..szlag..po wycięciu prawda wyszła na jaw.
Obrazek
Tu zdjęcie ze zdjętym błotnikiem.. żeby potem nie łączyć przewodów musiał tak leżeć.

Po wizycie na złomie i kupieniu podłogi ( ta na złomie okazała się być w niezłym stanie na pewno lepszym od mojego) i wspawaniu jej w miejsce pozostałości po starej przyszedł czas na spawanie. I tu kolejny zonk – szlag trafił migomat. Spawanie elektrodą to katorga dla cywilizowanych krajów – dla nas to betka po 4 piwach. Szkoda że nie miałem aparatu na złomie..było kilka ciekawych części do wzięcia.

Obrazek

Przy spawaniu elektrodą husteczkowe jest to że przed spawaniem trzeba jakoś przymocować spawane części . My rozwiązaliśmy ten problem nitując blachy..

Obrazek

Po wspawaniu progu czas na szpachlowanie. Najpierw szpachla z włóknem co by nie popękało.Na to zwykła szpachla. Powiem tyle, zeszło mi przy tym 6 godzin..
ObrazekObrazek

Po tych zabiegach przyszedł czas na pokrycie części preparatem antykorozyjnym i czasowe pokrycie farbą zbliżoną do koloru nadwozia.

Przy składaniu kolejny zonk – nie mogie zmontować spwrotem lampy i kierunkowskazu. szlag by trafił.

Obrazek
A tu dla porównania druga strona:
Obrazek

W końcu po długich bólach poskładaliśmy furę do kupy. Tak wygląda tymczasowy look madzi. TYmczasowy, bo w przyszłym miesiącu madzia będzie malowana. Na biało, takie odświeżenie lakieru.. poza tym przez X lat eksploatacji rys i wgięć troszke się porobiło.. ale co to dla nas :))
Obrazek lepszego zdjęcia nie zrobiłem.

To tyle. Pozdowienia

PostNapisane: 10 wrz 2005, 21:08
przez JACU626
To pomaluj śnieżnobiałym lakierem z chai polski lakier a wygląda super za podład i lakier zapłacisz 300 zł.

i bedzie tak :D

Obrazek

PostNapisane: 10 wrz 2005, 21:47
przez Waluś
Dziur nie nawypalaliście przy spawaniu elektrodą ??
Ja też niedługo jade na spawarki, ale nie będe wymieniał progów bo są zdrowe, tylko uzupełniał je pod spodem, po niefrasobliwych mechanikach, któży źle podnosili auto w przeszłości na podnośnikach.

PostNapisane: 10 wrz 2005, 23:03
przez Gieniu
130 amperów i różowe elektrody

PostNapisane: 10 wrz 2005, 23:17
przez Waluś
HEHE <spoko>