a wiec, dzisiaj po gwaltownym hamowaniu znow zginely mi hamulce... okazalo sie ze podlo lozysko w pompie podcisnieniowej i zablokowalo ja, wiec pasek mial opory i wspomaganie tez nie smigalo...
co do vacuum to rozwalilem je na czesci no i kicha, sama wymiana lozyska nie pomoze, bo bylo juz siadniete dosc dlugo i wirnik ocieral o scianki i je troche zdeformowal...
wiec pompka do wymiany...
swoja droga moge napisac poradnik jak zastapic vacuum kompresorkiem na 12v
jak narazie dziala i hamulce sa, jako dorazny srodek ratowniczy moze byc
pozdrowienia i dzieki wszystkim za pomoc