Jako że ostatni jest dość mokro (jakby ktoś jeszcze nie zauważył) dość często wjeżdżam w kałużę – mimo wolnej prędkości (w większości przypadków – czasem zdązy sięniestety przejazd rodem z WRC z pięknym rozbryzgiem na wszystkei strony – ale zupełnie nie zamierzony) z podowu zalania wodą bardzo często ślizga mi sie pasek od alternatora – zapalają się kontorlki braku ładowania i dopóki pasek charakterystycznie nie zapiszczy po prostu się ślizga. W związku z tym moje pytanie – czy są/powinna być osłona silnika/okolic alternatora od strony podwozia – taki rozbryzg wody nie słuzy chyba zbyt dobrze silnikowi a na pewno alternatorowi – wysoka temperatura i zimna woda = pęknięcia obudowy/mostka diodowego w alternatorze.
Z góry dziękuje za odpowiedź/i
Osłona silnika od strony podwozia – GD
Strona 1 z 1
Hyba powinna być. U mnie była, bo kiedyś urwałem na krawężniku
W tym jeszcze nie zaglądałem, ale napewno coś jest bo po wjeździe w wode nie unoszą sie tabuny pary jak w tamtej

W tym jeszcze nie zaglądałem, ale napewno coś jest bo po wjeździe w wode nie unoszą sie tabuny pary jak w tamtej
Czyli trza poszukać po szrotach
Wielkie dzięki za info 
Pozdrowienia
Huano
---------------------
MX-3 1.8 V6 wersja USA '92. Była: 626 GD coupe 2.0i DOHC 16V FE3 '90 – niestety blacharka nie wytrzymała próby czasu...
Huano
---------------------
MX-3 1.8 V6 wersja USA '92. Była: 626 GD coupe 2.0i DOHC 16V FE3 '90 – niestety blacharka nie wytrzymała próby czasu...
- Od: 27 maja 2004, 10:00
- Posty: 724
- Skąd: REDA / k. Trojmiasta
- Auto: MX-3 1.8 V6 wersja USA '92
Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość
Moderator
Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6