To coś jest odpowiedzialne najpewniej za podciśnienie w zbiorniku. W poprzedniej GD wywaliłem jak zgniło i chodziła bez problemu na benzynie, ale tam był gaźnik i pompka mechaniczna ( to coś było poprostu filtrem węglowym, który ty masz pod maską). Ale wydaje mi sie że podciśnienie potrzebne jest tylko do równomiernego ułożenia bęzyny w zbiorniku na zakrętach. Gdzieś czytałem, że ktoś to zaślepił i jeździ.
Inna wersja że jest to poprostu ekologiczne odpowietrzenie, bo te rurki które ci zgniły wędrują do filtra węglowego który masz pod maską (taka plastikowa puszka z prawej strony auta przy podszybiu niedaleko tempomatu), a ten odpowiada tylko za ekologię. Więc na moje oko można by poprostu połaczyć te dwa przewody wężem gumowym i resztze na złom
Ja swój uratowałem w ostatniej chwili, choć kolega, który spawałmi te rurki troszkę sie złościł bo ciągle się przepalały, ale czegonie zrobi się dla paru browarków hehe

:P