Samochód skacze gdy ruszam z poślizgiem
ja popieram wypowiedz ukson'a. u kazdego moze byc inna przyczyna, w starszych furkach to pewnie luzy na przegubach czy lekkie skrzywienie polosi, wyrobienie zawieszenia czy sprzegla. w nowych to moga byc opony, ale rowniez zl wywazona polos czy felga. w moim kartonie to roznie, jak mam wiatru w kolach pelno to na suchym nie skacze, a jak mam miekko (malo powietrza) to skacze. jak mokro to tez skacze (chyba ze dam opor gazu tak ze stoje w miejscu i dym z opon leci to nie skacze). jak bardzo slisko(lod) to za to nie skacze... i badz tu madry..
mazda 626 2,0 D mam nadzieje nie dlugo 
- Od: 16 cze 2005, 09:06
- Posty: 14
- Skąd: Warszawa
- Auto: M-B W124 230CE
VW Caddy LIFE 1,9TDI
Suzuki DL 1000
Kawasaki ER6f
Ja mam to samo w swojej 626 GE.Nie wierze w to ze tak powinno być.Ratujcie panowie którzy się na tym znacie.Troche głupio jak chcesz przybucić a auto skacze jak piłeczka.Myśle że w każdym z tych przypadków może być inna przyczyna.Ja zaczne od kół i opon. 
- Od: 8 lis 2005, 21:00
- Posty: 5
- Skąd: Puławy
- Auto: Mazda626,GE,FS,2.0I,16V,94r,
Lowrider ... jump jump


... a kamieniami w dzieci nie rzucam bo nie wiem które moje 
- Od: 26 wrz 2005, 18:55
- Posty: 1100
- Skąd: Bełchatów
- Auto: Toyota Corolla E11 1.6 VVT-i
Panowie mam to samo "skacze jak dam za ostro w palnik" ale po pierwsze gdy chcialem spalic buty w lecie "sucha nawierzchnia" mialem zimowki "+20C" po drugie auto z napedem na przednia os gdy da sie za duzo gazu sila woli podniesie przod i siadzie tyl. Zmierzam do tego gdy chcac ruszyc z piskiem opon przod zacznie podskakiwac gdyz sila chce podniesc przod "moment obotowy" a co za tym idzie opona straci przyczepnosc poniewaz nie bedzie miala docisku do nawierzchni. Ze auto nie podskakiwalo wczesniej to zbieg okolicznosci . Tak sadze
Pozdrawiam kolegow z klubu i nie tylko
Pozdrawiam kolegow z klubu i nie tylko
witam wiecie co takich jaj to ja nie widziałem żeby mazda zkakała jak stado kangurów no z tego co wiem po tej marce samochodów można sie wszystkiego spodziewać od spalania oleju po odrywaniu się od ziemi pozdrawiam fachura.
NIE MA TO JAK PĘDZĄCA GWIAZDA MERCEDES-BENZ
- Od: 10 kwi 2004, 20:26
- Posty: 56
- Skąd: Białystok
A ja widziałem Mercedesa Vito który wyjechał z salon i po pół roku chlapał bardziej olejem niż maluch.A jak się go zostawiło na 15min to pod spodem była kałuża oleju.
To jest dopiero złom.Jak jesteś taki fachura to może pochwal się jakimś dobrym rozwiązaniem sprawy o której mowa jest w poście!





- Od: 8 lis 2005, 21:00
- Posty: 5
- Skąd: Puławy
- Auto: Mazda626,GE,FS,2.0I,16V,94r,
Quidam napisał(a):Raczej poprostu większośc samochodów z przednim napędem zachowuje sie w ten sposób
też tak sądze .. przy starcie nawet na nawierzchni o równej przyczepnosci przód sie podnosi gdy do tego dojdzie jeszcze utrata przyczepności kół auto zaczyna podskakiwać. Jeśli są słąbe amortyzatory bijące kołą i inne dziwne rzeczy które skutecznie utrudniają zawieszeniu wytłumienie tych podskoków auto będzie skakać tak długo aż nie przestaniesz buksować kołami. U mnie czasami (ale nie zawsze – najcześciej gdy przyczepność tracą oba kołą a nie tylko jedno) też tak podskakuje ale mam dobre amorki i to podkakiwanie na równej nawierzchni ustaje po góra 2 sec. Przy czym podkakuje mi najcześciej jak startuje na 1/4 na zlotach lub gdy na mokrej śliskiej nawierzchni próbuje ostro ruszyć, czyli auto stoi w miejscu przy 4-6 tys obr /min a kołą się kręcą

Ale to tylko teoria wysunięta na podstawie moich doświadczeń i proszę nie brać tego za jakąś fachową opinię, tylko za pewną logiczną sugestie
EDIT: Np. na starcie który widać w moim podpisie akurat nic nie podskakiwało.
Pozdrawiam, Tomek
Drinking wine and killing time
Drinking wine and killing time
Mi e Rykach na suchym nic nie podskakiwało, ale teraz na mokrym zdarza się to, ale tylko wtedy kiedy zerwe delikatnie przyczepność, zwykle nieświadomie, natomiast gdy chce celowo zerwać to jeszcze ani razu nie zdarzyła mi sia taka wpadka jak podskakiwanie
wiecie moja eFka tez skakala(tak jak to opisujecie), wystarczylo zeby odrobine zmniejszyc obroty przy ruszaniu
Oczywiscie ta jakze skomplikowana usterke,ktora wystepuje u 50% uzytkownikow piszacych w tym temacie rozwiazal mister J
i wszystko jasne
Oczywiscie ta jakze skomplikowana usterke,ktora wystepuje u 50% uzytkownikow piszacych w tym temacie rozwiazal mister J
Główno-dowodzący LOŻY VIP'ów
- Od: 25 sie 2004, 12:23
- Posty: 1124
- Skąd: Warszawa
- Auto: Passat B7
to żeby zamącić jeszcze bardziej w temacie, wrzucę swoje 3 grosze:
Sprawdzałem 3 auta:
– Xedos 6 V6 '1995 – nowe sprężyny, nowe amortyzatory, nowe tuleje na wahaczach, brak luzów, poduszki pod silnikiem w porządku, opony zimówki 195/65/R15 w super stanie – SKACZE JAK ŻABA – pisku opon nie słychać, efekt jakbym na poprzecznych koleinach przyśpieszał
– Toyota Corolla 1.4 VVTi '2004 – nie skacze od nowości do dziś, przy paleniu gumy słychać pulsujące popiskiwanie opony, ale nic nie rzuca autem
– Audi 80 1.8 90KM 1984 – koła niezależnie od szerokości, stanu bieżnika opon i nawierzchni jezdni po prostu palą gumę (dźwięk – jeden ciągły miły dla ucha pisk
), nic nie podskakuje, w aucie nic nie czuć.
Szarpanina w Xedosie jest bardzo nieprzyjemna i będę z nią walczył aż do skutku, jutro jadę do znajomego mechanika od podwozi. Dam znać co i jak jeśli czegoś się dowiem lub (mam nadzieję) jeśli się pozbędę efektu kangura na dopingu.
Sprawdzałem 3 auta:
– Xedos 6 V6 '1995 – nowe sprężyny, nowe amortyzatory, nowe tuleje na wahaczach, brak luzów, poduszki pod silnikiem w porządku, opony zimówki 195/65/R15 w super stanie – SKACZE JAK ŻABA – pisku opon nie słychać, efekt jakbym na poprzecznych koleinach przyśpieszał
– Toyota Corolla 1.4 VVTi '2004 – nie skacze od nowości do dziś, przy paleniu gumy słychać pulsujące popiskiwanie opony, ale nic nie rzuca autem
– Audi 80 1.8 90KM 1984 – koła niezależnie od szerokości, stanu bieżnika opon i nawierzchni jezdni po prostu palą gumę (dźwięk – jeden ciągły miły dla ucha pisk
Szarpanina w Xedosie jest bardzo nieprzyjemna i będę z nią walczył aż do skutku, jutro jadę do znajomego mechanika od podwozi. Dam znać co i jak jeśli czegoś się dowiem lub (mam nadzieję) jeśli się pozbędę efektu kangura na dopingu.
- Od: 7 sty 2006, 17:42
- Posty: 234
- Skąd: Wrocław
- Auto: e46 330xd eMpowered by Jetronik, 6 Mps
Mialem to samo, o matko boska, to odglos byl jakby mi ktos z 4 stron w auto przypieprzyl to nic, ale slyszalem jak mi deska rozdzielcza zaraz wyskoczy z zaczepow. Uslyszalem od mechanika, ze na taki czynnik wplywaja opony, przeguby (sprzeglo w malej mierze) a najbardziej [tiiit] mnie za to, ze jak juz tak ruszam, to mam dac wiecej gazu i to zniknie (oczywiscie jak nie ma kolein, bo to przez nie!! wyrywa auto, bo myslac logicznie dojdziemy do wniosku: "rzeczywiscie na pofaldowanej nawierzchni raz dobrze lapie kolo, raz nie" ot to)).... i zeczywiscie, na mokrej rownej nawierzchni, jak wciskam do dechy, to mieli az do 3 biegu (automat) srednio do jakis 40 mil na godzine
ale mam ubaw, choc wiem, ze autko tego nie lubi, mam nadzieje, ze mi wybaczy
...

- Od: 30 paź 2005, 06:23
- Posty: 294
- Skąd: Chicago
- Auto: '03 Ford Focus ZX3
Mialem zalozone w swojej starej 1.5GT z 82r oponki 185R15 o profilu 60.letnie,klebera
Przy ruszaniu z buta na suchej nawierzchni podskakiwala,na mokrej takze,jak pilka
Kupilem po miesiacu nowki o nizszym profilu,dokladnie nie pamietam rozmiarow bo bylo to ok.6 lat temu ale wydaje mi sie ze byly to Dunlopa 195,45 R16-i efekt byl taki ze malo kiedy auto podskoczylo.Zazwyczj sie przydazylo to jak mialem za niskie cisnienie.Samochod fabrycznie mial utwardzone zawieszenie.
Pozdrawiam
Przy ruszaniu z buta na suchej nawierzchni podskakiwala,na mokrej takze,jak pilka
Kupilem po miesiacu nowki o nizszym profilu,dokladnie nie pamietam rozmiarow bo bylo to ok.6 lat temu ale wydaje mi sie ze byly to Dunlopa 195,45 R16-i efekt byl taki ze malo kiedy auto podskoczylo.Zazwyczj sie przydazylo to jak mialem za niskie cisnienie.Samochod fabrycznie mial utwardzone zawieszenie.
Pozdrawiam
JASZCZUR NBFL 黒トカゲ
Outlander DID
Outlander DID
- Od: 18 sty 2006, 22:07
- Posty: 15
- Skąd: Gdynia
- Auto: Mazda MX5 1.8 NBFL
Turbo Jaszczur 220KM / 240NM
Mitsu O2 D-ID 175KM-375NM
W moich madziach jest różnie.
626 GD '91 wersja holenderska – skacze ale amorki do wywalenia
929 HD '93 – nie skacze (w końcu RWD)
Probe GT '92 ( to samo co MX6 GD) – Nie skacze.
626 GD '91 wersja holenderska – skacze ale amorki do wywalenia
929 HD '93 – nie skacze (w końcu RWD)
Probe GT '92 ( to samo co MX6 GD) – Nie skacze.
3.0 V6 24V DOHC JE-ZE <– co za dźwięk
Nie oddawaj autka do mechanika bo zrobisz mu krzywdę. Madzia lubi jak sam łapki wkładam.
NGK ZE, Iridium on board
Nie oddawaj autka do mechanika bo zrobisz mu krzywdę. Madzia lubi jak sam łapki wkładam.
NGK ZE, Iridium on board
- Od: 13 gru 2004, 14:14
- Posty: 258
- Skąd: Kraków
- Auto: Nissan Pathfinder R51 LE AT
skakała eFka, skakała Preluda, skacze MX-6. albo ja mam pecha, albo ciągutki tak mają.
przedni napęd ma jedną wadę – siła działająca w dół na tylną oś rośnie podczas, gdy przód się unosi. kółka tracą na moment przyczepność i odrywają się od drogi, po chwili opadają i cykl się powtarza.
zauważ, że da się ruszyć z piskiem, wszystko kwestia obrotów, z których startujesz i odpowiedniego operowania gazem. samochód żabkuje tylko kiedy moc jest zbyt duża na normalne toczenie, a jeszcze za mała na porządny pisk. moje obecne autko lubi czasem podskoczyć nawet na mokrym, a wczoraj z premedytacją na suchutkim parkingu smażyłem opony aż w środku zapachniało, więc się zbytnio nie martw i ciśnij w podłogę, kiedy już chcesz zaszaleć.
jest jeszcze jedna możliwość – masz diesla, zbyt wielkiej mocy to pewnie nie ma (chociaż nadrabia moooomentem
). może opony masz dobre i trzymają się drogi na tyle, że silnik nie daje rady ich porządnie ruszyć, stąd ten efekt?
przedni napęd ma jedną wadę – siła działająca w dół na tylną oś rośnie podczas, gdy przód się unosi. kółka tracą na moment przyczepność i odrywają się od drogi, po chwili opadają i cykl się powtarza.
zauważ, że da się ruszyć z piskiem, wszystko kwestia obrotów, z których startujesz i odpowiedniego operowania gazem. samochód żabkuje tylko kiedy moc jest zbyt duża na normalne toczenie, a jeszcze za mała na porządny pisk. moje obecne autko lubi czasem podskoczyć nawet na mokrym, a wczoraj z premedytacją na suchutkim parkingu smażyłem opony aż w środku zapachniało, więc się zbytnio nie martw i ciśnij w podłogę, kiedy już chcesz zaszaleć.
jest jeszcze jedna możliwość – masz diesla, zbyt wielkiej mocy to pewnie nie ma (chociaż nadrabia moooomentem
323F BG 1.8 | Prelude 2.2vtec JDM | MX-6 2.5v6 EDM | MX-6 JDM KLZE | Civic 1.6esi | Civic 1.8VTI | Przekonywanie drugiej polowy do Imprezy – in progress
- Od: 23 mar 2004, 13:32
- Posty: 103
Nie wiem może się mylę ale ja mam takie spostrzeżenia:
według mnie to nie jest skakanie tylko szarpanie
wynika to z różnicy przyczepnosci lewego i prawego koła – raz łapie lepszą przyczepność lewe raz prawe koło.
jeżeli nawet nie ma tej różnicy to występuje sprężysta różnica prętkości obrotowej między kołem a wieńcem mechanizmu różnicowego.
POwodem zjawiska jest występowanie elementów spręzystych oraz sił bezwładności koła przy przekazywanu napędu z mechanizmu różnicowego na koła (wałki łączące przeguby) poza tym opony też się odkształcają sprężyście)
występowanie tych elementów sprężystych powoduje generowanie drgań odczuwalnych jako szarpanie (podskakiwanie)
Poza tym inne elementy elastyczne w pojeżdzie zwiększają zjawisko są to :
-silenbloki
-amortyzacja pojazdu (sprężyny)
Dla wystąpienia zjawiska muszą zaistnieć też odpowiednie warunki:
-odpowiednia przyczepność
-odpowiednia różnica między prędkościa pojazdu a prędkoscią obrotową koła
-odpowiednia masa pojazdu
W normalnym samochodzie użytkowym nie można całkowicie wyeliminować tego zjawiska można jedunie zminimalizowac ryzyko jego powstania.
W samochodach przeznaczonych typowo do sportu na pewno nie wystepuje to zjawisko no ale nikt nie chciał by jeździć takim po polskich drogach na codzień.
Moja rada na problem:
żadnych luzów w zawieszenu
sprawne amortyzatory( twarde)
jak najlżejsze koła z możliwie niską i dobrą oponą
Przepraszam za błędy
według mnie to nie jest skakanie tylko szarpanie
wynika to z różnicy przyczepnosci lewego i prawego koła – raz łapie lepszą przyczepność lewe raz prawe koło.
jeżeli nawet nie ma tej różnicy to występuje sprężysta różnica prętkości obrotowej między kołem a wieńcem mechanizmu różnicowego.
POwodem zjawiska jest występowanie elementów spręzystych oraz sił bezwładności koła przy przekazywanu napędu z mechanizmu różnicowego na koła (wałki łączące przeguby) poza tym opony też się odkształcają sprężyście)
występowanie tych elementów sprężystych powoduje generowanie drgań odczuwalnych jako szarpanie (podskakiwanie)
Poza tym inne elementy elastyczne w pojeżdzie zwiększają zjawisko są to :
-silenbloki
-amortyzacja pojazdu (sprężyny)
Dla wystąpienia zjawiska muszą zaistnieć też odpowiednie warunki:
-odpowiednia przyczepność
-odpowiednia różnica między prędkościa pojazdu a prędkoscią obrotową koła
-odpowiednia masa pojazdu
W normalnym samochodzie użytkowym nie można całkowicie wyeliminować tego zjawiska można jedunie zminimalizowac ryzyko jego powstania.
W samochodach przeznaczonych typowo do sportu na pewno nie wystepuje to zjawisko no ale nikt nie chciał by jeździć takim po polskich drogach na codzień.
Moja rada na problem:
żadnych luzów w zawieszenu
sprawne amortyzatory( twarde)
jak najlżejsze koła z możliwie niską i dobrą oponą
Przepraszam za błędy

U mnie skakanie było kwestią kiepskich opon (Dębica 2000 czy jakoś tak).
Po wymianie na Klebery problem zniknął.
Po wymianie na Klebery problem zniknął.
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości
Moderator
Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6