Układ hamulcowy-wymiana przednich tarcz
Strona 1 z 1
Witam forumowicze, mam mały problem. Tak w skrocie, chce wymienic tarcze przednie i....tak ogladam i patrze...i wydaje mi się że w tym celu konieczna jest rowniez wymiana łożysk przednich? Czy moze jest jakis sposob na ominiecie tego wydatku, bo 250 zl za sztuke a u mnie jeszcze w miare sie sprawuja. Przejrzalem juz forum, jest pare podobnych tematow, ale chcialbym sie upewnic...pomozecie?, model auta w avatarze.
biała jest piekna i zawsze... brudna
- Od: 1 wrz 2009, 11:41
- Posty: 8
- Skąd: Lublin
- Auto: kiedyś mazda 626 GD, 2,0, 12V teraz Mazda 323 F 1,8, 16V DOHC 128kM
"i wydaje mi się że w tym celu konieczna jest rowniez wymiana łożysk przednich"
Przepraszam a co mają łożyska do wymiany tarcz. Jak skończyły się tarcze to wymieniasz je i najlepiej razem z klockami. Jak łożyska nie wydają dżwięku przy toczeniu i nie mają luzu to po kiego je ruszać.
Przepraszam a co mają łożyska do wymiany tarcz. Jak skończyły się tarcze to wymieniasz je i najlepiej razem z klockami. Jak łożyska nie wydają dżwięku przy toczeniu i nie mają luzu to po kiego je ruszać.
Dokładnie. Po zdjęciu zacisku i odkręceniu jego fundamentu tarcza powinna zejść, ewentualnie można jej pomóc młotkiem (sprawdź tylko czy tarcza nie jest przykręcona małą krzyżakową śrubką do piasty) roboty na max godzinę
Ile 1 h to co on bedzie polerował te tarcze. W 30 min sie wyrobi jak nic nawet zapas czasu zostanie.Przy tym na twoim miejscu zobaczył bym czy czasami nie masz lekko zapowietrzonych hamulców to od razu bys sobie odpowietrzył.
Pozdrawiam Posiadaczy Mazd yooooouuuuu 
- Od: 12 cze 2006, 13:41
- Posty: 138
- Skąd: Rzeszów
- Auto: Mazda 626 GD 4WD 2,2 i B+G
Otoż nie drodzy Panowie.. W mojej mazdzie tarcze mam mocowane jak u Walusia w ponizszej fotorelacji:
http://mx6.greennet.org.pl/service/lozysko.htm i jak pisze [/b]Walus[b]:
[quote]Jeśli się uda komuś wcześniej zdjąć tarcze hamulcową to polecam tak zrobić, mi się nie udało[quote]
Mnie niestety też nie choc probowalem wszelkich sposobow, i jedynym bylo wybicie rozcietego lozyska...ale juz po robocie...tak wiec nasze Madzie potrafia zaskoczyc:D
dzieki wszystkim za porady i pozdrawiam
Mnie niestety też nie choc probowalem wszelkich sposobow, i jedynym bylo wybicie rozcietego lozyska...ale juz po robocie...tak wiec nasze Madzie potrafia zaskoczyc:D
dzieki wszystkim za porady i pozdrawiam
http://mx6.greennet.org.pl/service/lozysko.htm i jak pisze [/b]Walus[b]:
[quote]Jeśli się uda komuś wcześniej zdjąć tarcze hamulcową to polecam tak zrobić, mi się nie udało[quote]
Mnie niestety też nie choc probowalem wszelkich sposobow, i jedynym bylo wybicie rozcietego lozyska...ale juz po robocie...tak wiec nasze Madzie potrafia zaskoczyc:D
dzieki wszystkim za porady i pozdrawiam
Mnie niestety też nie choc probowalem wszelkich sposobow, i jedynym bylo wybicie rozcietego lozyska...ale juz po robocie...tak wiec nasze Madzie potrafia zaskoczyc:D
dzieki wszystkim za porady i pozdrawiam
biała jest piekna i zawsze... brudna
- Od: 1 wrz 2009, 11:41
- Posty: 8
- Skąd: Lublin
- Auto: kiedyś mazda 626 GD, 2,0, 12V teraz Mazda 323 F 1,8, 16V DOHC 128kM
Przejrzałem sobie zdjęcia i jednak my mamy rację
. Otóż rzeczywiście, kolega Waluś na jednym ze zdjęć ma ściągniętą piastę z tarczą, ale na kolejnym zdjęciu (nr 11) piasta jest już bez tarczy, to dowodzi że te dwa elementy nie są całością.
Ja jak jeszcze miałem GD i wymieniałem tarcze, to tarcza była tak zapieczona że musiałem użyć kilowego młotka i prać. Prałem do tego stopnia ze w końcu tarcza pękła na pół.
Dlatego dalej twierdzę i jestem na 99% pewien (ten jeden procent zostawiam na wszelki wypadek
)
że nie powinieneś mieć większych problemów, chyba że tarcza się zapiekła – jak to było w moim przypadku
Ja jak jeszcze miałem GD i wymieniałem tarcze, to tarcza była tak zapieczona że musiałem użyć kilowego młotka i prać. Prałem do tego stopnia ze w końcu tarcza pękła na pół.
Dlatego dalej twierdzę i jestem na 99% pewien (ten jeden procent zostawiam na wszelki wypadek
że nie powinieneś mieć większych problemów, chyba że tarcza się zapiekła – jak to było w moim przypadku
Jakże śmiałbym spierac sie z przezacnym gronem forumowiczow ;D Poza tym nie wazne, moja staruszka dostała przy okazji nowe łożyska, ktore za jakis czas i tak musiaqlbym pewnie wymienic...takze dzieki za porady. Pozdrawiam Maździarzy.
biała jest piekna i zawsze... brudna
- Od: 1 wrz 2009, 11:41
- Posty: 8
- Skąd: Lublin
- Auto: kiedyś mazda 626 GD, 2,0, 12V teraz Mazda 323 F 1,8, 16V DOHC 128kM
Hmm, u Walusia jest całkiem inaczej niż było w mojej GD Diesel. Tam za cholerę nie dało się wymienić tarczy bez wymiany łożyska, ponieważ tarcza była przykręcana 4 śrubami do piasty w ten sposób, że nie można było ich wykręcić ani tym bardziej wkręcić bez ściągania piasty ze zwrotnicy, a co za tym idzie wywalenia łożyska koła. Żałuję, że wyrzuciłem te stare tarcze bo można z nich było wywnioskować to co napisałem. Ale z tego co widzę na fotorelacji Walusia to on miał benzynowy silnik, gdzie koło było kręcone na 5 śrub. Ja miałem diesla i tam piasta była inna, mianowicie koło było na 4 śruby i sądzę, że właśnie tutaj jest pies pogrzebany – w różnych piastach.
Mechanika (rozrządy, zawieszenia, wymiana przewodów hamulcowych, itp.itd.)
- Od: 24 sty 2008, 11:45
- Posty: 201
- Skąd: Bilcza/Kielce
- Auto: Ave t25
W GD dieselu hamulce wzięte były z modelu GC. Miały one właśnie 4 śruby w kołach i tak jak piszesz tam wymiana tarcdz to była katorga (też to przerabiałem).
O właśnie ja mam włanie tak jak piszesz:
Ale tez mam benzyniaka, tylko że modelowo jest to rocznik 89, wiec moze jakies zmiany tam byly. Trzeba by popatrzec w katalogach jakichs.
Pozatym ciesze sie ze madzia juz jeżdzi i staje kiedy chce, jak zdjalem tarcze i obejrzalem dokladnie to ich łączna grubość razem z kanalem wentylacyjnym byla mniejsza niz jednego nowego talerza, dosłownie plasterki blachy. A poprzedni wlasciciel zapewnial ze hamulce robil rok temu...hehe
Skrzypek_na_dachu napisał(a):tarcza była przykręcana 4 śrubami do piasty w ten sposób, że nie można było ich wykręcić ani tym bardziej wkręcić bez ściągania piasty ze zwrotnicy, a co za tym idzie wywalenia łożyska koła.
Ale tez mam benzyniaka, tylko że modelowo jest to rocznik 89, wiec moze jakies zmiany tam byly. Trzeba by popatrzec w katalogach jakichs.
Pozatym ciesze sie ze madzia juz jeżdzi i staje kiedy chce, jak zdjalem tarcze i obejrzalem dokladnie to ich łączna grubość razem z kanalem wentylacyjnym byla mniejsza niz jednego nowego talerza, dosłownie plasterki blachy. A poprzedni wlasciciel zapewnial ze hamulce robil rok temu...hehe
biała jest piekna i zawsze... brudna
- Od: 1 wrz 2009, 11:41
- Posty: 8
- Skąd: Lublin
- Auto: kiedyś mazda 626 GD, 2,0, 12V teraz Mazda 323 F 1,8, 16V DOHC 128kM
panowie pomalutku bo się zapędzicie. Pozwólcie że się wypowiem 
w relacji chodziło o to że nie mogłem odkręcić tarczy na samochodzie. Dopiero przy użyciu "specjalistycznych" narzędzi czyli 1,5 kg młotek i porządny stalowy śrubokręt do bicia weń młotkiem udało mi się to na warsztacie.
ale po kolei
na tym zdjęciu
widać wyraźnie, że w tarczy wkręcone są 2 śruby fi 8 mm (zwykle bywa 3, ale u mnie było 2 bo jednej brakowało) stożkowe na śrubokręt krzyżakowy
Bez odkręcenia owych śrub nie ma mowy o zdjęciu tarczy z piasty
A pic w relacji polegał na tym że nie mogłem ich odkręcić. Więc na warsztacie wziąłem śrubokręt i waliłem weń i w śrubę młotkiem i wtedy dopiero udało mi się je odkręcić. Na samochodzie można zrobić tak samo, ale na warsztacie było wygodniej i poręczniej
Podkreślam że chcecie czy nie chcecie musicie je odkręcić, dopiero potem delikatnie młotuniem zbijamy tarcze z piasty. Polecam przedtem ją obstukać młotkiem dookoła po tej zardzewiałej części co siedzi na piaście.
Można je w razie niemożności wykręcenia nawet spokojnie rozwiercić. Te śruby nie muszę być wkręcone ponownie
powinny ale nie muszą. W razie niemania tych srub tarczę dociska potem do piasty koło, więc ich uszkodzenie nie przeszkadza, ale niestety wykręcić trzeba...
![krzywy :]](./images/smilies/krzywy.gif)

w relacji chodziło o to że nie mogłem odkręcić tarczy na samochodzie. Dopiero przy użyciu "specjalistycznych" narzędzi czyli 1,5 kg młotek i porządny stalowy śrubokręt do bicia weń młotkiem udało mi się to na warsztacie.
ale po kolei
na tym zdjęciu
widać wyraźnie, że w tarczy wkręcone są 2 śruby fi 8 mm (zwykle bywa 3, ale u mnie było 2 bo jednej brakowało) stożkowe na śrubokręt krzyżakowy
Bez odkręcenia owych śrub nie ma mowy o zdjęciu tarczy z piasty

A pic w relacji polegał na tym że nie mogłem ich odkręcić. Więc na warsztacie wziąłem śrubokręt i waliłem weń i w śrubę młotkiem i wtedy dopiero udało mi się je odkręcić. Na samochodzie można zrobić tak samo, ale na warsztacie było wygodniej i poręczniej
Podkreślam że chcecie czy nie chcecie musicie je odkręcić, dopiero potem delikatnie młotuniem zbijamy tarcze z piasty. Polecam przedtem ją obstukać młotkiem dookoła po tej zardzewiałej części co siedzi na piaście.
Można je w razie niemożności wykręcenia nawet spokojnie rozwiercić. Te śruby nie muszę być wkręcone ponownie

![krzywy :]](./images/smilies/krzywy.gif)
Niestety w tej wersji tak się nie da
tarcza jest przykrecona do piasty od spodu
i faktycznie trzeba wybić piastę z łozyska zwrotnicy
aby odkręcić tarczę i zdjąć z piasty
jednak moje oryginalne łożyska NTN wytrzymały
6(sześć)zmian tarcz i pewnie bym nadal na nich jeździł
gdyby nie przetaczanie samochodu w czasie wymiany silnika
bez założonych półosi wtedy się rozjechały
więc niekoniecznie wymiana tarcz oznacza wymianę łożysk
tarcza jest przykrecona do piasty od spodu
i faktycznie trzeba wybić piastę z łozyska zwrotnicy
aby odkręcić tarczę i zdjąć z piasty
jednak moje oryginalne łożyska NTN wytrzymały
6(sześć)zmian tarcz i pewnie bym nadal na nich jeździł
gdyby nie przetaczanie samochodu w czasie wymiany silnika
bez założonych półosi wtedy się rozjechały
więc niekoniecznie wymiana tarcz oznacza wymianę łożysk
Szukam kogoś kto zaopiekuje się GD GT 4WS
Samochód ogólnie sprawny z zadbaną tapicerką co jest unikalne w tym wieku auta.
Wymagający jednak poprawek blacharskich i lakierniczych na które ani ja ani Mazda nie mamy czasu.
Ewentualnych kandydatów zapraszam na PW
Samochód ogólnie sprawny z zadbaną tapicerką co jest unikalne w tym wieku auta.
Wymagający jednak poprawek blacharskich i lakierniczych na które ani ja ani Mazda nie mamy czasu.
Ewentualnych kandydatów zapraszam na PW
- Od: 18 lis 2003, 15:56
- Posty: 774
- Skąd: wawa
- Auto: 626GD89 GT 4WS
o żesz a jamyślałęm że cały czas mówimy tu o 2,2
to znaczy że w 1,8 są takie jak w dieslu i w GC
bo pamiętam że jak rozbierałem GC to tam też były od spodu za tarczą


to znaczy że w 1,8 są takie jak w dieslu i w GC
Waluś napisał(a):Podkreślam że chcecie czy nie chcecie musicie je odkręcić, dopiero potem delikatnie młotuniem zbijamy tarcze z piasty.
Żeby ktoś nie pomyślał że czasem że widziałem tych śrub....
Jak pamiętam w mojej starej Madzi GD z silnikiem 2,0 model 89 takich przygód z wymianą tarcz nie było. Najważniejsze, ze kolega daniellos844 dokonał naprawy.
dziekuje wszystkim serdecznie, "IDZCIE W POKOJU"!!!!A co do takich i podobnych problemow, przypuszczam, że nasze autka kryja jeszcze wiele zagadek, czesc dzieki pomyslowosci kitajcow, a czesc dzieki nieskonczonej wyobrazni poprzednich wlascicieli mazd, ktore teraz posiadamy.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
biała jest piekna i zawsze... brudna
- Od: 1 wrz 2009, 11:41
- Posty: 8
- Skąd: Lublin
- Auto: kiedyś mazda 626 GD, 2,0, 12V teraz Mazda 323 F 1,8, 16V DOHC 128kM
Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości
Moderator
Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6