Waluś napisał(a):Witajcie o wszystko wiedzący...
Mam takie lamerskie pytanko:
"do czego są i poco są stabilizatory"

[...]
Witam
Odpowiadając na pytanie, bo skoro temat zaczął się tak poważnie..
Stabilizatory, jak też nazwa wskazują, stabilizują nam karoserię pojazdu (całą masę resorowaną). Działają na przechyły karoserii pojazdu, jakie pojawiają się podczas jazdy lub gdy auto stoi na nierównym podłożu. Stabilizatory działają tylko w jednej osi. Tzn gdy pojawia się przechył wokół osi wzdłóżnej pojazdu. – przechył na bok.
Działa to tak, że gdy wjedziemy w zakręt, auto naturalnie przechyla się na bok.
Karoseria po wewnętrznej stronie zakrętu oddala się od kół, po wewnętrznej na odwrót.
Biorąc za punkt odniesienia, skok zawieszenia w jakim aito stoi na równym podłożu:
Zawieszenie po stronie zewnętrznej jest ściskane natomiast po wewnętrznej stronie zakrętu jest rozciągane.
Pojawia się różnica a co najważniejsze kierunek skoku zawieszenia pomiędzy stroną zewnętrzną a wewnętrzną.
Drążek stabilizatora biegnący w poprzek pojazdu zamocowany jest na dwóch nieruchomych podporach do karoserii.
Z jednej strony stabilizator jest ściskany do punktów mocowań (w górę) a z drugiej w odwrotną strone (od punktu mocowań). Owa różnica w kierunku generuje nam moment który przenosi właśnie stabilizator. Kirunek tego momentu jest przeciwny kierunkowi pochylania się karoserii względem drogi.
Efektem tego jest zmniejszenie pochylenia karoserii.
Jest spory minus tego rozwiązania który jednak ni jak się ma do wszystkich plusów.
Mianowicie koło wewnętrzne zmniejsza swój docisk do podłoża o taką samą wartość jaką koło zewnętrzne tę wartość zwiększa.
Teraz możemy sobie wyobrazić co dzieje się gdy ta oś jest napędzana, a mechanizm różnicowy nie ma możliwości blokowania się – 97% wszystkich aut.
Wewnętrzne koło po prostu łatwiej można uślizgąć.
W wielu wyścigach – szczególnie tych gdzie niedozwolone są blokady mechanizmów – zawodnicy ściągają stabilizatory aby podczas wychodzenia z zakętu możliwa była jak najlepsza przyczepność kół w trakcie przyśpieszania. Oczywiście kosztem tego jest zwiększone pochylenie nadwozia w zakręcie, nie ma to jednak ogromnego znaczenia przy niewielkich skokach i olbrzymich twardościach zawieszeń pojazdów torowych które technicznie (w tym przypadku napędowo) muszą niewiele odbiegiwać od samochodów seryjnych. – ta sama skrzynia biegów.
Podobnie jest w jeździe terenowej.
Dlatego kilku producentów stosuje od pewnego czasu regulowaną twardość stabilizatora.
Jest to realizowane przez zmienną długość jednego z łączników (np nastawianie hydrauliczne). W terenie lepsze własności trakcyjne posiada auto bez stabilizatorów, oczywiście gdy nie możemy blokować mostów.
To tyle nudnej teorii.
W praktyce polecam do nowego stabilizatora wstrzyknąć odrobine smaru – np grafitowego, albo innego do połączeń ciernych. Wystarczy odgiąć te gumowe osłony. Tanie stabilizatory nie mają tam smaru w ogóle!!!!!!
wybacznie mi za tak długi pierwszy post!
pozdrawiam użytkowników forum