Problemy z tylnymi hamulcami – GD
U mnie z samoregulatorem nie było problemu bo jest przesmarowany, a szczeki są w miare nowe wiec w bebnie jest ciasno. Zrobiłem dokładnie tak jak napisał jaksa. Najpierw żłożyłem bębny ustawiając samoregulator na pierwszy ząbek, potem siedem-osiem razy hamulec nozny do oporu, przy ostatnim kopnieciu hamulca trzmałem go w podłodze i potem została regulacja linki przy dźwigni. Ręczny na postoju działa idealnie, nie ma możliwości przekręcenia sie kół. Gorzej jest z jazdy. Bardzo dobrze zwalnia samochód, ale żeby zblokować nie ma szans. Żeby bokiem polecieć trzeba się nagimnastykować. Podejżewam że problem zmaleje jak szczeki ułożą się do bębnów, bo nie da sie złożyć w dokladnie tej samej pozycji. Narazie jestem zadowolony.
www.szybkieczęści.pl <--- Zapraszam!!! Nowe części do waszych samochodów!!!
- Od: 29 sie 2006, 00:36
- Posty: 7
- Auto: 626GD 1989r. 2.0 12V gaźnik
we wszystkich GV zaciski są takie same.
- Od: 13 sty 2006, 00:37
- Posty: 122
- Skąd: Warszawa
- Auto: GE '96 GT
Dziewczopol napisał(a):we wszystkich GV zaciski są takie same.
to dobrze
czy oprócz tych łożysk dźwigni ręcznego i tzw. zestawu naprawczego będę potrzebował jeszcze jakichś części? chodzi nie tylko o tylne zaciski ale i o przednie
edit:
a czy do GV podpasują zaciski od np.: GE, GF, GW jeżeli tak to które ?
Wszystkie GV mają wszystkie cztery zaciski takie same, takie same zaciski były w GD ale nie we wszystkich GD.
– bedzie Ci potrzebny smar do tłoczków najlepiej firmy ATE
– pare sztuk napoju chłodzacego
– bedzie Ci potrzebny smar do tłoczków najlepiej firmy ATE
– pare sztuk napoju chłodzacego
- Od: 13 sty 2006, 00:37
- Posty: 122
- Skąd: Warszawa
- Auto: GE '96 GT
Dziewczopol napisał(a):Wszystkie GV mają wszystkie cztery zaciski takie same
mam przez to rozumieć, że i przód i tył jest taki sam i można je zakładać zamiennie, zależnie od kaprysu, czy to przód czy tył czy lewo czy prawo...jakoś nie chce mi się wierzyć
Nie no nie ma tak dobrze każdy zacisk jest inny na kazdym kole, chodzi mi o to że w GV masz zawsze takie same zacski niezaleznie od tego jaki silnik tam siedział.
- Od: 13 sty 2006, 00:37
- Posty: 122
- Skąd: Warszawa
- Auto: GE '96 GT
Dziewczopol napisał(a):Nie no nie ma tak dobrze każdy zacisk jest inny na kazdym kole, chodzi mi o to że w GV masz zawsze takie same zacski niezaleznie od tego jaki silnik tam siedział.
tak myślałem ale Twoja powyższa wypowiedź nie była do końca jednoznaczna
dzięki, na razie wszystko jest jasne
Siw-y napisał(a):czy oprócz tych łożysk dźwigni ręcznego i tzw. zestawu naprawczego będę potrzebował jeszcze jakichś części? chodzi nie tylko o tylne zaciski ale i o przednie
Osobiście biorac sieza regenerację zaopatrzyłem się w reperaturki zacisków – wszystkie gumki, uszczelki itp. do tego wspomniany smar do tłoczków. Oprócz tych elementów pozwoliłem sobie zakupić zestawy montażowe klocków hamulcowych i smar do prowadnic całego zacisku – aby mógł swobodnie "pływać"... uzupełniającą substancją było 5l benzyny do mycia zacisków benzyną pistoletem pod ciśnieniem .
- Od: 30 sty 2005, 12:07
- Posty: 1016
- Skąd: Kościerzyna
- Auto: Xedos CA KF i Pastuch B3 :)
A jaki smar proponujesz do prowadnic? Ja ostatnio użyłem tego do tłoczków – ciekawe jak sie spisze:) A nie lepiej zamiast benzyny uzyc ON?
- Od: 13 sty 2006, 00:37
- Posty: 122
- Skąd: Warszawa
- Auto: GE '96 GT
Dziewczopol napisał(a):nie lepiej zamiast benzyny uzyc ON
Według mnie benzyna znacznie szybciej wyparowuje i nie pozostawia po sobie praktycznie żadnego śladu, nie jest tak tłusta jak ON i jest znacznie lepszym rozpuszczalnikiem wszelkich nieczystości. A do prowadnic to polecano mi albo smar miedziowy albo też specjalny do pracy przy elementach o dużym nacisku. Ja mam u siebie ten pierwszy i myślę że dobrze się sprawdza, tylko trzeba uważać aby sobie zacisków nie upaćkać
- Od: 30 sty 2005, 12:07
- Posty: 1016
- Skąd: Kościerzyna
- Auto: Xedos CA KF i Pastuch B3 :)
w/g mnie anie benzyny ani tym bardziej ON nie powinno się używać do mycia zacisków ponieważ te substancje rozpuszczają gumę uszczelek zacisku.
Bezyna ekstrakcyjna była by lepsza.
Ja tam umyłem starym płynem hamulcowym.
Bezyna ekstrakcyjna była by lepsza.
Ja tam umyłem starym płynem hamulcowym.
Hazu napisał(a):w/g mnie anie benzyny ani tym bardziej ON nie powinno się używać do mycia zacisków
Trochę się nie zrozumieliśmy – myłem zacisk – a raczej jego korpus – po jego całkowitej rozbiórce i czyszczeniu wewnątrz z brudu, rdzy, starego smaru itp – w momencie czyszczenia nie były pozakładane uszczelki. Dopiero po odparowaniu składałem wszystko w całość z wykorzystaniem nowych reperaturek zacisków.
- Od: 30 sty 2005, 12:07
- Posty: 1016
- Skąd: Kościerzyna
- Auto: Xedos CA KF i Pastuch B3 :)
Witam,
Też mam Mazdę 626 GV. I jak niemal wszyscy jej posiadacze – mam ciągły problem z tymi ... tylnimi zaciskami hamulcowymi. Ostatnio nawet w warsztacie powiedzieli mi, że konieczna jest już wymiana zacisków, bo obecnych nie da się nawet zregenerować.
Myślę więc sobie, że może zamiast kupować jakieś używki, bo oczywiście na nowe zaciski mnie nie stać, i po zimie znowu mieć z nimi problem i dalej się tak męczyć – to załatwić sprawę raz a dobrze i po prostu wywalić z tyłu tarcze i włożyć bębny, takie z GD.
Czy to jest do zrobienia? Czy siła hamowania zbyt nie osłabnie? Czy linka od ręcznego będzie pasować? No i jakie byłyby koszty takiej operacji?
Też mam Mazdę 626 GV. I jak niemal wszyscy jej posiadacze – mam ciągły problem z tymi ... tylnimi zaciskami hamulcowymi. Ostatnio nawet w warsztacie powiedzieli mi, że konieczna jest już wymiana zacisków, bo obecnych nie da się nawet zregenerować.
Myślę więc sobie, że może zamiast kupować jakieś używki, bo oczywiście na nowe zaciski mnie nie stać, i po zimie znowu mieć z nimi problem i dalej się tak męczyć – to załatwić sprawę raz a dobrze i po prostu wywalić z tyłu tarcze i włożyć bębny, takie z GD.
Czy to jest do zrobienia? Czy siła hamowania zbyt nie osłabnie? Czy linka od ręcznego będzie pasować? No i jakie byłyby koszty takiej operacji?
Znów niezawodny japoński samochód!
Mazda 626 kombi 2.0 Comprex 1995 "Srebrny Szerszeń"
A wcześniej:
Fiat 125p 1.3 z 1968 "Czerwony Samochód" (2 wesołe studenckie lata zakończone wizytą na złomowisku)
Nissan Cherry 1.7 D z 1988 "Wisienka" (6 wspaniałych lat i ostatni, już zdecydowanie mniej cudowny, rok)
Citroen XM 2.1 TD z 1993 "Total Disaster", "Padaka" (0.5 roku mordęgi z hydrauliką)
Ford Escort kombi 1.6 16V z 1996 "Ford g Wort" (2.5 roku udręki z automatyczną, bezstopniową skrzynią CTX i spalania po 10l/100km przy kapelusznickiej jeździe)
Mazda 626 kombi 2.0 Comprex 1995 "Srebrny Szerszeń"
A wcześniej:
Fiat 125p 1.3 z 1968 "Czerwony Samochód" (2 wesołe studenckie lata zakończone wizytą na złomowisku)
Nissan Cherry 1.7 D z 1988 "Wisienka" (6 wspaniałych lat i ostatni, już zdecydowanie mniej cudowny, rok)
Citroen XM 2.1 TD z 1993 "Total Disaster", "Padaka" (0.5 roku mordęgi z hydrauliką)
Ford Escort kombi 1.6 16V z 1996 "Ford g Wort" (2.5 roku udręki z automatyczną, bezstopniową skrzynią CTX i spalania po 10l/100km przy kapelusznickiej jeździe)
- Od: 29 lip 2007, 19:53
- Posty: 10
- Skąd: Katowice
- Auto: Mazda 626 2.0 Comprex kombi 95
rafal000rafal, skontaktuj się może lepiej z www.carspeed.pl . Nasz forumowy kolega Smirnoff – jeśli wolno mi tak napisac – prawdopodobnie będzie mógł Ci pomóc, ponieważ w ofercie posiada regenerowane zaciski w całkiem przystępnej cenie z gwarancją. Co prawda nie wiem czy do Twojego modelu mazdy, ale zawsze możesz zapytac. Dodam tylko że trzeba w rozliczeniu oddac stare zaciski. Pozdrawiam
- Od: 30 sty 2005, 12:07
- Posty: 1016
- Skąd: Kościerzyna
- Auto: Xedos CA KF i Pastuch B3 :)
Witam,
Dowiadywałem się w warsztacie u Jaksy – tutejszego pana guru, co i jak z tymi tylnymi zaciskami hamulcowymi do mazdy 626 GV, i:
1. Tylne zaciski hamulcowe do Mazdy 626 GV pasują tylko od innej GV. Od GE i GW nie pasują.
2. Zamiana tylnych zacisków hamulcowych na bębny nie wchodzi w rachubę. Koszty przeróbek są o wiele wyższe niż zakup nawet nówek zacisków a poza tym to niebezpieczne. Kombi jest o dobre 150 kg cięższe a jak jeszcze będzie wyładowane ludźmi i bagażami to przy ostrzejszym hamowaniu na bębnach – zobaczę zadziwiony jak własny tył mnie wyprzedza.
Jednym słowem, jesteśmy skazani na szukanie dobrych lub regenerowanych używek.
Dowiadywałem się w warsztacie u Jaksy – tutejszego pana guru, co i jak z tymi tylnymi zaciskami hamulcowymi do mazdy 626 GV, i:
1. Tylne zaciski hamulcowe do Mazdy 626 GV pasują tylko od innej GV. Od GE i GW nie pasują.
2. Zamiana tylnych zacisków hamulcowych na bębny nie wchodzi w rachubę. Koszty przeróbek są o wiele wyższe niż zakup nawet nówek zacisków a poza tym to niebezpieczne. Kombi jest o dobre 150 kg cięższe a jak jeszcze będzie wyładowane ludźmi i bagażami to przy ostrzejszym hamowaniu na bębnach – zobaczę zadziwiony jak własny tył mnie wyprzedza.
Jednym słowem, jesteśmy skazani na szukanie dobrych lub regenerowanych używek.
Znów niezawodny japoński samochód!
Mazda 626 kombi 2.0 Comprex 1995 "Srebrny Szerszeń"
A wcześniej:
Fiat 125p 1.3 z 1968 "Czerwony Samochód" (2 wesołe studenckie lata zakończone wizytą na złomowisku)
Nissan Cherry 1.7 D z 1988 "Wisienka" (6 wspaniałych lat i ostatni, już zdecydowanie mniej cudowny, rok)
Citroen XM 2.1 TD z 1993 "Total Disaster", "Padaka" (0.5 roku mordęgi z hydrauliką)
Ford Escort kombi 1.6 16V z 1996 "Ford g Wort" (2.5 roku udręki z automatyczną, bezstopniową skrzynią CTX i spalania po 10l/100km przy kapelusznickiej jeździe)
Mazda 626 kombi 2.0 Comprex 1995 "Srebrny Szerszeń"
A wcześniej:
Fiat 125p 1.3 z 1968 "Czerwony Samochód" (2 wesołe studenckie lata zakończone wizytą na złomowisku)
Nissan Cherry 1.7 D z 1988 "Wisienka" (6 wspaniałych lat i ostatni, już zdecydowanie mniej cudowny, rok)
Citroen XM 2.1 TD z 1993 "Total Disaster", "Padaka" (0.5 roku mordęgi z hydrauliką)
Ford Escort kombi 1.6 16V z 1996 "Ford g Wort" (2.5 roku udręki z automatyczną, bezstopniową skrzynią CTX i spalania po 10l/100km przy kapelusznickiej jeździe)
- Od: 29 lip 2007, 19:53
- Posty: 10
- Skąd: Katowice
- Auto: Mazda 626 2.0 Comprex kombi 95
Witam
Z tym problemem borykam się już od dłuższego czasu. Mianowicie podczas mocnego hamowania na suchej nawierzchni zazwyczaj na A-4 ( bo prawie co tydzień jadę z Wrocka do Katowic i z powrotem ) dochodzi do jak mniemam przegrzewania się hamulców na przedniej osi ponieważ auto hamuje tak sobie a po kilku sekundach zaczyna być słychać coraz głośniejsze huczenie hamulców na przednich kołach i spadek efektywności hamowania.
podczas jazdy z prędkościami rzędu 100 – 120 km/h nie jest to wyczuwalne i do wcześniej wspomnianego huczenia nie dochodzi ( co jak myślę jest powodem niedostatecznego przegrzania tarcz ), ale przy prędkościach wyższych jest to zdecydowanie nie do zaakceptowania. I tu moje pytanie, czy Mazda nie zamontowała w Xedosie zbyt małych tarcz ( 258 mm to średnica dobra dla Łady ) czy też tylne zaciski nie działają zbyt słabo przez co cała energia jest generowana na przedniich tarczach.
Oczywiście co do klocków i tarcz to grubości są sprawdzone i mieszczą się w granicach optymalnych, a nawet przednie tarcze są nawiercane Zimmermanna.
Jeśli ktoś jest w stanie podsunąć mi jakąś myśl co z tym zrobić to będę wdzięczny.
Z tym problemem borykam się już od dłuższego czasu. Mianowicie podczas mocnego hamowania na suchej nawierzchni zazwyczaj na A-4 ( bo prawie co tydzień jadę z Wrocka do Katowic i z powrotem ) dochodzi do jak mniemam przegrzewania się hamulców na przedniej osi ponieważ auto hamuje tak sobie a po kilku sekundach zaczyna być słychać coraz głośniejsze huczenie hamulców na przednich kołach i spadek efektywności hamowania.
podczas jazdy z prędkościami rzędu 100 – 120 km/h nie jest to wyczuwalne i do wcześniej wspomnianego huczenia nie dochodzi ( co jak myślę jest powodem niedostatecznego przegrzania tarcz ), ale przy prędkościach wyższych jest to zdecydowanie nie do zaakceptowania. I tu moje pytanie, czy Mazda nie zamontowała w Xedosie zbyt małych tarcz ( 258 mm to średnica dobra dla Łady ) czy też tylne zaciski nie działają zbyt słabo przez co cała energia jest generowana na przedniich tarczach.
Oczywiście co do klocków i tarcz to grubości są sprawdzone i mieszczą się w granicach optymalnych, a nawet przednie tarcze są nawiercane Zimmermanna.
Jeśli ktoś jest w stanie podsunąć mi jakąś myśl co z tym zrobić to będę wdzięczny.
Ostatnio edytowano 24 paź 2008, 20:46 przez Grześ, łącznie edytowano 2 razy
- Od: 10 kwi 2005, 18:59
- Posty: 89
- Skąd: Skarbimierz
- Auto: Xedos 6 2.0 1996r
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości
Moderator
Moderatorzy 6 / 626 / MX-6 / Xedos 6