Strona 1 z 1

Hamulec ręczny

PostNapisane: 30 mar 2005, 21:23
przez toms
Ok. roku temu odpuściłem sobie naprawy hamulca ręcznego w swoim samochodzie . Proszę o poradę co mam kupić i zrobić aby na jakiś dłuższy czas zapomnieć o problemach z ręcznym .Samochodzik to Mazda mx 6 z 1994 r.Dzięki

PostNapisane: 30 mar 2005, 21:51
przez Jaksa
Drugie zaciski lub napewno nowe zestawy naprawcze ( oryginalne ) ktore trzeba wymienic. :P

PostNapisane: 5 kwi 2005, 17:44
przez DOSIAAS
moze linke trzeba naciagnac??u mnie tez niema recznego :D
pozdro

PostNapisane: 5 kwi 2005, 18:31
przez Waluś
Jak wy jeździcie bez ręcznego <lol>
U mnie nawet w dużym fiacie zawsze działa <lol>

PostNapisane: 5 kwi 2005, 19:12
przez Jaksa
Waluś napisał(a):Jak wy jeździcie bez ręcznego

:|

PostNapisane: 6 kwi 2005, 09:39
przez mayer
zestawy naprawcze, nowe klocki hamulcowe, dużo WD40 szczotkę druciana i do dzieła. :D

PostNapisane: 6 kwi 2005, 19:52
przez Waluś
zamiast Wd 40 użył bym raczej smaru miedziowego :|

PostNapisane: 7 kwi 2005, 09:31
przez DOSIAAS
no własnie boli mnie ten reczny :| musze kupic klocki i zrobic to :D

reczny

PostNapisane: 7 kwi 2005, 10:20
przez toms
Jaksa napisał(a):Drugie zaciski lub napewno nowe zestawy naprawcze ( oryginalne ) ktore trzeba wymienic. :P
Jakie koszty takiego zestawu naprawczego ?(oryginał oczywiście)

PostNapisane: 7 kwi 2005, 18:35
przez Jaksa
toms napisał(a):Jakie koszty takiego zestawu naprawczego ?(oryginał oczywiście)
250 zł na 2 zaciski. ( to jest ostatnia cena z Rydygiera )

PostNapisane: 7 kwi 2005, 22:05
przez GrzegorzSz
Przerabialem temat juz nie raz. :D :D

Wymiana uszczelek itp. to pikus. Najwazniejsze to usuniecie "brudow", ktore powstaja w wyniku wysokich temperatur. Bez ich eliminacji, to nawet oryginalny zestaw naprawczy starczy na 2-3 sezony zimowe.

PostNapisane: 7 kwi 2005, 22:48
przez Jaksa
Greyg napisał(a):Najwazniejsze to usuniecie "brudow", ktore powstaja w wyniku wysokich temperatur
Fakt. :D A nie kazdy zacisk nadaje się do naprawy po długiej bezdotykowej eksploatacji :P

PostNapisane: 7 kwi 2005, 22:55
przez DOSIAAS
a regulacja linki i wymiana klocków samych nie starczy??

PostNapisane: 7 kwi 2005, 23:18
przez Jaksa
DOSIAAS napisał(a): wymiana klocków
Ciekawe jak cofniesz tłoki w takim " stojącym " zacisku :|

PostNapisane: 7 kwi 2005, 23:53
przez DOSIAAS
Sory ale niemam pojecia o takich sprawach :( Czyli co zaciski tez musze wymienic??

PostNapisane: 8 kwi 2005, 09:53
przez Waluś
Nie wymienić tylko nazwijmy to poddać regeneracji. Kupić komplet naprawczy, potem zdemontować, rozebrać na czynniki pierwsze, wyczyścić starannie, poskładać z nowych części z kompletu, posmarować tu i tam i będzie git :P

PostNapisane: 8 kwi 2005, 14:22
przez mtaranti
widze wszyscy pisza o klockach , zestawach naprawczych itd. Ale kolega pisze ze nie ma "recznego" a niepisze ze tylnych hamulców. Zapewne trzeba wyregulowac ale głowna przyczyna tkwi w wyczyszczeniu miejsca poruszania sie dźwigienki z ktorą ciągnie linka. Pomijam fakt ze moze i trzeba linke wymienic czy wykonac samą obsluge zaciskow ale ja np. raz na pol roku czyszcze miejsce poruszania sie dźwigienki i mam reczny zawsze sprawny. Tak wiec nawet jak zalozy wszystko nowe to tez po jakimś czasie sie wszystko zanieczysci gdyz jest to w takim miejscu i hamulec znowu albo sie bedzie zacinał albo nie bedzie chodził wogóle.

Zastanawia mnie jeszcze taka sprawa czy tą spręzyne która odbija dźwigienkę można samą dostać. bo w 10 letnim aucie może ona już być troszkę zuzyta.
Pozdrawiam

PostNapisane: 8 kwi 2005, 14:49
przez Waluś
Sprężyna raczej sie nie wyciąga, chyb że pęknie.
A co do miejsca poruszania sie tej "dźwigienki" znajduje sie ona w łożysku igiełkowym, które nie konserwowane po tylu latach mogło sie wysypać, jak u mnie. I wtedy żadna sprężyna nie pomoże tylko wymiana tegoż łożyska, które nie jest tanie <szok> ja zamiast niego wytoczyłem tuleje slizgową i narazie chodzi piknie :D