Strona 1 z 1

O mało nie rozbiłem Madzi – uciekający płyn hamulcowy

PostNapisane: 7 lut 2005, 17:00
przez Khirali
....cos sie z tało zpłynem hamulcowym pojechałem w niedizle na zaowdy na tor kartingowy był pełny zbiorniczek wracam do domu a tu zero płynu w zbiorniczku i pedał w podłoge jak si enapopuje to czuc jak pedął znowu wpada jakby było cos nie szczelnego kilka tygodni temu były robione hamulce i przetaczane cos z tyłu możliwe ze mechanik cos zje..... :) ale co sie strachu najdłem to moje :) czego nasze madzie gubią płyn??

PostNapisane: 7 lut 2005, 17:50
przez Waluś
Na początek właź pod spód i zobacz gdzie jest mokro. Płyn hamulcowy jest tłusty jak olej i napewno zobaczysz, będzie tam pewnie kupa syfu.
A potem sprawdź co jest drane, czy cieknie na przewodzie, na tłoczku, a może twój mechanik po prostu odpowietrzacza ci nie dokręcił to była by hece hehe
Oblukaj najpierw co i z kąd

PostNapisane: 7 lut 2005, 18:41
przez Khirali
... prawy tył... dzisaj go zawioze na lawecie do neigo niech robi co spieprzył :)

PostNapisane: 7 lut 2005, 19:05
przez Waluś
I słusznie <spoko>

PostNapisane: 8 lut 2005, 00:40
przez michas
Khirali napisał(a):a tu zero płynu w zbiorniczku i pedał w podłoge

dziwne, że nie zapaliła sie kontrolka informująca o małej ilości płynu....
u mnie było podobnie, ale jak płyn doszedł do minimum to zapaliła sie kontrolka (od ręcznego)... dolałem płyn dojechałem do garażu i naprawiłem wyciek przy zacisku.

pzdr.

PostNapisane: 8 lut 2005, 09:27
przez Khirali
...zapaliła sie ale z lublina wróciłęm z dusz na rameinu bo hamulce to były jak im sie chciało :)