i stwierdził, że da się to wyłącznie zrobić rozpiłowując otwory na śruby w zwrotnicy, czy tam w tym mocowaniu zwrotnicy, tak żeby dało się to lekko nagiąć. No i stwierdził, że albo tak albo w ogóle, a ja trochę lekkomyślnie powiedziałem że mają zrobić tak żeby już było dobrze. Po chwili chyba mechanicy się poskarżyli szefowej, że za bardzo patrzę im na ręce, więc ta zaprosiła mnie do poczekalni na kawę. Jak tylko wyszedłem oni zamknęli drzwi...
Minęło 40minut, drzwi się otworzyły, stwierdzili że gotowe. I zacząłem się trochę martwić
Płacąc zwróciłem im jeszcze uwagę, że nie uważam, aby to był odpowiedni sposób naprawy, ale jakaś wredna kobieta zaczeła mi wymawiać, że co ja się tam znam, czy ja jestem mechanikiem, że zawsze tak robią i jest ok ble ble ble. Wróciłem do domu, odpaliłem workshopa i miałem kuźwa rację, da się inaczej
Słyszał ktoś o czymś takim?

