Strona 1 z 1
		
			
				ABS a odcięcie zapłonu :(
				
Napisane: 
21 sty 2005, 20:21przez luca
				Mam taki problem, który pojawił się w związku z niespodziewanym atakiem zimy. Gdy tylko silnik od ABS-u ruszy do akcji dzieją się rzeczy niesłychane. Otóż zapala mi się kontrolka ABS-u zaraz później, a następnie odcinany jest zapłon. Sytuacja się już kilkakrotnie powtórzyła, jestem załamany.
Drogie Bravo pomóż!
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
21 sty 2005, 20:26przez Jaksa
				Tia? Czary? 
 
 
P. S. Masz zarezerwowane ori tarcze przod.
 
			
		
			
				
				
Napisane: 
21 sty 2005, 20:45przez luca
				Moim zdaniem coś jest nie halo z autoalarmem, ale to tylko teoria. 
To znaczy ze moge wpadac na zabieg?
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
21 sty 2005, 20:49przez Jaksa
				luca napisał(a):Moim zdaniem coś jest nie halo z autoalarmem, ale to tylko teoria.
Ktoś cos spierpapier 
 
 luca napisał(a):To znaczy ze moge wpadac na zabieg?
Zadzwonię w poniedziałek bo oczywiscie nie mam teraz kalendarza ( jestem w domu mam wolne 
 
  
  )
 
			
		
			
				
				
Napisane: 
22 sty 2005, 16:19przez luca
				Obejrzałem silnik powierzchownie i dochodzę do wniosku, że winny tej sytuacji jest przewód masowy, który ordynarnie się wykruszył.
			 
			
		
			
				
				
Napisane: 
23 sty 2005, 17:26przez luca
				W rozwiązywania problemu, drogą dedukcji doszedłem, że to jednak ABS. W dniu dzisiejszym wyjąłem bezpiecznik od ABS-u i jak ręką odjął 

 
			
		
			
				
				
Napisane: 
23 sty 2005, 18:19przez Smirnoff
				Luca, a ABS sam w sobie działa prawidłowo???? Wszystkie zaciski odbijają jak należy? Może jest za duży pobór mocy przez pompę ABS? Ewentualnie masz tak jak pisałes słaba masę, tudzież jakieś stresy natury kabelkologicznej 
 
Pozdr
SM
 
			
		
			
				
				
Napisane: 
24 sty 2005, 01:14przez luca
				SM ABS się załącza przy poślizgu. Natomiast co do kabelkologii to cięzko mi stwierdzić, bo nie mam czym. Moja teza jest taka, że idzie od ABS-u ładunek na masę (bo najpierw zanim rozłączy zapłon, to mi centralny drzwi odryglowuje), a następnie wyłączany jest ECU, ale to tylko teza a właściwie hipoteza. Tak czy siak bez bezpiecznika, samochód jeździ.