Skrzypienie w przednim zawieszeniu

Witam,
Od kilku dni straszy mnie coś z przodu auta. Przy skęcaniu na parkingu słychać skrzypienie jakbym chodził po starych drewnianych schodach , albo siadał na tapczanie z czasów PRLu
Co to może być? Przy większych prędkościach za bardzo nie słyszę tego, może silnik zagłusza. Dodam, że niedawno wymieniałem klocki hamulcowe z przodu. Może niedokładnie poskręcałem zaciski, może klocki tak trą o tarcze, a może to śruby mocowania koła? Tak czy inaczej wstyd na mieście
To jeszcze dodam pytanie o hamulcach. Po wymianie klocków zgasła kontrolka hamulca ręcznego (!) . Świeciła cały czas, to był pewnie czujnik zużycia klocków. Na nowych klockach nie świeciłą kontrolka, do czasu.. Zapala się przy mocniejszym hamowaniu, na kierownicy czuć drgania. Auto hamuje bardzo dobrze, na pedale nie czuć nic, wspomaganie działa.
Czy winą może być taki drucik wkładany pomiędzy klocki a dociskany zaciskiem hamulca? Czy jest to bardzo ważny element? Odkyłem, że mam założony tylko jeden taki, na dodatek chyba źle zamontowany, bo nie jest dociśnięty zaciskiem, tylko wystaje poza zacisk
Od kilku dni straszy mnie coś z przodu auta. Przy skęcaniu na parkingu słychać skrzypienie jakbym chodził po starych drewnianych schodach , albo siadał na tapczanie z czasów PRLu
To jeszcze dodam pytanie o hamulcach. Po wymianie klocków zgasła kontrolka hamulca ręcznego (!) . Świeciła cały czas, to był pewnie czujnik zużycia klocków. Na nowych klockach nie świeciłą kontrolka, do czasu.. Zapala się przy mocniejszym hamowaniu, na kierownicy czuć drgania. Auto hamuje bardzo dobrze, na pedale nie czuć nic, wspomaganie działa.
Czy winą może być taki drucik wkładany pomiędzy klocki a dociskany zaciskiem hamulca? Czy jest to bardzo ważny element? Odkyłem, że mam założony tylko jeden taki, na dodatek chyba źle zamontowany, bo nie jest dociśnięty zaciskiem, tylko wystaje poza zacisk