Strona 1 z 1

Stuki po wjechaniu w kałużę i podczas deszczu

PostNapisane: 30 paź 2008, 21:51
przez Hugo
Szukajka nic mi nie wyrzuca. Otóż zauważyłem to wczoraj i jest dość głośne. Od dwóch dni pada deszcz. Jak jadę długo w deszczu lub wjadę w głęboką kałużę z lewego przedniego zawieszenia dochodzi głośne i głuche stukanie po wjechaniu w głębszy dołek lub podczas przechyłu auta (w zakrętach). Na krótkich i cyklicznych nierównościach nic nie stuka (typu "kocie łby"). Amortyzatory są prawie nowe. Żadnych luzów w zawieszeniu poza nieco wybitymi gumami stabilizatora (może 3 mm szparka między drążkiem a gumką). Wiecie co to może być? Jak jest sucho to zawieszenie pracuje bezszelestnie.
Madzia nie lubi wody hahaha

PostNapisane: 30 paź 2008, 23:34
przez riffdiktator
Może przeguby? Ale to chyba stuka przy skręceniu kół. U mnie np. jest kompletnie na odwrót. W tylnym zawieszeniu jak jest mokro, to jest cisza, a jak jest sucho, to skrzypi jak stare drzwi w szafie i też za cholerę nie wiem co to :| Sorry za OT

PostNapisane: 31 paź 2008, 00:05
przez Hugo
riffdiktator napisał(a):Może przeguby?
Przeguby jak i gumy są nowe.
riffdiktator napisał(a):W tylnym zawieszeniu jak jest mokro, to jest cisza, a jak jest sucho, to skrzypi jak stare drzwi w szafie
Też mi skrzypiało, ale podczas dużych upałów. Weź strzykawkę z igłą, naciągnij WD-40, przebij gumki łącznika stabilizatora i wstrzyknij do środka trochę WD. U mnie pomogło. To one skrzypiały.

PostNapisane: 31 paź 2008, 00:24
przez riffdiktator
A widzisz, o tym nie pomyślałem. Podejrzenie padło na amory i faktycznie były padaki, ale po wymianie nic się nie zmieniło. Zobaczę z tymi łącznikami. Dzięki wielkie

PostNapisane: 31 paź 2008, 00:28
przez Hugo
U mnie też amory tylne były padnięte i też myślałem, że to one. Wymieniłem i dalej skrzypiało. Tego skąd dochodził dźwięk nie szło zlokalizować, bo rozchodził się po całym tylnym zawieszeniu, ale jeden z forumowiczów podpowiedział mi, że to łączniki i tak było.

PostNapisane: 31 paź 2008, 00:33
przez riffdiktator
No to na bank to sprawdzę, bo już mnie dobija to skrzypienie. Wstyd jest na ulicy normalnie. Klepią popychacze, skrzypi tyłek i się antyreklama japońców robi :D

PostNapisane: 31 paź 2008, 16:22
przez Hugo
No i przestało padać, zaświeciło słońce i głuche stuki zniknęły. Ciekawa rzecz...
Zamówiłem już łączniki stabilizatora i gumy drążka i zobaczymy.

PostNapisane: 12 gru 2008, 19:23
przez Hugo
Panowie i Panie pogoda fatalna (deszcz, śnieg, błoto) i głośne, głuche stuki dochodzą z przedniego lewego zawieszenia. Kto ma jakiś pomysł co to może byc? Ja jestem jeż bez mapy... :|

PostNapisane: 12 gru 2008, 21:07
przez żubr
Hugo sprawdź czy klocki hamulcowe nie latają w prowadnicach zacisków.

PostNapisane: 12 gru 2008, 23:45
przez Hugo
żubr napisał(a):Hugo sprawdź czy klocki hamulcowe nie latają w prowadnicach zacisków.
2 tygodnie temu klocki wymienione na Ate. Przy okazji smarowanie prowadnic smarem miedzianym, czyszczenie blaszek drobnym papierem ściernym i ogólny przegląd. Wszystko w stanie idealnym i bez luzów.

PostNapisane: 14 lut 2009, 20:16
przez Hugo
Problem nie rozwiązany :| . Jest coraz gorzej. Jak jest mokro to boję się jechać więcej niż 70 km/h. Jakby ktoś kilogramowym młotkiem walił w podłogę pod nogami. Wymieniałem ostatnio poduszkę silnika przy ścianie grodziowej, myślałem, że to ona, myliłem się. Dalej wali. Po wjechaniu na jakąś górkę asfaltu lub podczas przechyłów auta (w zakrętach). Zauważyłem, że zerwana jest również taka śmieszna poduszka przykręcona od spodu do belki pod silnikiem i do skrzyni lub silnika. Mam nową, ale jeszcze nie wymieniłem. Moze jutro. Gum stabilizatora też jeszcze nie wymieniłem, ale gdyby to były one winne, to czemu wali tylko z lewej strony, a z prawej jest cisza? Kurcze, że ja nie pamiętam czy przed założeniem sprężyn -35 mm też tak waliło, ale chyba NIE... Co myślicie na temat takiej tezy, że stuka sprężyna na podstawie amortyzatora jak dostanie piachu i wody? Zaznaczam, że gumy pod nią i nad nią są na swoim miejscu (te takie podkładki gumowe). POMOCY, bo zwariuję...

PostNapisane: 14 lut 2009, 21:28
przez dyszel
Hmm, u mnie na lekkich nierównościach przy małej prędkości dochodzi lekkie stukanie zwłaszcza przy skręcie kół, znajomy mechanik po obmacaniu sprawy stwierdził: Nie masz żadnych luzów w zawieszeniu, jedyny luz jaki zauważyłem to lekki luz na przekładni kierowniczej i raczej stąd dochodzą te niepowołane odgłosy. Sprawdź może to? :|

PostNapisane: 14 lut 2009, 21:29
przez Hugo
dyszel85 napisał(a):lekki luz na przekładni kierowniczej
No, ale co ma woda do przekładni kierowniczej?

PostNapisane: 14 lut 2009, 21:34
przez dyszel
No że jak wjeżdżasz w kałuże, opór wody jest duży i powoduje stuki w zawieszeniu, albo na listwie. Nie wiem Hugo, musisz pojechać na szarpaki :|

PostNapisane: 14 lut 2009, 21:42
przez Hugo
dyszel85 napisał(a):Hugo, musisz pojechać na szarpaki
Ale będę musiał lać na koło wodę, bo na stacji diagnostycznej jest sucho hahaha

PostNapisane: 14 lut 2009, 21:48
przez dyszel
Hugo napisał(a):lać na koło wodę

<jelen> hahaha

PostNapisane: 18 lut 2009, 21:22
przez Hugo
Słuchajcie, a może stukają u mnie górne mocowania amortyzatorów? W lipcu jak go obniżałem to je smarowałem smarem miedzianym (i wydaje mi się, że od tamtego czasu stuka na mokrym, ale zawsze myślałem, że powodem mogą być krótsze sprężyny). Z drugiej strony zanim je nasmarowałem stukały zawsze jak było sucho, a często podczas deszczu przestawały, ale to stukanie było tylko podczas kręcenia kierownicą, a nie podczas jazdy na wybojach. Chyba zły trop.

PostNapisane: 19 lut 2009, 16:26
przez Hugo
Na 99% winowajczyni stuków podczas jazdy w deszczu została namierzona. To tuleja przednia lewego wahacza. Ma luzy. Logicznym wydaje się, że podczas deszczu przesuwa się szybciej powodując stuki. Wymieniam wszystkie 4 tuleje (2 przednie i 2 tylne). Sprawa wyszła podczas ustawiania zbieżności.

PostNapisane: 9 mar 2009, 18:29
przez Hugo
A jednak po wymianie wszystkich czterech tulei stuki podczas deszczu pozostały. Mimo to zawieszenie pracuje o niebo ciszej. Zniknęło wiele dziwnych odgłosów podczas jazdy. Podczas demontażu wahaczy zauważyłem w obu sworzniach pękniętą (co ciekawe w identycznym miejscu) gumę osłonową. Jednak sworznie pracowały z oporem. Ponadto do dzisiaj nie wymieniłem gum drążka stabilizatora (luz pomiędzy gumą a drążkiem ok. 2-3 mm). Podejrzewam, że stuki pochodzą, albo od sworzni (jak dostaną wody), albo od w/w gumek. Niestety nie mam pomysłu jak wymienić te gumki, a co do sworzni szkoda, że nie wiedziałem, że gumy są pęknięte, bo bym od razu wymienił :| , a teraz podwójna robota. I w dodatku na zbieżności dzisiaj byłem...

PostNapisane: 10 mar 2009, 13:11
przez arturd
Mimo, że ja mam 323, to również szarpie się z problemem stuków w przednim i tylnym zawiasie jak jest mokro. Swożnie niedawno wymieniłem i stuki na mokro pozostały, chociaż te pochodzące od sworzni ustały. Możliwe, że jak pisze Hugo, jest to wina układu stabiizatora.