Strona 1 z 1

Pękające przewody hamulcowe? Skąd taki problem?

PostNapisane: 9 wrz 2007, 19:46
przez dl00gi
Jadąc sobie dzisiaj spokojnie środkiem miasta z żoną i dzieckiem nagle straciłem hamulce. Pedał wpadł w podłogę a samochód jechał dalej...
Na szczęście to niedziela, drogi w miarę puste, a ja kierowcą niedzielnym nie jestem i wiem do czego służy ręczny i jak się omija inne samochody. Chyba tylko dzięki temu splotowi wszyscy jeszcze żyjemy.
Po zatrzymaniu się zobaczyłem wyciek płynu przy drążku "ciągnącym" tylne lewe koło (nie znam się na tyle, żeby powiedzieć co to za część.

Moje pytanie jest takie – co zrobić, żeby się przed takimi przykrymi niespodziankami ustrzec?

Aż strach pomyśleć, gdyby była to droga szybkiego ruchu...

Mówią, że mądry Polak po szkodzie, ale bądźcie przygotowani na wszystko...

PostNapisane: 9 wrz 2007, 21:34
przez Marcin
A nie ubywało Ci wcześniej płynu?Mi coś ostatnio ubywa,mam nadzieje ze to nie przez pęknięty wąż,tylko gdzieś tłoczkami... .Co jakieś 2-3 tys. muszę dolać ze setkę bo kontrolka "woła" płynu.
Kurde czytając Twój post normalnie się przestraszyłem.

dl00gi napisał(a):Aż strach pomyśleć, gdyby była to droga szybkiego ruchu...

Dokładnie,a na takich ostatnio czesto bywałem... :(

PostNapisane: 9 wrz 2007, 22:09
przez Hazu
dl00gi napisał(a):Moje pytanie jest takie – co zrobić, żeby się przed takimi przykrymi niespodziankami ustrzec?

wymieniać przewody

<lol> :P

Przecież w mazdzie jest pompa dwusekcyjna.

Jeżeli by nawt pękł przewód tylny to powinny działać hamulce z przodu.

Czyba że jeździłeś z pękniętym aż ci cały płyn spłynoł a nie czułeś tego bo i tak nie było hamulców z tyłu.

Mnie w poldku dwukrotnie się to zdażyło ale nie miałem z tym żadnych strasznych doświadczeń.


Poza tym w/g mnie właściwym by było sobie czasami osto zahamować gdzieś na pustej drodze.

PostNapisane: 9 wrz 2007, 22:19
przez Marcin
emmarek napisał(a):Przecież w mazdzie jest pompa dwusekcyjna.

to ja jeszcze dużo nie wiem... :| :P
ale w sumie to mnie pocieszyłeś :) bo wychodzi na to ze podczas nagłego pęknięcia to albo przód,albo tył i tak wyhamuje.

emmarek napisał(a):Czyba że jeździłeś z pękniętym aż ci cały płyn spłynoł a nie czułeś tego bo i tak nie było hamulców z tyłu

Bardzo prawdopodobne :)

emmarek napisał(a):Poza tym w/g mnie właściwym by było sobie czasami osto zahamować gdzieś na pustej drodze

co prawda,to prawda ale w moim przypadku musiłbym na piasku bo ABS- <nie> a opon szkoda ;)

PostNapisane: 9 wrz 2007, 22:36
przez Hazu
Marcin napisał(a):a opon szkoda

co prawda to prawda.

Mnie wychodzi na to że opony przednie wytrzymaja nie więcej niz 20 tyś km i to głownie przez ostre hamowanie.

PostNapisane: 10 wrz 2007, 08:23
przez dl00gi
Czy jeździłem z pękniętym wężem – nie wiem, ale co jakiś czas obchodzę samochód, sprwdzam czy nie ma wycieków,sprawdzam światła i w ogóle.. Ale może czegoś nie zauważyłem. Ostre hamowania też miewałem, nigdy nie zauważyłem gorszej siły hamowania. A hamulce przestały działać nagle, 30 sekund przed tym jeszcze wszystko było w normie. Przód w każdym razie nie załapał :(

PostNapisane: 10 wrz 2007, 11:18
przez adam626
u mnie przekorodował metalowy przewód na tylnej belce.
wyciek był bardzo mały prawie niezauważalny
jednak nałożył się na uszkodzenie czujnika ilości płynu w zbiorniczku
co skończyło się słabym działaniem hamulcy na trasie
jednak pomimo braku płynu w zbiorniczku oraz wyraźnym zapowietrzeniu układu samochód nadal hamował, mało skutecznie ale jednak
nie wystąpił opisywany całkowity brak działania
ps: czujnik ilości płynu miał przeżartą sciezkę (sól może płyn hamulcowy)
wystarczyło dolutować 3cm drucika i dalej działa jak należy

PostNapisane: 10 wrz 2007, 12:22
przez psiwak
emmarek napisał(a): ....
Przecież w mazdzie jest pompa dwusekcyjna.

Jeżeli by nawt pękł przewód tylny to powinny działać hamulce z przodu.
drodze.


Miałem podobną sytuację w BG jakies 4 lata temu. Pękł przewód elastyczny z przodu w trakcie dojazdu do swiatel. Pedal wpadl w podloge, nie skapowalem w pierwszym momencie o co chodzi sprobowalem ponownie i w momencie jak zobaczylem ze zapalila sie kontrolka od hamulcow to zaciagnalem reczny i zjechalem na prawy pas. Na szczescie udało sie wyjsc bez szwanku. Teraz uwazam na elastyczne :)

Pozdrawiam

PostNapisane: 10 wrz 2007, 13:53
przez Wodzu
emmarek napisał(a):Jeżeli by nawt pękł przewód tylny to powinny działać hamulce z przodu.

Nie zadzialaja prawidlowo gdyz w 2 obiegach krąży jeden plyn i jak on wyleci nie bedziesz mial hamulców wcale, zarówno w 1 jak i 2 obiegu, a po za tym hamulce w mazdzie są połączone krzyżowo jak pękł lewy tylny przewód to nie bedzie tez dzialal prawy przod.

PostNapisane: 11 wrz 2007, 14:27
przez kierownik
mi też przerdzewiały przy tylnym moście przewody hamulcowe, ale na szczęście dziura pojawiła się przy odpowietrzaniu.. :) nie wiem co by było w czasie jazdy, bo pedał wpadł w podłogę..
nie wiem czemu w GE prawie cały przewód jest w jakby osłonie i pod nią nie rdzewieje, ale jest jeden odcinek bez osłony (około metra), który z nieznanych mi powodów nie "zaizolowali". u qmpla jest to samo w GE '94.
polecam przeglądnąć czasem stan tych przewodów przy tylnym moście – niestety trzeba ściągać bak, ale ja wiem, że WARTO!! !!

PostNapisane: 12 wrz 2007, 20:38
przez dcc69
Płyn chamulcowy to związek chemiczny.
Przed dolaniem powinniśmy sprawdzic czy stary nie będzie się gryzł z nowym.
Bierzemy małąilośc 1 i 2 i mieszamy ze sobą patrząc czy aby cos sie nie dzieje z nimi.
Jezlei bedziesz urzywał płynów tego samego producenta to mozesz spac spokojnie i jeździć też. :D
To samo radze robic z płynami chłodniczymi czy koncentratami.
Płyny takie potrafią np. w Audi uszkodzic wszystkie rurki ebonitowe. ;P
Jesli chemicznie płyny zaczynają się gryźć to szlak trafia wtedy wszystko.
Juz miałem kilka takich przypadków.
A co do hamulca. Przewody jesli były wymieniane a nie były oryginalne tez potrafią strzelic po jakimś czasie.Domieszki gumy nie są tak dobrane jak w oryginalnych. Troszke prqacowałem przy gumie.HIHI.
A inną przyczyną jest tez to ze przewody nawet te oryginalne po kilkunastu latach pękają na całym swoim obwodzie zwłaszcza na jego końcach jesli nie wymienimy tego w pore to potrafi nam własnie strzelic.
Ubytki płynu tez powodują to ze zapowietrza sie nam układ hamujemy a tu trach i pozamiatane.
Dobrze jest przed zimą i po zimie sprawdzić stan przewodów hamulcowych , tarcz , klocków wogóle wszystkich płynów.
A nie tylko zmieniamy opony z zimowych na letnie i odwrotnie i to jest nasz cały przegląd auta.
:D

PostNapisane: 13 wrz 2007, 10:06
przez Bimbak
zabójstwem dla przewodów hamulcowych jest niewymienianie płynu hamulcowego. Jest on wysoce higroskopijny (czyli wchłania wodę) a taki opity płyn zimą pęcznieje, ba w ekstremalnych przypadkach może nawet zamarznąć. Do tego guma z jakiej wykonane są przewody nie jest wieczna i z czasem poddaje się chemicznemu oddziaływaniu płynu ham.
Tak jak pisze kolega wyżej –
dcc69 napisał(a):przewody nawet te oryginalne po kilkunastu latach pękają na całym swoim obwodzie zwłaszcza na jego końcach jesli nie wymienimy tego w pore to potrafi nam własnie strzelic

wiec jeśli przewód w widoczny sposób traci swoją elastyczność to wymieniamy, ale proszę ... nie pojedynczo, tylko parami :] bo wymiana pojedynczego przewodu przyspieszy zużycie drugiego na osi pojazdu i wkrótce może spotkać nas przykra niespodzianka