Strona 1 z 2

Regeneracja amortyzatorów

PostNapisane: 30 lip 2004, 12:25
przez zibana
szukam (dla kogos bo sam wymienilem na nowe i wiem jaka jest roznica miedzy nowymi a jakas tam regeneracja wiec nie o to mi chodzi) punktu w okolicach wawy gdzie regeneruja amory...
i maja robic to dobrze (jesli zregenerowac w ogole mozna dobrze)
bede wdzieczny bardzo
pozdro
z.

PostNapisane: 30 lip 2004, 13:37
przez marioch
www.naciągacze.oszuści.pl/samobojcy <lol> <glupek2>

PostNapisane: 30 lip 2004, 14:02
przez Paweł
Pomijajac to co wyzej, to gdzies na ul. Grochowskiej 44 jest podobno dobry zaklad specjalizujacy sie w regeneracji amortyzatorow.

Pozdrawiam.

PostNapisane: 30 lip 2004, 14:12
przez XsiX
z tego co pamiętam adam626 miał doświadczenie z regenerowanymi amorkami
i co może wydawać się dziwne pozytywne doświadczenie :D

PostNapisane: 30 lip 2004, 14:41
przez Huano
Nie wiem jak to powiedzieć...ja mam też doświadczenie z regeneracją amorków...wstyd mi ale niestety sprawuja się dobrze (ze starych została tylko "obudowa" (nie wiem jak to fachowo nazwać...) reszta zregenerowana). Jeżdże na nich ponad pół roku i "niestety" ale nie mam podstaw aby złe słowo na nie powiedzieć :( kurcze no...glupio mi...
Aha – regenerowałem tylko tył...

PostNapisane: 30 lip 2004, 14:45
przez panstasio
a ile koszt takiej regeneracji??

PostNapisane: 30 lip 2004, 14:50
przez Huano
Mniej więcej wyszło za oba tak jakbym kupił jeden nowy (czyli prostszym językiem – 50% ceny nowego lub najprościej jak się da – około 500 zł wraz z nowymi osłonami i robocizną za dwie sztuki – z tego co pamiętam). Ale nadal mi wstyd... :)

PostNapisane: 30 lip 2004, 14:56
przez polnik@studio
hmm to może podaj jeszcze cenę nowych . Jaka jest różnica :)

PostNapisane: 30 lip 2004, 14:57
przez Paweł
Ja ostatnio za 750PLN zalozylem dwie calkowicie nowe sztuki KYB Excel-G, gazowe, z oslonami i odbojami na tyl do corolli.

Co do regenerowania amortyzatorow, to mam pewne watpliwosci (akurat twoj przypadek, to wymiana wkladu, tzn. wybebeszenie oryginalu i dopasowanie do wnetrza zwyklego amortyzatora, bez elementow mocowania zwrotnicy i podpory sprezyny). Normalnie amortyzator z czasem lapie luzy, tloczysko, tuleja, uszczelki, to wszystko sie zuzywa. Poza tym zmeczenie materialu. Podczas regeneracji na pewno wszystkie te elementy nie sa wymieniane...

Wracajac do 750PLN i 500PLN za nowe amortyzatory i regeneracje poprzez wsadzenie wkladu w obudowe starego amorka, to chyba jednak pierwszy scenariusz jest lepszy...?

Pozdrawiam.

PostNapisane: 30 lip 2004, 15:01
przez marioch
ja zmieniałem "u lakiernika" i wyszło mnie z robocizną i częściami tyle ile chcieli za same amorki – lakiermik miał jaieś 20%-30% upustu...

PostNapisane: 30 lip 2004, 15:24
przez Huano
No więc jak szukałem amorków to do mnie kosztowały jakieś 400 zł za sztukę + wymiana (około 100-200 zl) więc cena wychodziła 50%. A że było świeżo po Świętach i Sylwestrze, kasa pusta – musiałem się zdecydoweać na regeneracje (szczególnie ze mi amorki zamarzły z dnia na dzień a do pracy mam 50 km i bez autka ciężko, więc nie mogłem sobie pozwolic na luksus poczekania do nastepnej wyplaty...) Ale niekogo bynajmniej nie namawiam na regenerację, zdaję sobie sprawę że nie jest to najlepsze rozwiązanie... Po regeneracji sprawdziłem u diagnosty – tłumienie 79-80% więc nie jest źle, sprawują sie do chwili obecnej dobrze i mam nadzieje ze nie bedzie mi dane zauwazenie awarii amrokow podczas ostrego zakretu :(
Aha – u mnie w komplecie regeneracyjnym był wkład, odbój i osłona (plus jakaś mała poprawka przy nadkolu bo cos tam się zaczęlo brzydkiego robić). Gwarancja na amorki 1 rok

PostNapisane: 30 lip 2004, 15:44
przez Paweł
Po regeneracji sprawdziłem u diagnosty – tłumienie 79-80%


To jeszcze uwaga do tych pomiarow. Zmierzylem samochod dwa razy. Raz nowy prawy tyl, samochod pusty. Drugi raz nowy caly tyl, samochod obciazony dwiema osobami. Przod jest w stanie takim sobie (da sie jezdzic, ale po zalozeniu nowego tylu wyraznie czuc, ze brakuje mu tchu). Napierw wyszlo na przedzie 70%/73%, pozniej 80/82%. Tyl najpierw wyszedl 61%/76%, pozniej okolo 86%/86%.

Tak wiec calkowicie nowe amortyzatory mialy dokladnie taki sam wynik, jak te z przebiegiem okolo 100kkm. <lol>

PostNapisane: 30 lip 2004, 17:03
przez Huano
Ja dla pewnosci zmierzylem na dwoch stacjach (w jednej za darmoche bo kumpel pracuje – nie jestem rozrzutny :)) i wyszło mniej więcej tak samo (roznica w jednym o 1 %). I dokladnie tak samo jak u Ciebie tco_tm – przod mimo ze po okolo 100.000 km mial podobne wyniki :)
Ten znajomy dioagnosta powiedzial mi ze te ich pomiary tlumienia nie maja za duzo wspolnego z rzeczywistoscia i czesto amorek ktory wskazuje ze jest jeszcze OK tak na prawde jest juz do wymiany.
No to ide myc i odkurzac autko – w koncu jestem do rana w pracy – trza sie czyms zajac ;)

PostNapisane: 30 lip 2004, 18:59
przez Jaksa
Tak wiec calkowicie nowe amortyzatory mialy dokladnie taki sam wynik, jak te z przebiegiem okolo 100kkm
Pomiar pomiarem ale jezdząc teraz czujesz rożnice?

PostNapisane: 30 lip 2004, 22:57
przez Huano
Jeśli chodzi o mnie – nie ma różnicy (tzn. nie biorę pod uwagę zamarzniętych :) ) – jeździ tak jak jeździł ze sprawnymi (tzn. jest troszkę twardszy – ale o taki wkład prosiłem)

PostNapisane: 2 sie 2004, 08:48
przez zibana
punktu w okolicach wawy gdzie regeneruja


halo halo
zna moze ktos miejsce?? dajcie znac, come on!!

PostNapisane: 2 sie 2004, 16:40
przez Paweł
Przeciez juz podalem:

[...]gdzies na ul. Grochowskiej 44 jest podobno dobry zaklad specjalizujacy sie w regeneracji amortyzatorow

PostNapisane: 2 sie 2004, 16:51
przez Koleś
ja gdzies miałem adres ale to pod wawa w Piasecznie
Jak by co to poszukam i wkleje wieczorkiem puzniejszym

PostNapisane: 3 sie 2004, 09:54
przez adam626
ul. Niecała 10 firma Rewija

regenerowałem u nich amortyzatory do Alfy Alfasud
Wtedy cena nowego elementu była około 8 razy wyższa.
Z oryginalnego amortyzatora zostaje tylko obudowa.
Cały wkład był dorabiany na wymiar. Amortyzatory sprawowały się bardzo dobrze pomimo nagminnego przeciążania auta, często woziłem nim papier do drukarni.
Panowie jednocześnie dorabiali mi wiele elementów gumowych do zawieszenia. Mieli dobre oprzyrządowanie zakładu robili też dla nas kilka czesci do maszyn drukarskich.

PostNapisane: 3 sie 2004, 10:06
przez Marcin783
Witam.
Mechanik u którego serwisowaliśmy Magdalenę ma kilka namiarów na warsztaty zajmujące sie regeneracją amorów. Jak ktoś chce to niech zadzwoni do niego i powoła sie na nas (MarciniAnia z bordowej 626)
Piotrek 602 783 007.
PS
Piotrek pracował w ASO Mazdy w Wesołej a od 2-3 lat prowadzi własny warsztat. Ceny ma naprawdę konkurencyjne. :D
Pozdrowionka