Strona 1 z 1

maglownica

PostNapisane: 31 sty 2007, 16:02
przez wujass
przy ruszaniu kiera czy w prawo, czy w lewo slychac stuki, pojechalem do mechanika i ten powiedzial ze to magiel! wiec pytanie czy da sie kupic taka nowa, czy lepiej zregenerowac( jaki koszt?) i czy przez wadliwa maglownice moze sie chrzanic zbieznosc? juz 2razy robilem zbieznosc i po 2 miechach czuc ze znow sie przestawilo i jezdzi samochod jak na lyzwach( zawiecha jest wlasnie po wymianie 2 m-ce temu) prosze o odpowiedzi bo juz mnie krew zalewa

PostNapisane: 31 sty 2007, 17:02
przez Malpiszon78
A masz luz na kierownicy ?

PostNapisane: 31 sty 2007, 17:29
przez wujass
delikatny jest

PostNapisane: 31 sty 2007, 17:39
przez BIGer
a to nie lozyska amortyzatorow?

PostNapisane: 31 sty 2007, 17:43
przez Malpiszon78
Mam podobne objawy ale luzu na szczęście nie ma. Ktoś mądrzejszy ode mnie powiedział, że jak nie ma luzu mam to olac – stukanie będzie jedynie denerwowac. Na dniach przygotowuję się do wymiany drążków/końcówek/tulei wahaczy, może to złagodzi objawy... Co do zbieżności to nie potrafię Ci odpowiedziec – ja ustawiłem parę miechów temu wraz z geometrią i do dzisiaj jest wzorowo.

PostNapisane: 31 sty 2007, 19:48
przez Waluś
BIGer napisał(a):a to nie lozyska amortyzatorow?

Jeśli są całkowicie wychrzanione, to bankowo będzie się geometria przestawiać. A co za diagnosta ustawia ci zbieżność niesprawdzając przedtym czy nie ma luzów na zawieszeniu ?? Zmień diagnostę.
A o uszkodzoanych łożyskach kolumn było wiele razy Poszukaj a napewno znajdziesz, zresztą nawet calkiem niedawno.

Dla ułatwienia dodam, że weź kumpla, niech kręci fajerą, a ty połóż ręke na górnym mocowaniu amora. Jak on bęzie kręcił jeśli masz zwalone łożysko poczujesz strzykanie pod ręką. To tak na szybko.
Dokładnego opisu poszukaj na forum

PostNapisane: 31 sty 2007, 20:42
przez wujass
sprawdzilem tak jak napisal walus i nic nie stuka i nie puka! dziwne ale wydaje mi sie ze przez magiel nie moze zmieniac sie zbieznosc?

PostNapisane: 1 lut 2007, 02:30
przez mbmaster
NIekumam ostatniego posta.

Ja tak mialem i trzeba bylo wymienic lozyska amortyzator (czasem chwilowo pomaga ich przesmarowanie) Koszt nieduzy bo chyba cos kolo 100zl za oryginaly. Jak by ci padla maglownica to chyba jeszcze mam sprawna w garazu.

PostNapisane: 1 lut 2007, 18:26
przez jarcyś
Naprawa magla 450. Robi to dobrze gośc z Łodzi:http://maglownice.polskareklama.pl/i