Strona 1 z 1

jaki poziom halasu w aucie??

PostNapisane: 30 sty 2007, 23:47
przez BIGer
No wiec musze zapytac, jak glosno u was jest w aucie(chodzi mi o generacje 92-97) chodzi mi o jazde bo bruku lub dziurawej jezdni?, pytam bo wydaje mi sie ze w mojej madzi jest strasznie glosno gdy jade po asfalcie nie, Ale gdy wjade na bruk to masakra wszystko dostaje rezonansu slychac duzy halas od opon plastiki gdzies z przodu piszcza i wala ,z tylu jeszcze gorzej, czuje sie jak w trabancie, jechalem stara fiesta i tam juz jest ciszej na bruku, nie wiem czy z moim autem jest cos nie tak czy juz jestem chory,dodam zawieszenie sprawne, a jest jeszcze jeden objaw jak wpadam w wieksza dziure to slychaac straszny chalas wpadajacego kola w dziure chodz amorki sprawne i nic im nie dolega, juz nie wiem co mam robic,chyba bede sluchal radia glosno bo mnie to meczy, a jak jest u was?.

PostNapisane: 31 sty 2007, 00:10
przez Marcin
Ja sie przesiadlem z Astry 92,calkiem niedawno bo w sobote :D i dla mnie jest jak "makiem zasiał".Cisza i spokoj.Pływam sobie teraz moją łodzia ;)
Na wolnych obrotach nie raz mysle ze zgasla,a na bruku-wiadomo ze troszeczke trzesie jednak nie latamy poduszkowcami!

PostNapisane: 31 sty 2007, 00:31
przez jacobs
BIGer napisał(a):No wiec musze zapytac, jak glosno u was jest w aucie(chodzi mi o generacje 92-97) chodzi mi o jazde bo bruku lub dziurawej jezdni?, pytam bo wydaje mi sie ze w mojej madzi jest strasznie glosno gdy jade po asfalcie nie, Ale gdy wjade na bruk to masakra wszystko dostaje rezonansu slychac duzy halas od opon plastiki gdzies z przodu piszcza i wala ,z tylu jeszcze gorzej, czuje sie jak w trabancie, jechalem stara fiesta i tam juz jest ciszej na bruku, nie wiem czy z moim autem jest cos nie tak czy juz jestem chory,dodam zawieszenie sprawne,

Poprostu źle poskładane po jakimś dzwonie :] Albo ktoś coś rozbierał i źle poskładał. U mnie np. trzeszczy podsufitka :/
BIGer napisał(a):a jest jeszcze jeden objaw jak wpadam w wieksza dziure to slychaac straszny chalas wpadajacego kola w dziure chodz amorki sprawne i nic im nie dolega, juz nie wiem co mam robic,chyba bede sluchal radia glosno bo mnie to meczy, a jak jest u was?.

Wahacze?? U mnie były tuleje do wymiany to też jak samochód wpadł w dziurę było "łuuup!"

PostNapisane: 31 sty 2007, 00:59
przez lucas_ka
Moze to byc równiez spowodowane oponami...

PostNapisane: 31 sty 2007, 01:32
przez BIGer
opony masakryczne z przodu zajechane klebery z tylu made in china, bylem na szarpakach i w warsztacie na lomie i wymienilem wszystko co mialem wymienic ale nadal to samo straszny halas w srodku na bruku, i trzaskanie na duzych dziurach. zostaly opony , ciekawe czy pozbede sie tego halasu:(

PostNapisane: 31 sty 2007, 02:09
przez Marcin
Kol. jacobs chyba mial racje ze masz auto zle poskladane po dzwonku.
Szarpaki powinny cos wykazac skoro masz taki halas ze Ci mocno przeszkadza.

PostNapisane: 31 sty 2007, 02:24
przez BIGer
plastiki przezyje bo to 13 letnie auto, ale to zawieszenie, z tego co zauwazylem jezdzac po dziurach przed momentem bez radia i dmuchawy na oddalonej dziurawej drodze ze kazda nierownosc poprzeczna to walnie z prawej strony i z tylu i przodu,ale tylko prawa strona lewa na tych samych dziurach zachowuje sie inaczej i bez walenie, i oto co zauwazylem, z przodu amortyzator wogule nie mozna nacisnac reka a waze sporo <glupek2> doslownie moze 1-2mm i jest jak kamien,lewy ladnie sie ugina i odrazu podnosi, z tylu wywalone gumy na wachaczu podluznym(czy to on moze tak chalasowac na dziurach czy to raczej cos innego)?.Wpadajac w dziure prawym przednim kolem az buda sie wygina a amor nie resoruje nic a z tylu przejezdzajac przez wystajaca studzienke slychac lup-lup dziwne.

PostNapisane: 31 sty 2007, 11:58
przez xANDy
Stabilizator przechyłów – jego zawieszenie oraz końcówki też trzeba sprawdzić.
Moim zdaniem – bardzo dużo zależy od opon. Zimówki nokiana mam bardzo ciche ale jak założe letnie vredensteiny to hałas mam okrutny. Trzymają się jezdni niesamowicie, ale hałas tez jest na miarę trzymania. Mam co prawda inny model mućki, ale problem podobny...

PostNapisane: 31 sty 2007, 13:13
przez BIGer
BIGer napisał(a):i oto co zauwazylem, z przodu amortyzator wogule nie mozna nacisnac reka a waze sporo głupek doslownie moze 1-2mm i jest jak kamien,lewy ladnie sie ugina i odrazu podnosi, z tylu wywalone gumy na wachaczu podluznym(czy to on moze tak chalasowac na dziurach czy to raczej cos innego)?.Wpadajac w dziure prawym przednim kolem az buda sie wygina a amor nie resoruje nic a z tylu przejezdzajac przez wystajaca studzienke slychac lup-lup dziwne.



prosze powiedziec czy tak powinno byc?